Przekaż 1,5% na media Strefy Wolnego Słowa. Dziękujemy! Przekaż TERAZ » x

Prawdę nazywa wojną hybrydową

Dodano: 03/10/2017 - numer 1842 - 03.10.2017
fot. Fotomag/Gazeta Polska
fot. Fotomag/Gazeta Polska
SKANDAL \ Szef BBN‑u broni komunistów i atakuje media Strefy Wolnego Słowa
Publikacje na temat przeszłości oficerów zatrudnionych w Biurze Bezpieczeństwa Narodowego nasuwają skojarzenia z wojną hybrydową w rosyjskim stylu – powiedział wczoraj Paweł Soloch na antenie jednej z rozgłośni radiowych. Szef BBN‑u w ten sposób zaatakował media Strefy Wolnego Słowa, które jako pierwsze ujawniły komunistyczne powiązania jego podwładnych. 
Jak informowaliśmy we wczorajszym wydaniu „GPC”, płk Mirosław Wiklik, szef gabinetu Pawła Solocha, był w przeszłości członkiem PZPR‑u i oficerem politycznym w 6. Batalionie Powietrznodesantowym. Natomiast Waldemar Kozicki, naczelnik wydziału w Departamencie Zwierzchnictwa nad Siłami Zbrojnymi, należał w przeszłości do Związku Socjalistycznej Młodzieży Polskiej, był także członkiem PZPR‑u. Nasza redakcja ustaliła również, że w jednej ze służbowych opinii był chwalony przez ówczesnych przełożonych: „reprezentuje sobą godną do naśladowania postawę ideowo-polityczną”. Co ciekawe, jeszcze 6 listopada 1989 r. Kozicki napisał wniosek o zgodę na studia wojskowe w Związku Sowieckim. To kolejne dwie osoby po zwolnionym już płk. Czesławie Juźwiku, które zajmują wysokie stanowiska w BBN-ie.
Te szokujące informacje odnośnie do przeszłości oficerów zatrudnionych w Biurze nie robią jednak wrażenia na jego szefie Pawle Solochu, który publikacje o swoich pracownikach nazywa „hybrydową wojną informacyjną w rosyjskim stylu”. – Mamy pewną telenowelę, robioną niestety według scenariuszy nasuwających skojarzenia z hybrydową wojną informacyjną w rosyjskim stylu – powiedział wczoraj na antenie RMF FM szef BBN‑u. Jednak w swoich wypowiedziach nie potrafił być konsekwentny, bo przyznał, że rzeczywiście absolwenci wojskowych studiów w Moskwie lub funkcjonariusze służb PRL‑u nie powinni pracować w takich instytucjach jak BBN. Próbował tłumaczyć, że czym innym jest agenturalna działalność w PRL‑u, a czym innym członkostwo w PZPR-ze. – W obozie dobrej zmiany też są ludzie z życiorysami w PZPR-ze – tłumaczył na antenie.
Do słów szefa BBN‑u odniósł się redaktor naczelny „GPC” Tomasz Sakiewicz. – Pan Soloch podważa autorytet prezydenta Dudy. Rozmawiałem z panem prezydentem na temat problemów z jego doradcami i wyraźnie zapowiedział, że jeśli będą jakieś niepokojące informacje, to trzeba je ujawniać. Po drugie, nie wiem, czy ochrona funkcjonariuszy komunistycznych służb lub ich wychowanków jest tym, czego oczekuje społeczeństwo – powiedział red. Sakiewicz.
     

SUBSKRYBUJ aby mieć dostęp do wszystkich tekstów gpcodziennie.pl

Masz już subskrypcję? Zaloguj się

* Masz pytania odnośnie subskrypcji? Napisz do nas prenumerata@gpcodziennie.pl

W tym numerze