Wsparcie dla mediów Strefy Wolnego Słowa jest niezmiernie ważne! Razem ratujmy niezależne media! Wspieram TERAZ » x

Ceny surowców ostro w dół

Dodano: 24/07/2015 - Numer 1174 - 24.07.2015
KRYZYS \ Tanieją złoto, miedź i ropa, a także płody rolne. Jeszcze w czerwcu zeszłego roku wydawało się, że na rynki surowcowe powróci hossa. Niestety rynek zachowuje się tak, jakby gospodarka miała popaść w głęboką recesję. To niedobre wiadomości dla polskich spółek surowcowych, ale także dla nas samych, czyli konsumentów. Notowania kontraktów terminowych na złoto w Nowym Jorku spadają już dziesiątą sesję z rzędu. Takiego spadku nie było od 1996 r. Cena złota obniżyła się do 1,093 dol. za uncję, tj. do najniższego kursu z marca 2010 r. Ropa kosztuje już poniżej 50 dol. za baryłkę. Ceny miedzi i aluminium są najniższe od sześciu lat. Surowcowy indeks CRB spadł do 209,3 pkt. To już tylko o 1,2 proc. powyżej marcowego dołka 206,8 pkt., gdy indeks CRB osiągnął najniższą wartość na skutek globalnej recesji z marca 2009 r. – Można by wnioskować, że świat stanął na progu głębokiej recesji – komentuje Krzysztof Kolany, główny analityk portalu Bankier.pl. Jego zdaniem te spadki trudno wytłumaczyć, gdy obecnie mamy praktycznie zerowe stopy procentowe i bilionowy zastrzyk „świeżego” pieniądza z banków centralnych. Wydawałoby się, że taniejące surowce są dobrą wiadomością dla gospodarek. Maleją koszty produkcji i transportu. Paliwa, energia i żywność są tańsze, więc mniej wydajemy z domowego budżetu. Jednakże tak gwałtowna przecena praktycznie na wszystkich głównych rynkach surowcowych może być ostrzeżeniem przed pogorszeniem kondycji globalnej gospodarki. Najnowsze dane makroekonomiczne z Europy, Japonii i Chin świadczą o postępującym spowolnieniu. Także koniunktura w USA jest daleka od dobrej, o czym świadczy najniższy od 28 lat współczynnik aktywności zawodowej. Eksperci z Instytutu Badań Rynku, Konsumpcji i Koniunktur dopiero na przyszły rok przewidują umiarkowany wzrost cen podstawowych surowców. Boom cenowy na rynku surowców w latach 2002–2010 utrzymywał się dzięki rosnącemu popytowi w krajach rozwijających się, a zwłaszcza w Chinach. Jeszcze niedawno to one miały 64-proc. udział w globalnej konsumpcji rud żelaza, zużywały 59 proc. światowego węgla, po ok. 47 proc. – aluminium, miedzi i stali, 11 proc. – ropy naftowej. Tak ogromne zapotrzebowanie Państwa Środka na surowce wpłynęło na rozbudowę mocy wytwórczych i wydobywczych. Od dwóch, trzech lat inwestycje te zaczęły przynosić efekty. Zwiększyła się podaż surowców. Ale nagle Chiny obniżyły popyt. Zaczęły więc przyrastać zapasy, powodując załamanie cen na rynku. Spadki trwają już od drugiego kwartału 2014 r. W ubiegłym roku chiński PKB wzrósł 7,4 proc. i był najniższy od 1990 r. Wcześniej średni wzrost PKB sięgał 10 proc. Istnieje groźba, że 7-proc. cel wyznaczony na ten rok nie zostanie zrealizowany, raczej wyniesie 6,8 proc. Chiński rząd zapowiada dalsze obniżki stóp procentowych i przyspieszenie rządowych inwestycji w projekty infrastrukturalne. Na razie jednak dwukrotna obniżka stóp i zmniejszanie rezerw bankowych dla pobudzenia gospodarki nie przyniosły oczekiwanych rezultatów. Chińska gospodarka wciąż się kurczy. (Bankier.pl)
     

SUBSKRYBUJ aby mieć dostęp do wszystkich tekstów gpcodziennie.pl

Masz już subskrypcję? Zaloguj się

* Masz pytania odnośnie subskrypcji? Napisz do nas prenumerata@gpcodziennie.pl

W tym numerze