Wsparcie dla mediów Strefy Wolnego Słowa jest niezmiernie ważne! Razem ratujmy niezależne media! Wspieram TERAZ » x

​Marszałek zabiera kasę

Dodano: 06/06/2017 - numer 1742 - 06.06.2017
POLSKA LOKALNA \ Olgierd Geblewicz (PO), marszałek województwa zachodniopomorskiego, wycofał 200 mln euro z Wojewódzkiego Funduszu Ochrony Środowiska.

Paweł Mucha, zachodniopomorski radny sejmiku, nie ma wątpliwości, że decyzja Geblewicza to nic innego jak zemsta na PiS-owskim wojewodzie. Wyjaśnia, że fundusz został pozbawiony środków, bo ludzie Platformy Obywatelskiej nie mieliby wpływu na ich dystrybucję. – Chodziło o to, że koledzy partyjni marszałka Geblewicza nie dzieliliby tych środków – mówi „Codziennej” Mucha.

Po zmianie ustawy – Prawo ochrony środowiska wojewódzkie fundusze ochrony środowiska przechodzą spod kontroli samorządów do wojewodów. To z kolei spowodowało decyzję marszałka o wycofaniu pieniędzy, które były w jego dyspozycji.

– Fundusz, który przez lata odpowiadał za wydatkowanie środków, został ich pozbawiony tylko dlatego, że marszałek Olgierd Geblewicz był przekonany, że te środki nie będą wydawane przez jego kolegów partyjnych – wyjaśnia Paweł Mucha. Dodaje, że fundusz, w którym stwierdzono wiele nieprawidłowości, przez lata był zupełnie zdominowany przez ludzi Platformy Obywatelskiej.

Marszałek Olgierd Geblewicz, tłumacząc, dlaczego zabrał pieniądze z funduszu, mówi to, co totalna opozycja powtarza niemal przy każdej okazji – że nowelizacja ustawy – Prawo ochrony środowiska „była niekonstytucyjna”. Na pytanie dziennikarza Radia Szczecin, który artykuł konstytucji został złamany, Geblewicz nie potrafi jasno odpowiedzieć. – Już preambuła mówi o zasadzie subsydiarności. A podstawową zasadą, która została złamana, jest zasada samodzielności jednostek samorządu terytorialnego, które mają własną osobowość prawną – bełkocze.

Powoływanie się na złamanie preambuły konstytucji wzbudza uśmiech na twarzy Pawła Muchy. – Na takiej zasadzie można uzasadnić wszystko – mówi.

Dariusz Wieczorek, radny SLD, zwraca uwagę, że wycofanie środków z funduszu wiąże się z utworzeniem nowego wydziału w urzędzie marszałkowskim. – A to jest marnowanie setek tysięcy złotych na utworzenie biura i etaty dla ok. 30 osób – mówi radny SLD.

Paweł Mucha nie ma wątpliwości, że etaty będą rozdzielone z klucza partyjnego. Już dziś nieoficjalnie się mówi, że konkurs na nowego szefa wydziału wygra Jacek Chrzanowski, dotychczasowy prezes funduszu, kolega partyjny Geblewicza.

 
     

SUBSKRYBUJ aby mieć dostęp do wszystkich tekstów gpcodziennie.pl

Masz już subskrypcję? Zaloguj się

* Masz pytania odnośnie subskrypcji? Napisz do nas prenumerata@gpcodziennie.pl

W tym numerze