Praca na własny rachunek a etat w firmie

Dodano: 25/06/2021 - Numer 2954 - 25.06.2021
fot. Adobe Stock
fot. Adobe Stock

Rynek pracy \ Wybierz opcję na miarę swoich potrzeb i możliwości

Etat, umowa o dzieło lub zlecenie… możliwości jest wiele, a w przypadku osób z „genem przedsiębiorcy” możliwości jest jeszcze więcej. Do wyboru jest także samozatrudnienie lub powołanie spółki. Jak nie zagubić się w tym gąszczu możliwości? Który rodzaj zatrudnienia i świadczenia pracy jest najkorzystniejszy dla pracodawcy, a który dla pracownika? Jakim formalnościom i potencjalnym zagrożeniom trzeba stawić czoło? Odpowiedzi na te pytania poszukamy w najnowszej odsłonie naszego poradnika.

Szacuje się, że na przestrzeni ostatnich lat w Polsce rocznie na rynek pracy wchodzi ok 400 tys. osób. Lata 2020 i 2021 to jednak czas szczególny – naznaczony pandemią COVID-19. Według raportu International Labour Organization (ILO) pt. „COVID-19 i świat pracy. Czwarta edycja” („COVID-19 and the world of work. 4th edition”) pandemia w skali globalnej w sposób znaczący wpłynęła na wzrost bezrobocia wśród młodzieży. Spośród pracowników poniżej 25. roku życia co szósta osoba musiała odejść z dotychczasowego miejsca pracy lub czasowo zaprzestać jej świadczenia. Poza tym ponad cztery na dziesięć osób to reprezentanci zatrudnieni w usługach gastronomicznych, branży hotelarskiej, handlu hurtowym oraz detalicznym – czyli w sektorach, które kryzys dotknął najbardziej.

Czas pandemii okazał się także szczególnie trudny dla wszystkich osób, które próbowały w tym okresie zmienić pracę. Niewielu pracodawców decydowało się bowiem zatrudniać nowych pracowników, których od razu należałoby skierować do pracy zdalnej.

Zarówno ekonomiści, jak i analitycy sugerują, że zawirowania na rynku pracy wywołane przez pandemię będą miały znaczący wpływ na zawodową przyszłość wszystkich roczników wchodzących właśnie na rynek pracy. Chodzi o osoby urodzone w przedziale lat 1995–2000, które w literaturze fachowej już zaczęto określać mianem „pokolenia lockdownu” – na wzór „pokolenia Z”, a także „covidialsami”, „koronialsami” oraz „kwarantanialsami” na wzór popularnego dla tej grupy wiekowej określenia „milenialsi”.

Istnieje ryzyko, że w porównaniu z osobami rozpoczynającymi swoją zawodową karierę w czasie globalnego kryzysu z przełomu 2008/2009 roku pokolenie nowych pracowników, wchodzące na rynek w latach 2020–2021, będzie zmuszone przez dłuższy czas wykonywać gorzej płatne prace, a na awans pracować znacznie dłużej. Demografowie prognozują, że osoby takie znacznie później (w porównaniu do poprzednich pokoleń) zdecydują się na zaciągnięcie kredytu hipotecznego, później też zdecydują się na założenie rodziny i na dzieci. Istnieją już badania, z których jednoznacznie wynika, że osoby dorastające w czasie pandemii i wchodzące właśnie na rynek pracy wykazują mniejszą tendencję do podejmowania ryzyka i w konsekwencji wypracowują zupełnie inne wzorce oszczędzania oraz życia społecznego.

W ten sposób docieramy do sedna problemu – pandemia koronawirusa dobitnie wykazała, że w zależności od formy zatrudnienia pracownicy poszczególnych branż zostali w różny sposób dotknięci kryzysem. Osoby zatrudnione na umowę o dzieło czy zlecenie znacznie poważniej odczuły skutki lockdownu lub obostrzeń niż zatrudnieni na umowę o pracę. Ponadto zarówno pracodawcy, jak i pracownicy dość szybko zorientowali się, że z usług osób pracujących w oparciu o umowy cywilnoprawne z dnia na dzień można zrezygnować. Aktualne statystyki nie obejmują jeszcze pełnej skali tego zjawiska, jednak dane napływające z każdym miesiącem z rynku pracy wskazują, że coraz większa grupa osób ma dylemat związany z tym, jaki rodzaj zatrudnienia wybrać. Postarajmy się zatem rozstrzygnąć ten spór.

Samozatrudnienie czy etat – co wybrać?

Wbrew pozorom nie da się jednoznacznie odpowiedzieć na to pytanie. Zarówno samozatrudnienie, jak i praca na etat mają swoje dobre, jak i złe strony, a podjęcia decyzji nie ułatwia dynamiczna sytuacja gospodarcza. W dużym stopniu rozstrzygnięcie tej kwestii to sprawa indywidualna, zależna od wielu czynników. Przed podjęciem decyzji warto poddać dokładnej analizie najważniejsze aspekty wpływające na opłacalność poszczególnych form zatrudnienia i pamiętać, że w zasadzie w każdej chwili swoją decyzję możemy zmienić.

Spróbujmy jednak przyjrzeć się bliżej każdej z opcji.

Jak wygląda kwestia stabilności zatrudnienia w przypadku własnej działalności, a jak w przypadku etatu? Sprawdźmy, jakie są plusy, minusy, szanse oraz zagrożenia tych form świadczenia pracy.

