Białowieska kraina Narnii
Poznajcie historie zwierząt z Puszczy Białowieskiej, bądźcie z nami - www.Puszcza.TV
Jeszcze tylko kilka schodów do pokonania i przekonacie się, że warto było podjąć trud wspinaczki. Widok z drewnianej wieży w Babiej Górze dosłownie zapiera dech w piersiach. Zalew Siemianowski urzeka paletą barw i głosami ptaków. Jeśli nawet nie znajdziecie ukrytych tu skarbów, to z pewnością odkryjecie piękno puszczańskiej przyrody.
Z Jeziorem Siemianowskim związanych jest wiele legend. Jedna z nich mówi o ukrytym przed wiekami skarbie. Podobno jest zakopany tuż przy brzegu Narwi. Daremny jednak nasz trud poszukiwań. Miejsce to położone na wschodniej części akwenu, jest dziś w większości zakryte wodą, a wystająca wysepka jedynie rozbudza głodną przygód wyobraźnię.
Inna z legend jest o wiele młodsza i niestety znacznie też trudniej w nią uwierzyć. W trakcie budowy zalewu (pierwsze prace rozpoczęto w 1972 roku), krążyła plotka, że pod taflą wody ukryte jest tajne lotnisko układu warszawskiego. Prawda, że trzeba mieć już naprawdę ogromną fantazję, by dać temu wiarę? A jednak, ponoć znaleźli się tacy, co uwierzyli.
Ostatnia z opowieści jest już prawdziwa i może się okazać szczególnie atrakcyjna, tym razem dla młodszych miłośników literatury i filmów fantasy. Otóż na zamarzniętym Jeziorze Siemianowskim kręcone były sceny do filmowej adaptacji niezwykłych przygód z krainy Narnii. Warto wybrać się na wycieczkę wzdłuż brzegów zbiornika, szybko się przekonacie, że to prawdziwie magiczne miejsce.
Wbrew temu, co mówi legenda, największe skarby Jeziora Siemianowskiego wcale nie są ukryte pod wodą, ale w pełni dostępne, na wyciągnięcie ręki, i to o każdej porze dnia, i nocy. Aby je odkryć najlepiej udać się wprost na wieżę widokową w okolicach Babiej Góry. Przed nami do pokonania kilka stromych schodów i uwaga na głowę! Nisko opadający dach wprawdzie zabezpiecza przed deszczem, ale grozi przy okazji guzem na głowie – na szczęście tylko tym bardziej rosłym miłośnikom przyrody. Widok, który roztacza się z wieży, wart jest jednak każdego wysiłku.
To właśnie tutaj wielokrotnie obserwowaliśmy polowanie błotniaka stawowego. Z charakterystyczną czarną opaską na oku i zbójeckim spojrzeniem omiata z góry taflę wody. Przylegające do Puszczy Białowieskiej tereny wodne są dla niego idealnym miejscem do życia. Jeśli nawet znudzą mu się ryby i żaby, zmienia kurs na pobliskie łąki, gdzie znajdzie cały wachlarz gryzoni. Gdy wzbijał się w powietrze, jego lot z niepokojem śledziły ptasie samice wysiadające jaja. Ten podniebny Zorro, bez skrupułów potrafi wypędzić je z gniazda, by dobrać się do lęgu. Nawet teraz, po wykluciu, kacza rodzina z niepokojem przepływa między kępkami roślinności, w niemałej obawie przed drapieżnikiem.
Błotniak nie jest dla kaczek jedynym zagrożeniem. Wcale nierzadkim gościem bywa tutaj orlik krzykliwy. Podobnie jak błotniak wypatruje swoich ofiar w trakcie lotu. Gdy namierzy już zdobycz, zawisa w powietrzu i raptownie obniża swój lot.
Wieczorami spotykamy go na czatowni. Wybiera wystające ponad łąkę gałęzie, by z nich obserwować w trawie co smaczniejsze kąski. Atak trwa zaledwie kilka sekund, a gdy zaspokoi już głód, zawija z powrotem do puszczy, gdzie w leśnej gęstwinie ukryte ma gniazdo.
