Referendum na Krymie jak puszka Pandory

EUROPA \ Ostatnie sondaże pokazują wzrost liczby zwolenników odłączenia się Szkocji od Wielkiej Brytanii. Z opublikowanego w niedzielę sondażu ICM Research wynika, że na „tak” głosowałoby nawet 39 proc. Przeciwko nadal jest 46 proc., a 15 proc. jest niezdecydowanych. Referendum w Szkocji w sprawie odłączenia się od Wielkiej Brytanii odbędzie się 18 września. Po referendum na Krymie wzrosły nadzieje, że Edynburgowi uda się oderwać od Zjednoczonego Królestwa. Liczba zwolenników odłączenia się Szkocji od Wielkiej Brytanii wzrosła od lutego o 2 pkt. proc. 39 proc. to także najwyższy wynik od stycznia 2012 r. Liczba przeciwników zmalała od lutego o 3 proc. Podobne dane opublikował w czwartek inny instytut badania opinii, Panelbase. Według tego ośrodka badawczego odłączenie poparłoby nawet 40 proc. ankietowanych, a przeciwko byłoby 45 proc. 15 proc. nadal się zastanawia, za jaką opcją się opowiedzieć. We wszystkich przeprowadzonych badaniach zauważono silną tendencję wzrostową od początku 2014 r. Proporcja między zwolennikami referendum a przeciwnikami stopniowo maleje. Referendum na Krymie wzmocniło od dawna ujawniane tendencje dążenia do autonomii lub zupełnego oderwania się od kraju macierzystego poszczególnych regionów w Europie. Wczoraj również Wenecja opublikowała wyniki nieoficjalnego internetowego plebiscytu w sprawie odłączenia się od Włoch i utworzenia samodzielnego państwa. Separatyści odnotowali sukces. Utworzenie Republiki Weneckiej poparło 89 proc. głosujących. Frekwencja wyniosła ok. 60 proc. Władze w Rzymie zignorowały głosowanie, nikt z rządzących nie wypowiedział się oficjalnie w tej sprawie. Włoskie media udowadniały nierzetelność wyników, pokazywały, jak łatwo można było zagłosować za, nie będąc mieszkańcem Wenecji. Co więcej, według statystyk tylko 60 proc. mieszkańców miasta korzysta z internetu. Oderwanie Wenecji od Włoch zaszkodziłoby gospodarce kraju. Rocznie z tego miasta wpada do budżetu państwa 71 mld euro, co stanowi 9 proc. PKB kraju. W Europie każde państwo ma region, który dąży do oddzielenia się od kraju. Silne tendencje dotyczą m.in. Hiszpanii, Wielkiej Brytanii i Belgii. – Katalonia, Szkocja, Kraj Basków, Walia, Flandria to terytoria zamieszkane przez różne narody o długiej historii i silnej woli, aby rządzić się samemu – przekonywał w telewizji CNBC Xavier Solano, przedstawiciel separatystycznego rządu katalońskiego.