Zacznijmy od tego, że osoba prowadząca działalność gospodarczą, mająca własną firmę, zaliczana jest do grona przedsiębiorców. Co to właściwie oznacza? Tego typu rozwiązanie wpisuje się w modny w ostatnich latach trend „bycia swoim własnym szefem”. Ten model świadczenia pracy sprawdzi się szczególnie w przypadku osób dobrze zorganizowanych i zmotywowanych do pracy. Samozatrudnienie wymaga bowiem rozeznania w różnych obszarach działalności i daleko wykracza poza samą kwestię świadczenia pracy.

Natomiast w przypadku etatu musimy brać pod uwagę pracę na zasadach ustalonych przez pracodawcę i zwierzchnictwo bezpośredniego przełożonego. Pracownik etatowy w porównaniu z przedsiębiorcą ma również znacznie mniejszą swobodę w kwestii podejmowania decyzji. Rekompensuje to jednak duża stabilność tej formy zatrudnienia.

Przyjrzyjmy się bliżej poszczególnym aspektom, które mogą zaważyć na korzyść etatu lub samozatrudnienia:

1. CZAS PRACY

Choć dla wielu osób unormowany czas pracy może być walorem pracy na etacie i gwarancją swojego rodzaju stabilności, równie wiele osób ten właśnie aspekt może traktować jako poważny minus dla tej formy zatrudnienia. Konieczność rozpoczynania i kończenia pracy o jednej, z góry ustalonej porze nie zawsze idzie w parze z efektywnością pracownika. Praca w dość powszechnej konfiguracji w godzinach 10–18 powoduje, że praktycznie cały dzień należy spędzić w pracy. Warto jednak pamiętać, że część pracowników etatowych pracuje w innych godzinach (np. w godzinach 7–15) i chwali sobie to rozwiązanie.

W tej kwestii niewątpliwą zaletą prowadzenia własnej firmy jest właśnie elastyczny czas pracy. To, ile godzin dziennie należy poświęcić na pracę, wynikać będzie z indywidualnych kalkulacji i założeń, a nie odgórnie narzuconego, w przypadku etatu najczęściej 8-godzinnego trybu pracy. To jeden z głównych argumentów przywoływanych w dyskusjach z osobami prowadzącymi własną działalność gospodarczą.

2. URLOP

W przypadku samozatrudnienia nie ma ustalonych reguł urlopowych ani potrzeby składania wniosków w tej sprawie. W zależności od rodzaju prowadzonej działalności warto jednak mieć na uwadze, że w wielu przypadkach (zwłaszcza przy jednoosobowej działalności gospodarczej), kiedy przebywamy na urlopie, firma nie zarabia, a osobie samozatrudnionej nikt za urlop nie zapłaci, tymczasem w przypadku umowy o pracę także w tym okresie pracownikowi przysługuje wynagrodzenie.

Niewątpliwym plusem pracy na etacie jest gwarancja płatnego urlopu w wymiarze odpowiednio 20 lub 26 dni. Dodatkowo pracownik etatowy w przeciwieństwie do osób wybierających samozatrudnienie może liczyć na wszelkiego rodzaju dodatki, świadczenia i dofinansowania z zakładu pracy do urlopu i wypoczynku organizowanego we własnym zakresie. Wielu pracodawców oferuje również swoim pracownikom dostęp do ośrodków wczasowych i wypoczynkowych na preferencyjnych warunkach. Należy jednak pamiętać, że pracownik etatowy na urlop musi uzyskać zgodę przełożonych i dostosować termin wypoczynku do preferencji pracodawcy i nierzadko innych pracowników.

3. ZAROBKI

Niewątpliwie w przypadku samozatrudnienia kuszące mogą być kwestie finansowe. Prowadząc własną firmę samemu ustala się wysokość miesięcznej pensji oraz podejmuje wszelkie decyzje dotyczące ewentualnej podwyżki. Panuje ogólne przeświadczenie, że osoby wybierające samozatrudnienie zarabiają lepiej niż pracownicy etatowi, jednak kwestia własnego wynagrodzenia w przypadku prowadzenia firmy wymaga odpowiedniej dyscypliny. Należy pamiętać, że choć zarobki można w zasadzie wydawać bez większych ograniczeń (możliwość oszczędzania, inwestowania w szkolenia, usługi lub sprzęt), w praktyce sporą część środków zgromadzonych na firmowym rachunku bankowym należy reinwestować – w przeciwnym razie przedsiębiorca nie ma większych szans na rozwój i konkurencyjność na rynku.

Z kwestią finansów w przypadku samozatrudnienia wiąże się także inne ryzyko. W przeciwieństwie do etatu w tym przypadku wysokość dochodu firmy może być nieregularna. Zdarzają się okresy bardziej, jak i mniej dochodowe. Dlatego tak ważne jest odpowiednie gospodarowanie pieniędzmi i odpowiednie ich inwestowanie w rozwój firmy. Prowadząc własną działalność, warto przygotować sobie bezpieczny bufor, który zapewni płynność finansową nawet w sytuacji kryzysowej.

