Przekaż 1,5% na media Strefy Wolnego Słowa. Dziękujemy! Przekaż TERAZ » x

Czerwone spółdzielnie mieszkaniowe

Dodano: 23/06/2012 - Numer 240 - 23.06.2012
Aby uleczyć sytuację, należy uchylić wszystkie nadal obowiązujące akty prawne dotyczące spółdzielczości uchwalone w PRL-u, a także te późniejsze, które pozwoliły przekształcić część spółdzielni w ciepłe legowiska postkomunistycznej nomenklatury. Nie wszystkie są takie. Ale jeśli zdarzają się spółdzielnie dobre, to bardziej dzięki szczęśliwemu zbiegowi personalnych okoliczności niż prawu, które reguluje ich działanie. Często określa się spółdzielnie jako pasożytnicze przeżytki po PRL-u, których nieodwoływalni prezesi żyją dostatnio za pieniądze lokatorów. Tych ostatnich jest w Polsce 10 mln, a samych spółdzielni ok. 5 tys. Niektóre z nich zarządzają majątkami wartymi miliardy złotych. Z historii spółdzielczości Dobrym prawem, uważanym za najlepsze w ówczesnej Europie, była ustawa z
     

15%
pozostało do przeczytania: 85%

Artykuł dostępny tylko dla subskrybentów

SUBSKRYBUJ aby mieć dostęp do wszystkich tekstów gpcodziennie.pl

Masz już subskrypcję? Zaloguj się

* Masz pytania odnośnie subskrypcji? Napisz do nas prenumerata@gpcodziennie.pl

W tym numerze