Przekaż 1,5% na media Strefy Wolnego Słowa. Dziękujemy! Przekaż TERAZ » x

Azoty i KGHM przeciwko Rosji

Dodano: 21/11/2017 - numer 1882 - 21.11.2017
KONKURENCJA \ Rosnący import rosyjskich nawozów zagraża polskiej chemii
Grupa Azoty i KHGM podpisały list intencyjny ws. wspólnych prac badawczo-rozwojowych, które pozwolą na oczyszczanie fosforytów niezbędnych do produkcji nawozów. Dzięki temu produkty Azotów zawierać będą mniej szkodliwego kadmu, który UE chce objąć restrykcyjnymi regulacjami. To także próba obrony przed konkurencją ze strony rosyjskich producentów nawozów.
W marcu 2016 r. Komisja Europejska przedstawiła projekt rozporządzenia Parlamentu Europejskiego i Rady Unii Europejskiej, ograniczającego m.in. zawartość substancji niepożądanych w produktach nawożących, w tym zawartość kadmu. Komisja Europejska proponuje limity tego pierwiastka na poziomie 60 mg w przeliczeniu na kilogram fosforu, z późniejszym obniżeniem do 40 mg i 20 mg.
Grupa Azoty dążyła do tego, aby osiągnąć zapis mówiący o dopuszczalnej obecności kadmu w wysokości 80 mg na kilogram fosforu w nawozach, gdyż zrealizuje to z jednej strony cel ekologiczny Komisji, a z drugiej pozwoli przemysłowi na dostosowanie się do nowych limitów i wdrożenie nowej technologii. Parlament Europejski poparł jednak propozycję KE mówiącą o 60 mg, co oznacza, że polskiemu rządowi może być trudno skorygować restrykcyjne zapisy w unijnym projekcie.
Stąd podjęcie współpracy między Grupą Azoty i KGHM w sprawie wspólnych prac badawczo-rozwojowych, które pozwolą na oczyszczanie fosforytów niezbędnych do produkcji nawozów. – Nowe regulacje UE mogą nam zaszkodzić – przyznaje Wojciech Wardacki, prezes Grupy Azoty. Fosforyty z Afryki Północnej bowiem sprowadzane przez polską firmę mają dużą zawartość kadmu i nie gwarantują wypełnienia norm proponowanych przez KE. 
Zdaniem Wardackiego wywołana sztucznie kwestia kadmu to działanie wymierzone w polski przemysł. Na dodatek kroki te KE podjęła w momencie, gdy europejski rynek w coraz większym stopniu zalewają tanie nawozy z Rosji, która ma najczystsze na świecie złoża fosforytów. Ponadto rosyjskie firmy korzystają ze znacznie tańszego gazu, potrzebnego do produkcji nawozów, niż Azoty.
Dość powiedzieć, że w ostatnich sześciu latach import rosyjskich nawozów do Polski wzrósł dziesięciokrotnie. Sytuacja powoli staje się dramatyczna. Grupa Azoty jest świadoma zagrożenia. – Widzimy problem konkurencji ze strony producentów nawozów spoza UE, w tym z Rosji. W przeszłości Rosjanie podejmowali już liczne próby agresywnego przejęcia polskiego rynku – mówi rzecznik Grupy Artur Dziekański. – Rosyjskie firmy konkurują z nami, wykorzystując przewagę wynikającą z dostępu do taniego surowca oraz braku obowiązku spełnienia unijnych regulacji środowiskowych oraz pracowniczych – dodaje. 
Eksperci nie mają wątpliwości, że nasz rynek coraz silniej penetrują rosyjscy producenci. Jeden z nich, spółka PhosAgro, niedawno otworzyła w Polsce swoje biuro. – Niektórzy producenci z Rosji postawili sobie za cel przejęcie znaczących udziałów w polskim rynku nawozów wieloskładnikowych – podkreślają.
     

SUBSKRYBUJ aby mieć dostęp do wszystkich tekstów gpcodziennie.pl

Masz już subskrypcję? Zaloguj się

* Masz pytania odnośnie subskrypcji? Napisz do nas prenumerata@gpcodziennie.pl

W tym numerze