Tymczasem w przypadku etatu kusząca jest stała pensja i świadomość, że co miesiąc na konto pracownika wpływać będzie wypłata o określonej wysokości. Dodatkowo w zależności od charakteru umowy o pracę do podstawy wynagrodzenia często dodawane są różne prowizje i dodatki.

fot. Adobe Stock

4. GOSPODAROWANIE FINANSAMI

W przypadku pracy na etacie sytuacja jest dość oczywista – pracownik dostaje wypłatę i w zasadzie może z nią zrobić, co tylko zechce.

W przypadku samozatrudnienia sprawa jest już dość skomplikowana. Jeśli weźmiemy pod uwagę prowadzenie jednoosobowej działalności gospodarczej, to pracownik jednocześnie pełni funkcję szefa swojej firmy, i chociaż formalnie nie otrzymuje wynagrodzenia za pracę, może w pełni dysponować środkami zgromadzonymi na firmowym rachunku bankowym i nie musi się przed nikim tłumaczyć z wydatkowania każdej złotówki.

Natomiast w sytuacji prowadzenia działalności w ramach dość popularnego rozwiązania – spółki z o.o. – pieniądze zgromadzone na koncie spółki oraz wszystkie środki, które są z niego przelewane na inne konta, muszą zostać potwierdzone odpowiednimi fakturami oraz umowami. W przypadku prowadzenia działalności w tej właśnie formie właściciel spółki ma pełny dostęp do pieniędzy z firmy dopiero jeśli zostaną mu one wypłacone w formie wynagrodzenia (na podstawie umowy o pracę lub innej umowy cywilnoprawnej) lub dywidendy.

5. ODPOWIEDZIALNOŚĆ

Kolejnym wyzwaniem w przypadku samozatrudnienia jest odpowiedzialność za prowadzone działania. Jest to istotne zwłaszcza w przypadku małych firm i jednoosobowej działalności gospodarczej, gdzie prezes odpowiada jednocześnie za marketing i reklamę, planowanie strategii, kontakt z klientem, a niekiedy nawet księgowość.

Prowadzenie własnej działalności często wiąże się z szeroko pojętymi inwestycjami. W przeciwieństwie do pracy na etacie i możliwości dysponowania np. służbowym sprzętem w przypadku firmy wiąże się to z koniecznością wcześniejszego kupna bądź wzięcia w leasing tego typu urządzeń. Istnieje jednak szereg bonusów i profitów oferowanych przedsiębiorcom planującym kupno różnego rodzaju sprzętu czy też maszyn niezbędnych do prowadzenia własnej działalności.

Środki na start – to w zasadzie kluczowa kwestia w przypadku samozatrudnienia. Utrzymanie płynności finansowej i optymalnego funkcjonowania firmy wymaga posiadania budżetu już w chwili rozpoczynania własnej działalności. Wiąże się to z koniecznością opłacania składek i podatków, które przedsiębiorcy zobowiązani są regulować już od pierwszych dni prowadzenia własnej firmy.

6. PRÓG OPŁACALNOŚCI

Jednoznaczne rozstrzygnięcie tej kwestii jest bardzo trudne. Wpływ na opłacalność poszczególnych form zatrudnienia ma bowiem wiele czynników. Poza samą strukturą kosztów oraz przychodów w przypadku prowadzenia działalności gospodarczej należy jeszcze brać pod uwagę kwestię formy opodatkowania.

Przy ryczałcie od przychodów ewidencjonowanych dla celów wyliczenia podatku nie będą miały znaczenia koszty, ryczałt bowiem wylicza się od przychodu. Atutem tej formy jest jednak zwykle niższa stawka podatku.

Przy zasadach ogólnych (skala podatkowa) istotna jest wielkość osiąganego dochodu (przychód – koszt). Przekroczenie I progu podatkowego związane jest z wejściem nadwyżki dochodu w wysoką, 32-proc. stawkę podatku dochodowego.

Dość częstym wyborem w przypadku przedsiębiorców o wysokich dochodach jest podatek liniowy. Ma on co prawda wiele korzyści, ale i równie wiele ograniczeń. Podatek niezależnie od wysokości dochodu wynosi co prawda 19 proc., jednak skorzystanie z tej opcji rozliczeń z fiskusem odbiera możliwość wspólnego rozliczenia podatkowego małżonków, a także uniemożliwia korzystanie z wielu ulg podatkowych, które można odliczać w rocznym zeznaniu podatkowym.

Warto jednak pamiętać, że jeśli przedsiębiorca podczas zakładania działalności gospodarczej dokona rejestracji jako czynny płatnik VAT, zyska możliwość kupowania wielu produktów i usług taniej. W chwili zakupu płaci dokładnie tyle samo co kupujący dany produkt pracownik etatowy, jednak w przeciwieństwie do niego przedsiębiorca może od swoich zakupów odliczyć podatek VAT – czyli około ¹/5 ceny towaru. Jest jeden warunek – zakupione towary i usługi muszą służyć opodatkowanej działalności i wpisywać się w jej charakter.

7. KSIĘGOWOŚĆ

Zacznijmy od pracownika etatowego. W jego przypadku kwestia księgowości sprowadza się do niezbędnego minimum – kontroli stanu konta w celu sprawdzenia, czy pensja została terminowo wypłacona, a składki regularnie odprowadzane. Można dodać jeszcze obowiązek rocznego zeznania podatkowego PIT, które wymaga od każdego pracownika pewnego zaangażowania.

