Wsparcie dla mediów Strefy Wolnego Słowa jest niezmiernie ważne! Razem ratujmy niezależne media! Wspieram TERAZ » x

Przestroga dla przyszłych pokoleń

Dodano: 28/01/2020 - numer 2542 - 28.01.2020
fot. Grzegorz Jakubowski/KPRP/d
fot. Grzegorz Jakubowski/KPRP/d
Fałszowanie historii II wojny światowej, zaprzeczanie zbrodniom ludobójstwa i negowanie Holokaustu oraz instrumentalne wykorzystywanie Auschwitz dla jakichkolwiek celów to bezczeszczenie pamięci ofiar - powiedział wczoraj prezydent Andrzej Duda podczas uroczystości 75. rocznicy wyzwolenia niemieckiego obozu koncentracyjnego Auschwitz-Birkenau. Naziści zamordowali w tym miejscu zwanym fabryką śmierci co najmniej 1,1 mln osób.
Wieźli ich jak stado zwierząt na rzeź. Na razie, niczego nie przeczuwając – na rozkaz – pasażerowie wysiadali na rampę. (…) Potem setkami, osobno kobiety z dziećmi, osobno mężczyźni, szli do baraków, które miały być łaźniami (były komorami gazowymi!). (…) Trwało to kilka minut. Czekano dziesięć. Następnie wietrzono, otwierano drzwi komór po przeciwnej stronie od rampy i komanda złożone z Żydów przewoziły ciepłe jeszcze ciała taczkami i wagonetkami do pobliskich krematoriów, gdzie trupy szybko spalano. Tymczasem szły do komór następne setki” – w ten sposób niemiecką machinę zagłady opisał płk Witold Pilecki. Raporty przygotowane przez polskiego bohatera były pierwszym źródłem wiedzy na temat Holokaustu na świecie.
Pamięć o bohaterach musi przetrwać
Wczorajsze uroczystości upamiętniające 75. rocznicę wyzwolenia niemieckiego obozu koncentracyjnego Auschwitz-Birkenau rozpoczęły się wczesnym rankiem od złożenia wieńców pod Ścianą Straceń na dziedzińcu Bloku 11 przez byłych więźniów i prezydenta Andrzeja Dudę.
Jeszcze przed południem przywódca Polski wraz z prezydentem Izraela Reuwenem Riwlinem złożyli w poniedziałek w Oświęcimiu hołd rtm. Witoldowi Pileckiemu. Uroczystość miała miejsce na terenie Małopolskiej Uczelni Państwowej im. rtm. Witolda Pileckiego w Oświęcimiu, gdzie znajduje się pomnik polskiego bohatera. Prezydentom Polski i Izraela towarzyszyła także córka rotmistrza – Zofia Pilecka-Optułowicz.
Walka o prawdę historyczną ponad podziałami
Po ceremonii Andrzej Duda wraz z Reuwenem Riwlinem udali się na rozmowy bilateralne. Podczas wspólnej konferencji przywódca Polski nawiązywał do uroczystości, które odbyły się w ubiegłym tygodniu w Yad Vashem. – Rozumiem, że uroczystość była organizowana przez prywatną fundację pana Mosze Kantora, który jest w dodatku zaprzyjaźniony z prezydentem Rosji Władimirem Putinem. Jak państwo wiedzą, była poważna wymiana zdań na tematy historyczne pomiędzy polskimi władzami a przedstawicielami Rosji. Mam nadzieję, że wszelkie wątpliwości są rozwiane i że więcej nie będzie prób zakłamywania historii. O to apelujemy – mówił prezydent. – Z wielką przykrością przyjąłem to, że polski udział w walce przeciwko nazistom, sprawcom Holokaustu, został pominięty podczas uroczystości w Yad Vashem, dlatego nie mogłem być tam obecny jako prezydent RP – dodał.
Z kolei prezydent Riwlin powiedział, że „Polska i naród polski są ofiarami II wojny światowej”. – Pamiętamy, że to Niemcy nazistowskie zainicjowały, zaplanowały i wykonały ludobójstwo na narodzie żydowskim w Polsce, jak również w innych miejscach – mówił prezydent Izraela. Dodał również, że naziści otrzymali „znaczącą pomoc w swoich morderczych czynach w całej Europie”. – Zawsze będziemy pamiętać, czcić i cenić bohaterstwo Sprawiedliwych wśród Narodów Świata, wśród których były tysiące Polaków, ponad 7 tys. Polaków, którzy narażali życie swoje i swoich rodzin, aby ratować Żydów – zaznaczył Reuwen Riwlin.
