Wsparcie dla mediów Strefy Wolnego Słowa jest niezmiernie ważne! Razem ratujmy niezależne media! Wspieram TERAZ » x

Dom Pana w sercu warszawskiego Manhattanu

Dodano: 04/03/2021 - Numer 2876 - 04.03.2021

WYWIAD \ O wyzwaniach duszpasterskich i organizacyjnych, kierunkach rozwoju parafii św. Barbary, wspólnoty w sercu korporacyjnego centrum Warszawy, oraz inwestycji Roma Tower i jej znaczeniu z ks. kanonikiem TOMASZEM ZAPERTYM, proboszczem parafii, rozmawia MAGDALENA NOWAK

Nie chcemy burzyć zabytków. Dzięki inwestycji Roma Tower będziemy mieli nowy budynek parafialny i środki finansowe, a dzięki wpisaniu kościoła i terenu wokół do rejestru zabytków otwiera się też droga do zdobywania funduszy, aby odpowiednio uporządkować teren wokół kościoła św. św. Apostołów Piotra i Pawła i właśnie zadbać o zabytki.

Dzień dobry, szczęść Boże, Księże Proboszczu. Od kilku miesięcy jest Ksiądz nowym proboszczem parafii św. Barbary w Warszawie. Jak kieruje się parafią, na której od lat skoncentrowana jest uwaga wiernych i opinii publicznej? To kościół i parafia z ogromną tradycją i dużym znaczeniem dla Warszawy. Przypomnę Czytelnikom, że to właśnie w sąsiedztwie tej parafii na terenie kościelnym powstanie wieżowiec Roma Tower.

Choć jestem krótko proboszczem tej parafii, powoli zapoznaję się z wiernymi i charakterystyką tego miejsca. Zdaję sobie sprawę, że przede mną niełatwe zadanie przede wszystkim ożywienia duszpasterstwa przy tej świątyni oraz kierowania bardzo ważnym, dużym kościołem, jednym z większych w Warszawie i na dodatek w samym centrum stolicy. W tej okolicy powstaje coraz więcej biur, hoteli i przekłada się na to większą liczbę wiernych, którzy nie są parafianami, ale przychodzą tu z wyboru. Przychodzą do tego kościoła na msze św. w tygodniu i na krótką modlitwę w drodze do pracy, szkoły, na studia i do swoich obowiązków.

Ostatnio podczas spotkań z parafianami w ramach tzw. wizyty duszpasterskiej, która dokonywała się podczas wieczornych mszy św., mówił Ksiądz o wielkim projekcie przygotowania i otwarcia kaplicy codziennej adoracji Najświętszego Sakramentu oraz wspominał o budowie nowej plebanii – domu parafialnego – oraz o zbliżającej się realizacji inwestycji Roma Tower.

Tak, pierwsze zadanie duszpasterskie tego miejsca wynika z głębokiego przekonania, że Jezus pragnie tu być adorowany. Zostało to przyjęte przez parafian z entuzjazmem i radością. Gotowi są już się zaangażować, aby to dzieło zrealizować najszybciej, jak będzie to możliwe. Mówiłem też o kierunkach rozwoju naszej parafii i nowych propozycjach, jakie chcielibyśmy tu realizować, ale do tego potrzebujemy w tym miejscu nowego domu parafialnego z zapleczem technicznym na dobrym poziomie. Perspektywy nowych dzieł wymagają nowych rozwiązań.

Jak w tym wszystkim widzi więc Ksiądz plany budowy wieżowca Roma Tower?

Prawda jest taka, że tereny wokół naszej parafii zmieniają się niezwykle szybko. Pamiętam czasy, kiedy w najbliższej okolicy nie było tylu wieżowców ani galerii handlowych. Dworzec Centralny był w opłakanym stanie. W ogóle historia tej części Warszawy i naszej parafii jest niesłychanie ciekawa, ale i dramatyczna. Przy tym okazuje się mało znana. W 1782 r. na części obecnego terenu parafii założono cmentarz Świętokrzyski, który już w 1836 r. przestał funkcjonować. Od razu trzeba podkreślić, że cmentarz nie był zlokalizowany w miejscu, w którym ma powstać Roma Tower, co często niezgodnie z prawdą i faktami podnoszone jest przez przeciwników tej inwestycji. Cmentarz był w miejscu, gdzie obecnie jest kościół św. św. Apostołów Piotra i Pawła. Historia nie była dla tego miejsca łaskawa. Po Powstaniu Warszawskim kościół został wysadzony w powietrze. Plebania została w części zrujnowana. Zachowały się jedynie fundamenty i piwnice kościoła, niektóre elementy ołtarza głównego i kilka figur oraz obrazów.