W przypadku jednoosobowej działalności gospodarczej, której dochód w roku podatkowym nie przekracza 2 mln euro, nie ma wymogu prowadzenia pełnej księgowości. Przedsiębiorca zobowiązany jest regularnie prowadzić księgę przychodów i rozchodów. W praktyce można prowadzić księgowość osobiście lub za niewielką opłatą (ok. 100–200 zł miesięcznie) skorzystać z usług profesjonalnych księgowych lub biura rachunkowego.

Najbardziej skomplikowany wariant dotyczący prowadzenia księgowości mamy w przypadku spółki z o.o. Wówczas przedsiębiorcy mają obowiązek prowadzenia ksiąg rachunkowych, a na mocy Ustawy o rachunkowości wymagane jest także regularne przygotowywanie sprawozdań finansowych. W tym przypadku skorzystanie z usług księgowych to niemalże konieczność, a także dodatkowy koszt – co najmniej 500 zł miesięcznie.

Zastanówmy się zatem, czy samozatrudnienie, mówiąc kolokwialnie, „się opłaca”.

Wszystko zależy od tego, jakie osoba decydująca o formie działalności ma oczekiwania i jak wygląda charakter jej pracy. Plusem samozatrudnienia jest 19-proc. podatek liniowy i możliwość odliczeń od podstawy opodatkowania. Minusem – konieczność odprowadzania świadczeń na ZUS niezależnie od tego, czy ma się przychody, czy nie. Samozatrudnienie nie zapewnia także ochrony przewidzianej Kodeksem pracy dla pracownika. 

– Nie jest prawdą, że to pracodawca wymusza zwykle taką formę zatrudnienia na pracowniku – właśnie ze względów podatkowych pracownik często sam ją wybiera. Chociaż ostatnio, po „ozusowaniu” większości umów cywilnoprawnych, niektóre firmy (zwłaszcza medialne) wymuszają samozatrudnienie, aby nie odprowadzać ZUS od każdej umowy – mówi Marcin Rosołowski z Rady Fundacji Instytutu Staszica.

Przejście na własną działalność wbrew pozorom nie jest takie trudne. Jednoosobowa działalność gospodarcza stanowi najprostszą formę prowadzenia własnej firmy. Rejestracja w CEIDG jest darmowa, a osoby posiadające konto ePUAP mogą dokonać rejestracji swojego przedsiębiorstwa przez internet. Na korzyść tej formy zatrudnienia przemawia także bonus dla osób dopiero rozpoczynających działalność – czyli możliwość płacenia niższych składek na ubezpieczenia społeczne nawet przez okres pięciu lat.

Tymczasem w przypadku etatu nadal najmocniejszą kartą przetargową jest kwestia stabilności zatrudnienia i związanych z nim świadczeń.

– Czas, kiedy pracodawca wolał unikać zatrudniania na etat za wszelką cenę, minął. Zatrudnianie na etat daje też pewne przywileje i możliwości pracodawcy, co pokazały np. działania osłonowe w ramach tarcz antycovidowych. Etat – przynajmniej w teorii – daje większą ochronę pracownikowi, ale z kolei mniejsze pieniądze na rękę. Praca na etacie jest jednak znacznie lepiej widziana np. w bankach, w których zatrudniony ubiega się o pożyczki i kredyty. To też często przeważa szalę na rzecz szukania zatrudnienia na etacie u osób młodych, które chcą wziąć kredyt na mieszkanie. Etat daje ochronę pracownikowi, ale też nakłada na niego określone obowiązki. O tym nie zawsze się pamięta – mówi Marcin Rosołowski z Rady Fundacji Instytutu Staszica.

Dość ciekawym rozwiązaniem dla wielu osób jest swojego rodzaju hybryda etatu i samozatrudnienia. Istnieje bowiem możliwość łączenia pracy na etacie z prowadzeniem działalności gospodarczej. Zaletą tego rozwiązania jest brak dublowania składek społecznych ZUS. Jeżeli wynagrodzenie za etat jest równe lub wyższe niż minimalna stawka krajowa, z tytułu prowadzonej działalności przedsiębiorca ma obowiązek opłacać jedynie składkę zdrowotną (381,81 zł).

– Osoba, która jest zatrudniona na umowę o pracę, a dodatkowo prowadzi działalność gospodarczą, jeśli z tej umowy otrzymuje minimalne wynagrodzenie za pracę, to z tytułu prowadzenia działalności gospodarczej nie odprowadza składek na ubezpieczenia społeczne (nie dublują się), a jedynie składkę na ubezpieczenie zdrowotne. Pozwolę sobie przypomnieć, że ZUS pobiera składki na ubezpieczenie zdrowotne, ale ich nie gromadzi, tylko przekazuje je od razu do Narodowego Funduszu Zdrowia. To NFZ dysponuje tymi środkami, a my jako osoby ubezpieczone, podlegające ubezpieczeniu zdrowotnemu, mamy prawo do bezpłatnej opieki medycznej – tłumaczy Beata Kopczyńska, regionalny rzecznik prasowy ZUS w województwie śląskim.

