Przekaż 1,5% na media Strefy Wolnego Słowa. Dziękujemy! Przekaż TERAZ » x

​ Otwieramy drzwi dla Polaków ze Wschodu

Dodano: 04/10/2017 - numer 1843 - 04.10.2017
REPATRIACJE \ Więcej pieniędzy na pomoc mieszkaniową, zwiększenie obsady polskich konsulatów oraz zmiany w definicji repatrianta – to główne tematy, jakie rząd chce wprowadzić w ustawie o repatriacji. – Po kilku miesiącach obowiązywania tych przepisów napotkaliśmy pewne istotne problemy. Będzie inicjatywa poselska, by ponownie je znowelizować – tłumaczył szef komitetu stałego Rady Ministrów Henryk Kowalczyk.
Mimo że obecna ustawa o repatriacji obowiązuje od maja br., rząd już przygotowuje jej nowelizację. Nowe przepisy mają ułatwiać powrót i aklimatyzację w kraju naszym rodakom zamieszkującym obecnie m.in. tereny Azji Środkowej. – Projekt nowelizacji jest już gotowy i niebawem zostanie przekazany do Sejmu. Najistotniejsza zmiana będzie dotyczyła większego wsparcia finansowego dla repatriantów. Teraz jest to kwota wynosząca 25 tys. zł na osobę. Niestety ten system sprawdzał się, jeśli rodzina była wieloosobowa, natomiast był mało wydajny dla singli – tłumaczy nam Aleksandra Ślusarek, przewodnicząca Rady do spraw Repatriacji. – Po nowelizacji single lub jedna osoba z rodziny składającej się z co najmniej dwóch osób będzie dostawała 50 tys. zł. Dzięki podwojeniu tej kwoty łatwiej będzie znaleźć lub wynająć lokum – wyjaśnia Ślusarek. Zmiany w ustawie dotyczą również definicji osób, które będą mogły liczyć na wsparcie państwa polskiego. Repatriacja obejmie nie tylko zesłanych na Wschód, ale także tych, którzy wyjechali np. do Kazachstanu, na Syberię czy do Azerbejdżanu z powodów ekonomicznych, a potem decyzją władz sowieckich nie mogli do Polski wrócić i stali się ofiarami represji. – Ta zmiana spowoduje, że kolejne tysiące osób lub potomków emigrantów będą miały szansę powrotu do Polski. To jest sprawa honoru dla naszego kraju i tego rządu, który jako pierwszy zajął się problemem repatriacji i wierzę, że współpracując, jesteśmy w stanie pomóc naszym rodakom mieszkającym poza granicami – tłumaczy nam Aleksandra Ślusarek. Z kolei minister Kowalczyk zwrócił uwagę na to, że z powodu dużego zainteresowania repatriacją istnieje ryzyko powstania „bariery konsularnej, jeżeli chodzi o wydajność konsulatów”. – Rząd będzie chciał zwiększyć obsadę kadrową polskich placówek, zwłaszcza w Kazachstanie – informował pod koniec września szef komitetu stałego Rady Ministrów.
Według szacunków na powrót do kraju m.in. z Kazachstanu czeka od 35 tys. do nawet 60 tys. naszych rodaków.

     

SUBSKRYBUJ aby mieć dostęp do wszystkich tekstów gpcodziennie.pl

Masz już subskrypcję? Zaloguj się

* Masz pytania odnośnie subskrypcji? Napisz do nas prenumerata@gpcodziennie.pl

W tym numerze