My jednak jeszcze nie opuszczamy dogodnej kryjówki. Wieczorami przyglądamy się jeszcze polowaniu lisa, który sprytnie wykorzystał zwolniony przez orlika teren. Zastyga teraz bez ruchu, by widowiskowym skokiem dopaść sobie tylko znaną ofiarę. Gdy wreszcie i on zniknie nam z oka, wsłuchujemy się w dobiegające z oddali odgłosy puchacza. Nie ma jak odpowiedni nastrój w drodze powrotnej…
Siemianówka to prawdziwy raj dla pasjonatów ornitologii. Już od trzech dziesięcioleci, zalew stanowi jedną z ważniejszych ostoi ptaków wodno-błotnych w Polsce. Zanim wyruszycie w drogę, zabierzcie koniecznie lornetkę. Inaczej trudno Wam będzie podziwiać nie tylko lot błotniaka, lecz także popisowe nurkowanie rybitwy. Ta ostatnia występuje tu zresztą w pełnej rozciągłości gatunkowej, od czarnej po białoskrzydłą oraz białowąsą. Odsłonięte paski wysepek, wraz z nadbrzeżną roślinnością, to prawdziwa uczta dla oka. Warto wracać tu o różnych porach roku, by zobaczyć, jak zmieniają się ich barwy.
Niniejszy materiał został opublikowany dzięki dofinansowaniu Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej. Za jego treść odpowiada wyłącznie Fundacja Niezależne Media.
SUBSKRYBUJ aby mieć dostęp do wszystkich tekstów gpcodziennie.pl
GPC miesięcznie
50,00 złMiesięczny dostęp do wszystkich treści serwisu gpcodziennie.pl.
Masz już subskrypcję? Zaloguj się
- Możliwość odsłuchiwania artykułów gdziekolwiek jesteś [NOWOŚĆ]
- Dostęp do wszystkich treści bieżących wydań "Gazety Polskiej Codziennie"
- Dostęp do archiwum "Gazety Polskiej Codziennie"
- Dostęp do felietonów on-line
* Masz pytania odnośnie subskrypcji? Napisz do nas prenumerata@gpcodziennie.pl
W tym numerze
-
Z panem Putinem spotykałem się równie często jak Lech Kaczyński – grzmiał z mównicy sejmowej Donald Tusk w ubiegłym tygodniu, jednocześnie próbując przypisać prorosyjską politykę Prawu...
Żołnierze gen. Andersa dokonali tego, czego nie zdołały osiągnąć trzy wcześniejsze alianckie natarcia
Sowiecki przywódca Józef Stalin długo próbował wmówić Brytyjczykom i Amerykanom, że Polacy wierni rządowi emigracyjnemu – ci z Polskich Sił Zbrojnych, ale też ci z Armii Krajowej – nie...Putin szykuje się na długą wojnę
Po blisko 12 latach Siergiej Szojgu stracił stanowisko ministra obrony Rosji. To decyzja Władimira Putina, którą podjął kilka dni po zaprzysiężeniu na piątą kadencję prezydencką. Do strategicznych...Polacy w gazowej pułapce. Tworzą ją unijni urzędnicy
Gaz, który miał być paliwem przyszłości w Unii Europejskiej (UE), jest obecnie na cenzurowanym. Niemieckie media donoszą, że kuchenki gazowe trują bardziej niż kopciuchy, a Komisja...Minister kultury na spektaklu Polskiej Opery Królewskiej
„Rzekoma ogrodniczka” w reż. Jitki Stokalskiej wystawiona przez Polską Operę Królewską gościła 10 maja minister Hannę Wróblewską. Szefowa resortu kultury na stojąco biła brawa wspaniałym...Zniweczone nadzieje na tytuł
Kiedy kibice Lecha Poznań projektowali przed meczem wielką kartoniadę z napisem „Wstyd”, która pojawiła się na stadionie na początku meczu z Legią Warszawa, nie wiedzieli jeszcze, że po...