Jeśli nie etat, to co? Różne formy zatrudnienia i prowadzenia działalności gospodarczej

Po zapoznaniu się z podstawowymi korzyściami i wyzwaniami pracy na etacie oraz samozatrudnienia przyjrzyjmy się bliżej innym możliwościom świadczenia pracy stosowanym w Polsce. Jeśli nie decydujemy się na pracę etatową, do dyspozycji mamy jeszcze szereg innych form zatrudnienia, takich jak m.in.: umowa o dzieło, umowa-zlecenie, a także prowadzenie działalności w formie spółki z o.o. lub JDG (jednoosobowej działalności gospodarczej). W tym roku wejdą dodatkowo w życie przepisy o prostej spółce akcyjnej, która jest ciekawą alternatywą szczególnie dla start-upów.

– Rząd działa w kierunku wyeliminowania stosowania takich umów zamiast normalnych form zatrudnienia, wprowadzając m.in. obowiązek odprowadzania składek do ZUS. Niemniej to nie tylko pracodawcy wymuszają takie rozwiązania, ale niektórzy pracownicy sami je wybierają. Tłumaczą to zwykle niewiarą w to, że odkładanie pieniędzy na emeryturę cokolwiek pomoże, chęcią jak największych zarobków na rękę i tym, że jeszcze mają czas na stabilizację. Niestety, kiedy dojdą do wniosku, że stabilizacja i zabezpieczenie warte jest odkładania środków ze swoich zarobków, bywa już za późno. Droga, jaką podążają decydenci, czyli zniechęcania do takich umów kolejnymi obciążeniami, jest mało skuteczna. Oprócz tego kija przydałaby się marchewka, a więc rozwiązania, które zachęcą i pracodawcę, i pracobiorcę do tego, by uciekali od śmieciówek – tłumaczy Marcin Rosołowski.

Umowa o dzieło

Jest to rodzaj umowy cywilnoprawnej, która uregulowana jest zapisami Kodeksu cywilnego. Ten rodzaj świadczenia pracy polega na wykonywaniu konkretnego dzieła na rzecz zamawiającego. W tym przypadku liczy się zatem efekt końcowy pracy w formie dzieła wskazanego w treści umowy. Co ciekawe, zgodnie z wytycznymi Kodeksu cywilnego umowa o dzieło nie ma narzuconej odgórnie formy. Oznacza to, że może zostać zawarta zarówno na piśmie, jak i ustnie.

Najważniejszą cechą umowy o dzieło jest fakt, że jej wykonawca nie podlega składkom na ubezpieczenie emerytalne, rentowe, chorobowe, wypadkowe i zdrowotne. Wyjątkiem jest sytuacja, gdy umowa tego typu zostaje zawarta z pracownikiem etatowym, już zatrudnionym w firmie. Warto jednak dodać, iż od 2021 r. wprowadzono obowiązek informowania ZUS o zawarciu tego rodzaju umowy. Umowy zawarte od 1 stycznia 2021 r. trzeba wykazać w nowym formularzu „Zgłoszenie umowy o dzieło”. Formularz ten można przekazać elektronicznie przez Platformę Usług Elektronicznych.

W przypadku umowy o dzieło najwięcej wątpliwości budzi właśnie kwestia dzieła, dlatego warto w tym miejscu wskazać, co można uznać za dzieło. Może być to zarówno dowolna rzecz lub przedmiot, jak i utwór (np. muzyczny, filmowy lub nawet program komputerowy oraz aplikacja mobilna). Należy pamiętać, że zamawiane dzieło może mieć wartość niematerialną i posiadać charakter działalności twórczej. Właśnie na mocy umowy o dzieło możemy np. rozliczyć nauczanie gry na instrumencie, szkolenie zawodowe lub kurs mający na celu osiągnięcie określonego rezultatu. Jeśli natomiast przedmiotem dzieła będzie wytwór materialny, wówczas należy precyzyjnie wskazać to w treści umowy. W ten sposób rozliczymy np. uszycie ubrania na zamówienie, remont domu lub mieszkania, wykonanie sesji zdjęciowej lub filmu promocyjnego, stworzenie strony internetowej, aplikacji mobilnej lub programu komputerowego, a nawet naprawę powierzonej rzeczy (samochodu lub sprzętu komputerowego). Z tego rozróżnienia wynika także prawo do określenia stawki kosztów uzyskania przychodów. Co do zasady wynoszą one 20 proc. W sytuacji jednak, gdy współpraca zakłada przeniesienie praw autorskich na odbiorcę, można skorzystać z podwyższonej stawki 50 proc. kosztów podatkowych.

Co znajdziemy w treści umowy o dzieło?

Wskazanie stron umowy – osoba zlecająca wykonanie dzieła i osoba wykonująca dzieło.

Wskazanie i doprecyzowanie przedmiotu umowy o dzieło – umowa tego typu ma moc prawną wyłącznie w sytuacji, gdy dzieło, które ma wykonać osoba przyjmująca zamówienie, jest precyzyjnie określone w treści umowy dzieła.

Wynagrodzenie – wskazanie w treści umowy wysokości wynagrodzenia jest niezbędne, jednak warto pamiętać, że wynagrodzenie niekoniecznie musi być wskazane w formie konkretnej kwoty. Zamiast podania konkretnej stawki w treści umowy mogą znaleźć się wytyczne niezbędne do określenia wynagrodzenia po zakończeniu pracy. Jest to miejsce w treści umowy, gdzie należy określić, czego spodziewa się zamawiający i za co jest w stanie zapłacić wyższe wynagrodzenie, a co będzie odpowiadało za to, że wykonawca otrzyma znacznie niższe wynagrodzenie.

