Wsparcie dla mediów Strefy Wolnego Słowa jest niezmiernie ważne! Razem ratujmy niezależne media! Wspieram TERAZ » x

Więcej pieniędzy dla armii

Dodano: 16/09/2017 - numer 1828 - 16.09.2017
fot. Tomasz Adamowicz/Gazeta Polska
fot. Tomasz Adamowicz/Gazeta Polska
OBRONNOŚĆ \ Polskie służby obserwują przebieg rosyjsko-białoruskich ćwiczeń „Zapad-17”

Sejm przyjął nowelizację Ustawy o przebudowie i modernizacji technicznej oraz finansowaniu Sił Zbrojnych RP. Według nowych założeń wydatki z budżetu państwa na finansowanie potrzeb obronnych mają wynieść nie mniej niż 2 proc. PKB w 2018 i 2019 r., a następnie będą rosły, by w 2030 r. i kolejnych latach sięgnąć 2,5 proc. PKB. Tymczasem za naszą wschodnią granicą trwają manewry „Zapad-17”.
Polskie służby stale obserwują przebieg rosyjsko-białoruskich ćwiczeń „Zapad-17”, jednak zdaniem kierownictwa MON‑u nie ma bezpośredniego zagrożenia. – Ćwiczenia są tak przygotowane i tak realizowane, aby można było bezpośrednio przejść z działań ćwiczebnych do działań bojowych. Jestem jednak głęboko przekonany, że warunki polityczne na to nie pozwalają – mówił w wywiadzie dla TVP Info Antoni Macierewicz.
Już oficjalne liczby podane przez stronę rosyjską robią wrażenie. Według oficjalnych danych w manewrach bierze udział blisko 13 tys. osób i niemal 680 jednostek ciężkiego sprzętu (70 samolotów, 250 czołgów, 200 jednostek artylerii). Tymczasem prawdopodobnie liczby te są wielokrotnie wyższe, a liczba żołnierzy może przekraczać nawet 100 tys.
Według analityków z fundacji Warsaw Institute manewry nie są dobrą informacją dla Polski i są powody do obaw. Eksperci zauważają, że w przeszłości takie ćwiczenia były wstępem do wojny, ale jest to przede wszystkim pretekst do przerzucenia wojsk rosyjskich na zachód, w okolice przesmyku suwalskiego, w bezpośrednie sąsiedztwo krajów NATO. Największe jednak zmartwienie mają państwa będące poza Sojuszem, czyli Ukraina i Białoruś.
Manewry „Zapad-17” wykorzystują również politycy opozycji, po raz kolejny żądając dymisji Antoniego Macierewicza. Ich zdaniem ma on „stanowić zagrożenie dla bezpieczeństwa państwa”. Do sprawy odniósł się sam minister obrony, który podkreślił, że w Polsce toczy się „wojna informacyjna stymulowana przez ośrodki wrogie Polsce”. – Mamy do czynienia z prawdziwą wojną informacyjną, bardzo precyzyjnie przygotowywaną i bardzo precyzyjnie prowadzoną od dłuższego czasu. Realizowaną siłami nie tylko ludzi z dawnych służb komunistycznych, ale także części niemądrych ludzi, zwących się opozycją, którzy dają się albo wprowadzić w błąd, albo złudzić, że uleganie takim podszeptom będzie skuteczne dla ich kariery politycznej – mówił Macierewicz w TVP Info.
     

SUBSKRYBUJ aby mieć dostęp do wszystkich tekstów gpcodziennie.pl

Masz już subskrypcję? Zaloguj się

* Masz pytania odnośnie subskrypcji? Napisz do nas prenumerata@gpcodziennie.pl

W tym numerze