W tym sensie patrzę z wielkim szacunkiem, jak wiele udało się odbudować z gruzów i jak zmieniła się okolica. To wielki sukces, że Warszawa podniosła się ze zniszczenia i nadal rozwija się dynamicznie i nowocześnie. Niestety, dziś w tej części Śródmieścia okolica jest zaniedbana. Podobnie nie najlepiej to wygląda wokół części terenu parafialnego. Pora to zmienić, uporządkować i nadać temu terenowi przyjazny i bezpieczny zarazem charakter.

Między innymi dlatego obok naszej parafii powstanie wysokościowiec, z którego zyski zostaną przeznaczone na wyżej wymienione projekty.

Czyli inwestycja w tym miejscu jest potrzebna i uzasadniona?

Tak, żyjemy w świecie, który się zmienia i do którego musimy się dostosowywać. Kształtuje się pomysł na nowe funkcjonowanie parafii. Parafianie oraz mieszkańcy, a także wszyscy przybywający do nas powinni czuć się dobrze i bezpiecznie. Ten kościół w zamyśle ma stać się miejscem, o którym będzie się mówić: „to nasz duchowy dom”, „to miejsce modlitwy i refleksji oraz wzrostu duchowego”, „to miejsce, gdzie można odpocząć wśród pięknej zieleni w samym centrum miasta”.

Wraz z projektem nowej plebanii przygotowany jest już projekt zagospodarowania terenu zielonego wokół kościoła, przed nami renowacja zabytkowej drogi krzyżowej – najstarszej wokół kościoła na terenie Warszawy – oraz ogrodzenia wokół całej posesji. Pracujemy nad nowoczesnymi rozwiązaniami związanymi z bezpiecznym i ekologicznym funkcjonowaniem samej świątyni. Chcemy w przyszłości zatroszczyć się i nadać wnętrzu kościoła jeden styl wystroju. Tak aby parafianie mogli powiedzieć, że mają piękną świątynię i są z niej dumni, i że warto tym kościołem się chwalić i zapraszać tu wiernych na modlitwę, a turystów na zwiedzanie. Tym bardziej że historię tego miejsca poprzez odnalezione przez nas różne pamiątki sprzed kilkuset lat chcemy wyeksponować na ścieżce edukacyjnej. Niedawno przeczytałem o naszej parafii słowa w pełni oddające istotę tego miejsca: „W samym środku pandemii Pan Bóg daje nam odpowiedź, daje nam przyszłość, daje nam dom w samym sercu warszawskiego Manhattanu”. Napisali je młodzi ludzie poszukujący w obcym mieście swojej świątyni. Miejsca, gdzie mogłaby się rozwijać ich wspólnota. Wysiedli oni na Dworcu Centralnym i poszukiwali najbliższego kościoła. Internet wskazał na naszą parafię i tak się spotkaliśmy, w otwartych na wiernych drzwiach kościoła.

Mimo tego, co Ksiądz Proboszcz mówi, część środowisk stawia zarzuty, że chcecie zburzyć zabytkową drogę krzyżową i plebanię?

To bardzo dziwna sytuacja. Odkąd jestem tu proboszczem, nikt z tych środowisk nie zwrócił się do mnie z prośbą o rozmowę na ten temat.

Moje powyższe słowa gwarantują, że to nieprawda. Nie chcemy burzyć zabytków. Dzięki inwestycji Roma Tower będziemy mieli nowy budynek parafialny i środki finansowe, a dzięki wpisaniu kościoła i terenu wokół do rejestru zabytków otwiera się też droga do zdobywania funduszy, aby odpowiednio uporządkować teren wokół kościoła św. św. Apostołów Piotra i Pawła i właśnie zadbać o zabytki. Jak powiedziałem, odnowimy drogę krzyżową i dotychczasową plebanię. Stworzymy ogólnodostępne tereny zielone dla mieszkańców – tak rzadkie w tym rejonie miasta. To będzie prawdziwy i mam nadzieję spektakularny efekt współdziałania z inwestorem. Dodam jeszcze, że zarzuty niszczenia zabytków są dla mnie szczególnie bolesne. Chcemy je właśnie przywrócić w całym pięknie Kościołowi i miastu.