Określenie terminów rozpoczęcia i zakończenia wykonywania dzieła – konkretnie wskazana data, do której należy ukończyć dzieło.

Umowa zlecenia:

Przedmiot umowy zlecenia, potocznie określanej mianem umowa-zlecenie, stanowi zobowiązanie jednej osoby do wykonania określonej czynności prawnej (np. pracy) dla innego podmiotu na warunkach określonych w umowie. Stronami umowy zlecenia mogą być dowolne osoby fizyczne lub osoby prawne (jedynym warunkiem jest zdolność do czynności prawnych). Strony umowy zlecenia tradycyjnie nazywa się zleceniodawcą (zlecający wykonanie określonych czynności) i zleceniobiorcą (wykonujący zlecenie).

Co ciekawe, w przeciwieństwie do umowy o pracę umowa zlecenia wcale nie musi zostać zawarta na piśmie. Strony mogą zawrzeć ją (tak jak w przypadku umowy o dzieło) również w formie ustnej, a wszelkie zmiany umowy zawarte w tej formie również mogą być wprowadzone do treści umowy w ten sam sposób. Warto także pamiętać, że jeśli treść umowy nie stanowi inaczej, nie mają zastosowania m.in. przepisy ochronne dotyczące czasu pracy, minimalnego wynagrodzenia, prawa do urlopu, prawa do przerw w pracy oraz okresu wypowiedzenia.

W przeciwieństwie do umowy o dzieło, umowę zlecenia charakteryzuje tzw. staranne działanie, a nie sam rezultat. Oznacza to, że w przypadku zawarcia pomiędzy stronami umowy zlecenia kluczowym aspektem jest sama wykonywana praca (zlecenie i wykonywane na jego podstawie czynności), a nie tylko efekt finalny tego działania. Co więcej, zlecenie nie musi koniecznie prowadzić do konkretnego rezultatu – tego typu wymóg posiada natomiast umowa o dzieło.

Przedmiotem umowy zlecenia jest wykonywanie określonej czynności prawnej innego podmiotu. Za wykonanie zlecenia zleceniobiorcy przysługuje wynagrodzenie. Należy jednak pamiętać, że zlecenie może być również wykonywane nieodpłatnie, jednak wówczas kwestię braku wynagrodzenia należy wyraźnie wskazać w treści umowy. W przypadku braku dokładnego wskazania wysokości wynagrodzenia pracownikowi zatrudnionemu na zlecenie należy się „wynagrodzenie odpowiadające wykonanej pracy”. Składa się na to: czas poświęcony na wykonanie zlecenia, stopień skomplikowania czynności będących przedmiotem zlecenia, przygotowanie zawodowe zleceniobiorcy (profesjonalizm). Należy także wspomnieć, iż każda wypłata za zrealizowaną pracę następuje tu na podstawie rachunku do umowy zlecenia. Jest on co do zasady wystawiany przez zleceniobiorcę dla zleceniodawcy.

Ponadto należy pamiętać, że zleceniobiorca jest zobowiązany do informowania zleceniodawcy o przebiegu wykonywania umowy, a finalnie powinien przedstawić sprawozdanie z wykonania zlecenia.

Inaczej niż w przypadku umowy o dzieło wygląda również kwestia składek pobieranych od wynagrodzenia. W przypadku zlecenia od wynagrodzenia brutto pobierane są składki na ubezpieczenie społeczne i rentowe oraz składka na ubezpieczenie zdrowotne. Ponadto zleceniobiorca może na własne życzenie obciążyć swoje wynagrodzenie składką na ubezpieczenie chorobowe.

Od każdej umowy zlecenia należy odprowadzić zaliczkę na podatek dochodowy w wysokości 17 proc. świadczenia pomniejszonego o koszty uzyskania przychodu, pomniejszoną jeszcze o kwotę pobranej składki na ubezpieczenie zdrowotne, nieprzekraczającej 7,75 proc. podstawy wymiaru składki. Warto pamiętać, iż koszty uzyskania przychodu wynoszą 20 proc., w sytuacji zaś gdy współpraca zakłada przeniesienie praw autorskich, nawet 50 proc. kosztów podatkowych. W przypadku osoby, dla której umowa-zlecenie stanowi jedyną formę zatrudnienia, koszty pracodawcy są praktycznie takie same jak przy umowie o pracę. Różnica pojawia się w momencie, gdy zleceniobiorca jest studentem do 26. roku życia lub osiąga w innej firmie dochód w wysokości równej lub wyższej od minimalnego wynagrodzenia – wtedy pracodawca nie odprowadza od zleceniodawcy swojej części składek do ZUS oraz na Fundusz Pracy i Fundusz Gwarantowanych Świadczeń Pracowniczych.

– W przypadku umowy o pracę wszystkie składki na ubezpieczenie społeczne są obowiązkowe (emerytalne, rentowe, wypadkowe i chorobowe). Natomiast w przypadku umowy-zlecenia składki na ubezpieczenie emerytalne, rentowe i wypadkowe (zakładamy, że jest to jedyny tytuł do ubezpieczeń społecznych) są obowiązkowe, natomiast składka na ubezpieczenie chorobowe jest dobrowolna.

