Wsparcie dla mediów Strefy Wolnego Słowa jest niezmiernie ważne! Razem ratujmy niezależne media! Wspieram TERAZ » x

Tak pochowano mojego męża…

Dodano: 09/08/2017 - numer 1796 - 09.08.2017
fot. Wikipedia
fot. Wikipedia
Mariola Karweta, wdowa po śp. admirale Andrzeju Karwecie, który zginął w katastrofie smoleńskiej, ujawniła wstrząsające szczegóły związane z ekshumacją jej męża. To w jego trumnie znaleziono szczątki ciał ośmiu ofiar katastrofy.  Siedem lat zajęło Marioli Karwecie, wdowie po śp. admirale Andrzeju Karwecie, dowódcy Marynarki Wojennej, który zginął w katastrofie smoleńskiej, aby publicznie móc powiedzieć o wielkiej stracie. – Przez lata bujałam się z depresją i wychodzeniem z niej. Po sześciu latach od tragedii wydałam tomik poezji i poczułam ulgę. Nadal jednak zmagam się z trudnymi momentami – przyznała podczas wczorajszej konferencji prasowej Mariola Karweta. Wdowa po admirale opisała również drastyczne szczegóły związane z ekshumacją jej męża. – W trumnie, w której pochowano
     

29%
pozostało do przeczytania: 71%

Artykuł dostępny tylko dla subskrybentów

SUBSKRYBUJ aby mieć dostęp do wszystkich tekstów gpcodziennie.pl

Masz już subskrypcję? Zaloguj się

* Masz pytania odnośnie subskrypcji? Napisz do nas prenumerata@gpcodziennie.pl

W tym numerze