Kilkadziesiąt minut później prezydent Duda spotkał się również z prezydentem Ukrainy Wołodymyrem Zełenskim.
Świadectwo o fabryce śmierci
Główne uroczystości rozpoczęły się chwilę przed godz. 16, a udział w nich wzięło blisko 50 delegacji z całego świata. Jako pierwszy głos zabrał prezydent Andrzej Duda. – Stajemy przed bramą obozu, w którym śmierć poniosło najwięcej ofiar i który stał się symbolem zagłady. Składamy hołd wszystkim sześciu milionom Żydów zamordowanych w tym oraz innych obozach, gettach, miejscach kaźni, na ulicach miast, miasteczek – mówił prezydent.
Następnie do zebranych gości zwrócili się ocaleni więźniowie z obozu Auschwitz-Birkenau, których na uroczystości przybyło ok. 200. – Trudno mi ukryć swoje uczucia. Stoję tutaj i nie wiem, czy to prawda, czy sen, że jestem z wami 75 lat po mojej wielkiej eskapadzie cierpienia – powiedziała Batszewa Dagan. Dodała, że numer więźniarki zachował się na jej ręce do tego czasu. – Kraje świata nie czyniły nic (...). Gdzie był świat, który widział i słyszał, i nic nie robił? – podkreśliła z żalem. Na te słowa publiczność zareagowała brawami. Głos podczas uroczystości zabrało jeszcze trzech przedstawicieli spośród ocalonych, którzy podkreślali m.in., że nie można być obojętnym na kłamstwa historyczne, a także dziękowali Polakom za zachowanie obozu i uczynienie z niego miejsca pamięci.
Kolejną ocaloną, która opowiedziała swoją historię przed uczestnikami wczorajszej uroczystości, była Elsa Baker. – Dla mnie to prawdziwy zaszczyt, że mogę brać udział w tym historycznym wydarzeniu – mówiła, dodając, że do obozu trafiła jako 8-letnia dziewczynka. – Jako że moja biologiczna matka była Sinti, naziści uznali mnie za Cygankę i uwięzili wraz z tysiącami innych Sinti i Romów w tzw. obozie cygańskim. Spośród 23 tys. więźniów „obozu cygańskiego” zamordowanych zostało prawie 90 proc. – wyjaśniła. Zaznaczyła również, że w Auschwitz doświadczyła masowego ludobójstwa.
Z kolei prezes Polskiego Związku Byłych Więźniów Politycznych Hitlerowskich Więzień i Obozów Koncentracyjnych Stanisław Zalewski podczas swojego przemówienia zdradził, że z czasów obozowych pamięta dużą grupę Żydów idących spokojnie za jednym żołnierzem SS, niezdających sobie sprawy, że prowadzeni są na śmierć. Przypomniał również samobójstwa przez rzucanie się na druty. – W pierwszym dniu wolności byłem świadkiem drastycznych samosądów więźniarskich nad funkcyjnymi więźniami, którzy zabijali innych więźniów z nakazu władz obozowych lub z własnego sadystycznego charakteru, który powstał w warunkach obozowych – mówił Zalewski.
Wspominając o działalności konspiracyjnej w obozie, która – jak wskazywał ocalony – pomogła przetrwać mu czasowe załamania i poczucie beznadziei, przypomniał postać franciszkanina Maksymiliana Marii Kolbego, który oddał swoje życie za innego więźnia, oraz rtm. Witolda Pileckiego, który organizował ruch oporu.
Wczorajsze uroczystości zakończyła wspólna modlitwa chrześcijan i żydów, po których delegacja byłych więźniów oraz szefowie reprezentacji państwowych przeszli wzdłuż rampy w byłym obozie Birkenau do pomnika ofiar obozu znajdującego się pomiędzy ruinami dwóch największych krematoriów. Tam zapalili znicze.
     

SUBSKRYBUJ aby mieć dostęp do wszystkich tekstów gpcodziennie.pl

Masz już subskrypcję? Zaloguj się

* Masz pytania odnośnie subskrypcji? Napisz do nas prenumerata@gpcodziennie.pl

W tym numerze