Przekaż 1,5% na media Strefy Wolnego Słowa. Dziękujemy! Przekaż TERAZ » x

Facebook potrzebuje oddolnej konkurencji

Dodano: 17/04/2021
Fot. Pixabay
Fot. Pixabay

MEDIA SPOŁECZNOŚCIOWE \ Ocenzurowano wpis matki Aleksieja Nawalnego

Konto matki Aleksieja Nawalnego w serwisie Facebook zostało zablokowane po publikacji postu, w którym opisała zły stan zdrowia lidera rosyjskiej opozycji, przebywającego w kolonii karnej o zaostrzonym rygorze. Jest to już kolejna sytuacja, w której technologiczny gigant podejmuje cenzorskie działania. – Jedynym rozwiązaniem na zapędy Facebooka jest pojawienie się wolnorynkowej i oddolnej konkurencji – wskazuje dr Rafał Brzeski.

W ostatnich dniach nasilają się spekulacje na temat stanu zdrowia Aleksieja Nawalnego. Rosyjski opozycjonista odbywa karę 2,5 roku pozbawienia wolności w kolonii karnej w Pokrowie. Nawalny, nie godząc się ze złym stanem opieki medycznej w zakładzie karnym, rozpoczął 31 marca głodówkę.

We wtorek na odwiedzenie Aleksieja Nawalnego zdecydowała się jego matka Ludmiła. Tuż po spotkaniu kobieta opublikowała w serwisie Facebook emocjonalny post, z którego mogliśmy się dowiedzieć, że jej syn mocno kaszle i ma trudności z oddychaniem oraz jest bardzo słaby. Jak wskazała, nie tylko z powodu strajku głodowego, ale również w następstwie próby otrucia latem ub.r. Stwierdziła przy tym, że lekarze, którzy opiekują się Aleksiejem Nawalnym „powinni smażyć się w piekle”. Ostrzegła, że jej syn znajduje się w wielkim niebezpieczeństwie. Po raz kolejny przypomniała, że do Nawalnego nie są dopuszczani lekarze.

Z nieznanych przyczyn wpis Ludmiły Nawalnej na Facebooku został w czwartek zablokowany. Przy próbie wejścia pojawia się komunikat: „Ta treść jest ob.ecnie niedostępna. Właściciel mógł usunąć lub ograniczyć do niej dostęp”. Wydarzenie z usunięciem wpisu matki Nawalnego mogło być wynikiem działań sztucznej inteligencji, która uznała treści za nieodpowiednie. – Nie należy jednak wykluczyć, że zgłoszenie dotyczące możliwego naruszenia regulaminu trafiło do biura Facebooka w Rosji, gdzie uznano, że wpis Ludmiły Nawalnej trzeba zablokować – wskazuje w rozmowie z „Codzienną” dr Rafał Brzeski, ekspert ds. Wschodnich. 

Jest to już kolejna sytuacja, w której Facebook podejmuje działania cenzorskie. Najbardziej jaskrawy z przykładów to styczniowa decyzja koncernu z Menlo Park dotycząca bezterminowej blokady kont oddającego władzę prezydenta USA Donalda Trumpa. W tym roku Facebook zdecydował się również na zablokowanie liczącej 350 tys. członków grupy zwolenników Trumpa „Stop the Steal” (ang. Zatrzymać kradzież). Powodem decyzji miały być „niepokojące nawoływania do przemocy”. „Grupa została zorganizowana w celu delegitymizacji procesu wyborczego (…) widzieliśmy niepokojące wezwania do przemocy ze strony niektórych członków grupy” – mogliśmy przeczytać w oświadczeniu Facebooka.

Sytuacje cenzorskie miały również miejsce w przypadku niektórych postów publikowanych na angielskojęzycznym koncie Instytutu Pamięci Narodowej (IPN) dotyczących niemieckich zbrodni na polskich dzieciach. Wówczas Facebook podał, że dostęp do strony IPN został ograniczony „w wyniku błędu zautomatyzowanych narzędzi” i że natychmiast zostanie przywrócony. „Bardzo przepraszamy za wszelkie niedogodności” – poinformował w oświadczeniu Facebook.

Jak zauważa dr Rafał Brzeski, jedynym rozwiązaniem na zapędy cenzorskie jest pojawienie się wolnorynkowej i oddolnej konkurencji dla technologicznego giganta. – Pojawiające się pomysły dotyczące rozbicia koncernu z Menlo Park na kilka mniejszych firm nic nie dadzą, gdyż prawdopodobnie na czele tych przedsiębiorstw staną ludzie o podobnych poglądach. Ponadto cała operacja trwałaby bardzo długo – kończy ekspert.

Albicla.com/PawelKryszczak

     

Kup subskrypcję, aby mieć dostęp do wszystkich tekstów gpcodziennie.pl

Masz już subskrypcję? Zaloguj się

* Masz pytania odnośnie subskrypcji? Napisz do nas prenumerata@gpcodziennie.pl

W tym numerze