Podobnie jest w sytuacji prowadzenia działalności gospodarczej – składka na ubezpieczenie chorobowe jest dobrowolna.

W przypadku umowy o dzieło osoba zatrudniona w tym charakterze nie podlega ubezpieczeniom społecznym ani zdrowotnemu, jeśli umowa ta nie jest zawarta ze swoim pracodawcą. Od takiej umowy nie są pobierane składki na te ubezpieczenia.

Jeśli chodzi o wysokości składek za osoby prowadzące działalność gospodarczą, są one uzależnione od tego, czy dany płatnik ma możliwość i korzysta z oferowanych dla nich ulg, w tym z ulgi na start, preferencyjnych składek, czy tzw. małego ZUS plus – tłumaczy Beata Kopczyńska, regionalny rzecznik prasowy ZUS w województwie śląskim.

Na przestrzeni ostatnich lat statystyki dotyczące form świadczenia pracy ulegają dość istotnym zmianom. Stale przybywa osób pracujących w zawodach, w których na popularności traci zatrudnienie etatowe. Dotyczy to przede wszystkim całego sektora IT, który zyskuje na znaczeniu, i ten trend – jak mogliśmy zaobserwować w czasie pandemii koronawirusa – staje się coraz silniejszy.

Wiele osób rozważa i decyduje się na samozatrudnienie, mając świadomość możliwości skorzystania z okresów przejściowych: ulgi na start oraz tzw. małego ZUS.

Tymczasem jednym z kluczowych dylematów, jakie należy rozstrzygnąć przed rozpoczęciem działalności gospodarczej, jest to, czy prowadzić firmę w formie jednoosobowej działalności gospodarczej, czy też spółki. Jakie są podstawowe różnice w prowadzeniu jednoosobowej działalności gospodarczej i spółki z ograniczoną odpowiedzialnością? Która forma prawna jest korzystniejsza dla przedsiębiorców?

W tym przypadku – podobnie jak w kwestii wyboru pomiędzy etatem a samozatrudnieniem – trudno o jednoznaczną odpowiedź. Należy pamiętać, że każdy biznes wiąże się z szeregiem zobowiązań, takich jak faktury do opłacenia, a także kredyty i pożyczki dla firm, a nawet długi. Przedsiębiorcy, którzy nie chcą podjąć ryzyka osobistej odpowiedzialności za działania firmy (włącznie z odpowiedzialnością całym majątkiem), powinni zainteresować się korzyściami płynącymi z prowadzenia spółki kapitałowej. Spółka w przeciwieństwie do jednoosobowej działalności gospodarczej okaże się również lepszym rozwiązaniem w przypadku ewentualnego ubiegania się o środki unijne i zewnętrzne finansowanie.

Dość intrygująco wyglądają statystyki dotyczące nowych działalności i firm zarejestrowanych w pierwszych miesiącach 2021 r. Choć wielu ekspertów zwraca uwagę na rosnące w czasie pandemii zainteresowanie pracą na etat, z najnowszych danych wynika, że w styczniu proces rejestracji przeszło 27 601 firm (w tym 4318 spółek zarejestrowanych w Krajowym Rejestrze Sądowym), a w lutym działalność rozpoczęło 26 078 podmiotów (w tym 4862 zarejestrowane w KRS).

Niewątpliwie to właśnie jednoosobowa działalność gospodarcza cieszy się obecnie największym zainteresowaniem polskich przedsiębiorców. Czas pandemii wykazał, że ta forma prowadzenia działalności jest jednak obarczona znacznie większym ryzykiem w porównaniu z prowadzeniem spółki z ograniczoną odpowiedzialnością. Należy jednak pamiętać, że na tym możliwości przedsiębiorców co do wyboru prowadzenia działalności wcale się nie kończą. Poza możliwością założenia spółki kapitałowej istnieje jeszcze forma spółki osobowej (spółka cywilna oraz spółka jawna). Nie są one jednak zbyt popularne, ponieważ wymagają założenia działalności i niestety nie chronią majątku osobistego wspólników. Warto wspomnieć jeszcze o spółce akcyjnej, jednak w przypadku małych i średnich przedsiębiorstw jest to byt zbyt wymagający, który nastręcza przedsiębiorcom (zwłaszcza tym rozpoczynającym przygodę z biznesem) więcej problemów i formalności niż korzyści.

Nie dziwi zatem fakt, że najczęściej wybór przedsiębiorców rozstrzyga się właśnie pomiędzy prowadzeniem jednoosobowej działalności gospodarczej oraz spółki z ograniczoną odpowiedzialnością. Co ciekawe, dość często można spotkać się z argumentami sugerującymi, że spółka jest w przeciwieństwie do JDG znacznie bardziej wymagająca i stanowi duże obciążenie dla przedsiębiorcy. Czy faktycznie jest w tym sporo prawdy?

Trafność wyboru pomiędzy spółką z o.o. a jednoosobową działalnością gospodarczą w dużym stopniu zależeć będzie od rodzaju samej działalności i skali firmy. O ile w przypadku właścicieli osiedlowych sklepów, drobnych usługodawców czy freelancerów zakładanie spółki mogłoby się okazać dalece nieopłacalne, już w przypadku większych przedsiębiorstw to właśnie jednoosobowa działalność gospodarcza może stanowić zbyt duże ograniczenie w biznesie.