Kłamstwa  kłamstwami, ale wiele osób zastanawia się, po co parafii taki projekt…

Wytłumaczę, czym jest projekt Roma Tower. To inwestycja realizowana merytorycznie przez polską firmę BBI Development. Nasza parafia, za zgodą archidiecezji warszawskiej, wniosła działkę do projektu. Zamysł był taki, żeby nie sprzedawać pustej nieruchomości za ułamek jej wartości. Przypomnę, że teraz na tym miejscu działają myjnia i parking, co nie jest gospodarnym wykorzystaniem potencjału gruntu w samym centrum miasta, nie mówiąc o braku jakiejkolwiek estetyki niebezpieczeństwie związanym z niewłaściwym zachowaniem niektórych osób. Dlatego właśnie rozpoczęto współpracę z partnerem, mającym kompetencje inwestycyjne do wybudowania wieżowca. Efekt tej pracy spowoduje pozyskanie istotnych środków na dzieła religijne i charytatywne archidiecezji warszawskiej i naszej parafii.

Ostatecznie wszyscy będziemy dumni z tych prac, a liczę, że i biuro konserwatora zabytków także. Bez tej współpracy nie byłoby pieniędzy na te działania. Pamiętajmy, że nasz partner to doświadczony inwestor, który starannie podchodzi do kwestii zabytków, czego przykładem jest odrestaurowany zabytkowy kompleks na warszawskiej Pradze-Północ – Centrum Praskie Koneser. To ich dzieło.

Skoro jest tak dobrze, to skąd te wieloletnie ataki?

Krytyka jest bardzo intensywna, bo media generalnie interesują się Kościołem. Dla części polityków i dziennikarzy to pole bitwy, gdzie prawda nie ma znaczenia, bo najważniejsze, że dany temat sprzeda się w internecie. Odkąd jestem w tej parafii, nikt mnie nie zapytał: „Co wy tu robicie, jakie macie plany?”. Wtedy bym powiedział, że wszystkie zabytki są chronione, i to na nasz wniosek. Gdy tu przyszedłem, parafianie byli przytłoczeni negatywnymi informacjami, niestety, w tym temacie jest bardzo wiele nieprawdy.

Czasem zastanawiam się, o co w tym wszystkim chodzi. Osobom, które atakowały Kościół, nie chodzi o ochronę zabytków. Chodzi o to, żeby szkodzić inwestycji, która pomoże w realizacji dzieł duszpasterskich, charytatywnych i rewitalizacyjnych. Stąd powtarzane, również w mediach, kłamstwa o tym, że nowy budynek stanie na terenie pocmentarnym. Podkreślam po raz kolejny: w tym miejscu nigdy nie było cmentarza. Nasza parafia, nasza wspólnota przez dziesięciolecia będzie czerpała korzyści z rozsądnego gospodarowania tą działką. Inne organizacje religijne i związki wyznaniowe zresztą też gospodarują swoją ziemią, zamiast ją sprzedawać za ułamek wartości. Wszyscy mają do tego prawo. Powód jest prosty: zmniejszają się ofiary z tacy, wierni, tak jak całe społeczeństwo, się starzeją. Pomagać trzeba coraz więcej, a przy tym jeszcze dbać o zabytki, których konserwacja pochłania znaczne środki. Dlatego zasobami Kościoła trzeba gospodarować mądrze i długofalowo, ale przede wszystkim uwzględniając realia ekonomiczne.

Lewica mówi, że parafia nie jest od zajmowania się inwestycjami, ale od modlitwy.

Nie dam się wciągnąć w politykę. Każdy człowiek to wielka wartość, a różnice światopoglądowe to sprawa naturalna.

Jednak przykro patrzeć, jak próbuje się nam zabierać prawa do dzieł, których celem jest niesienie pomocy innym, zapewnienie nam stabilności finansowej i troski o utrzymanie w należytym porządku zabytków. To działania wybiórcze, wymierzone tylko w Kościół. Jak to inaczej odbierać, czy to nie blokowanie inwestycji, które mają służyć Kościołowi, a ostatecznie też całej społeczności?

Nie jest też tak, że Roma Tower to projekt, który prowadzi Kościół czy nasza parafia. Przedsięwzięcie jest realizowane przez fachowców ze strony inwestora, a nasza rola ma tu charakter nadzorczy. Każdy z nas ma swoją funkcję do spełnienia.

     

SUBSKRYBUJ aby mieć dostęp do wszystkich tekstów gpcodziennie.pl

Masz już subskrypcję? Zaloguj się

* Masz pytania odnośnie subskrypcji? Napisz do nas prenumerata@gpcodziennie.pl

W tym numerze