Wsparcie dla mediów Strefy Wolnego Słowa jest niezmiernie ważne! Razem ratujmy niezależne media! Wspieram TERAZ » x

Tania ropa dołuje rubla i Rosję

Dodano: 02/01/2016 - Numer 1308 - 02.01.2016
KRYZYS \ Dołujące ceny ropy naftowej oraz sankcje ciągną w dół rosyjską gospodarkę. Ponad połowa wpływów budżetowych Kremla pochodzi z eksportu ropy i gazu, a te są coraz tańsze. Rok 2016 może być dla Rosjan kolejnym trudnym rokiem. Wraz z taniejącą ropą spada wartość rubla. Prognozy gospodarcze Rosji na 2016 r. opierają się na cenie 50 dol. za baryłkę. Tymczasem w tym tygodniu na giełdzie w Londynie baryłka kosztowała ok. 37 dol. Te najniższe od siedmiu lat ceny ropy dołują rosyjską walutę. W środę kurs rubla spadł do najniższego w tym roku poziomu 73,5 RUB/USD. W ciągu zaledwie półtora miesiąca rubel stracił 20 proc. wartości, a w ciągu siedmiu ostatnich miesięcy – 50 proc. Rosyjski minister finansów Anton Siłuanow ostrzegł, że 2016 r. może być trudny dla gospodarki Rosji, która już jest w głębokiej recesji. Władze przewidują obecnie wzrost o 0,7 proc. PKB w przyszłym roku, w porównaniu z szacowanym spadkiem o 3,7 proc. w tym roku. Jednak bank centralny przewiduje, że jeśli ceny ropy utrzymają się na poziomie 40 dol. przez cały przyszły rok, to rosyjski PKB spadnie o ponad 2 proc. Przy cenie 35 dol. za baryłkę prognozuje się spadek PKB aż o 2–3 proc. Nikt nie jest w stanie przewidzieć, na jakim poziomie zatrzymają się spadki cen ropy naftowej, jednakże nadprodukcja surowca na świecie nie zapowiada zatrzymania spadkowego trendu. Największy producent Arabia Saudyjska walczy o zachowanie udziału w rynku i wyniszczenie konkurencji, utrzymując – mimo nadpodaży surowca na rynku – wysokie wydobycie ropy, co obniża jej ceny. Liczy na to, że wysokie koszty wydobycia w innych krajach złamią w końcu rywali. – Przyszły rok nie będzie łatwy – przyznał Siłuanow w publicznej telewizji. – Najnowsze prognozy wskazują, że ceny naszych głównych produktów eksportowych mogą być niższe, niż przewidziano – wyjaśnił. Wcześniej informowano, że Kuwejt założył w budżecie na przyszły rok cenę ok. 30 dol. za baryłkę. Arabia Saudyjska z kolei w poniedziałek przedstawiła budżet na przyszły rok, który opiera się na ostrożnych prognozach przewidujących, że w ciągu 10 lat ceny ropy będą się wahały między 29 a 37 dol. za baryłkę. To pokazuje, że rosyjskie przewidywania są nadzwyczaj optymistyczne i z pewnością nie będą trafione. Na złą sytuację gospodarczą Rosji złożyły się także zachodnie sankcje nałożone na Moskwę w związku z jej rolą w konflikcie na Ukrainie. Zachodnie banki nie chcą przedłużać rosyjskim firmom linii kredytowych lub wstrzymują wspólne projekty. Przedsiębiorstwa stają się ostrożniejsze i czekają, czy nie zostaną wprowadzone bardziej surowe sankcje. Restrykcje pozbawiają rosyjski przemysł nowoczesnych technologii i know-how. Następuje też wzmożony odpływ kapitału. W tej sytuacji, aby zrealizować zaplanowany na 2016 r. budżet, Rosja musi zdewaluować swoją walutę, jak wyliczają eksperci, nawet o 100 proc. Główny ekonomista ING Banku w Rosji Dmitrij Polewoj zastrzega, że sama dewaluacja rubla nie wystarczy, gdyż jeszcze bardziej pogorszy stan gospodarki. – Ministerstwo Finansów będzie zmuszone dodatkowo redukować wydatki – dodaje ekspert.
     

SUBSKRYBUJ aby mieć dostęp do wszystkich tekstów gpcodziennie.pl

Masz już subskrypcję? Zaloguj się

* Masz pytania odnośnie subskrypcji? Napisz do nas prenumerata@gpcodziennie.pl

W tym numerze