Dość częstą praktyką wśród wchodzących na rynek pracy przedsiębiorców jest też rejestracja w pierwszej kolejności jednoosobowej działalności gospodarczej, natomiast gdy skończy się okres preferencyjnych składek na ZUS, wówczas – jeśli firma dobrze prosperuje – następuje przekształcenie jednoosobowej działalności w spółkę z o.o.

W przypadku osób, które nie są jeszcze pewne swojego długofalowego planu na biznes, dobrym rozwiązaniem może okazać się rejestracja jednoosobowej działalności gospodarczej. Ta forma prowadzenia firmy co prawda nie daje możliwości zaciągnięcia kredytu na rozkręcenie działalności na tak duże kwoty jak w przypadków spółki, lecz umożliwia zamknięcie działalności bez zbędnych formalności i kosztów w przypadku stwierdzenia, że pomysł na biznes był jednak nieopłacalny.

Jeśli jednak długofalowe plany na prowadzenie działalności są bardziej ambitne, a pomysł na biznes wymaga dużych inwestycji już na starcie i planuje się przedsięwzięcie biznesowe na dużą skalę, zdecydowanie najlepszym i najbezpieczniejszym rozwiązaniem będzie wybór spółki z o.o. Warto pamiętać, że w tym przypadku majątek osobisty wspólników spółki podlega ochronie, więc w nawiązaniu do nazwy tego rodzaju formy działalności odpowiedzialność w przypadku ewentualnego biznesowego potknięcia jest w znacznym stopniu ograniczona do kapitału samej spółki, a nie całego majątku wspólników. Warto także w tym kontekście wspomnieć o nowej formie prawnej prowadzenia działalności gospodarczej, która będzie możliwa od tego roku. Jest nią prosta spółka akcyjna.

Podsumowując – jednoosobowa działalność gospodarcza będzie najkorzystniejszym rozwiązaniem w przypadku przedsiębiorców, którzy mają ograniczony lub niewielki budżet i planują sprzedaż towarów lub usług osobom, które same nie prowadzą działalności gospodarczej. To rozwiązanie sprawdzi się także w przypadku firm dopiero wchodzących na rynek, których właściciele nie planują w najbliższym czasie żadnych dużych inwestycji oraz nie chcą ponosić dodatkowych kosztów związanych z rozkręceniem własnego biznesu.

Spółka z o.o. sprawdzi się natomiast w sytuacji, gdy potencjalni klienci także będą prowadzić swoje biznesy w tej właśnie formie osobowości prawnej. Spółka daje także większe możliwości w kwestii inwestowania i pozyskiwania środków na rozwój działalności (także w formie kredytu). Jeśli przedsiębiorcy planują zatrudnienie większej grupy pracowników oraz działalność na większą skalę, wówczas założenie spółki z o.o. będzie najkorzystniejszym wyborem.

Etat czy firma? – oto jest pytanie…

Jak udało się wykazać, rozstrzygnięcie pomiędzy pracą na etat lub umowę o dzieło/zlecenie a prowadzeniem działalności gospodarczej w dużym stopniu zależy od indywidualnych preferencji samego pracownika i przyszłego przedsiębiorcy. Interesujące wnioski w tym zakresie płyną natomiast z najnowszego badania UCE RESEARCH i SYNO Poland, wykonanego dla IndustryLab, obejmującego okres pandemii i jej ewentualny wpływ na preferencje Polaków w kwestii zatrudnienia. Niemal siedmiu na dziesięciu respondentów nie planuje w najbliższym czasie założenia własnej firmy. Jak się okazuje, wolą oni bezpiecznie pracować na etacie. Z kolei osoby, które zamierzają otworzyć biznes, wskazują głównie na niezależność i perspektywę wyższych dochodów.

Z badania wynika, że 66,2 proc. Polaków w najbliższym czasie nie zamierza zakładać własnej działalności gospodarczej. 16,9 proc. jest odmiennego zdania, a 17 proc. jeszcze tego nie wie. Warto zauważyć, że wyniki badania obrazują aktualne nastroje społeczne, zwłaszcza w kontekście pandemii. Stabilność przychodów w tym trudnym dla wszystkich czasie miała i nadal ma kluczowe znaczenie. To właśnie stabilność tej formy zatrudnienia, pomimo całej zależności służbowej i ewidentnie niższych dochodów, w ostatnim czasie nieco przechyliła szalę właśnie na stronę etatu. Praca na etacie jest bezpieczna i choć często gorzej płatna, nie wiąże się z wyjściem ze strefy komfortu i nieustanną walką o utrzymanie się na rynku – zwłaszcza w tak trudnych i niepewnych czasach.

Należy jednak pamiętać, że pewne uzasadnione obawy i niechęć do zakładania własnych biznesów to istotne wyzwanie w kontekście zmniejszenia w krótkiej perspektywie wpływów podatkowych do budżetu. To właśnie małe i średnie przedsiębiorstwa stanowią fundament rozwoju gospodarczego na szczeblu ogólnokrajowym.

Nie ulega wątpliwości, że prowadzenie działalności to w dzisiejszych czasach wzięcie na siebie zdecydowanie wyższego ryzyka niż jeszcze kilka lat temu. Właśnie tego ryzyka Polacy obawiają się najbardziej. Kolejnym problemem jest biurokracja i brak stabilności otoczenia gospodarczego. Dochodzi także obawa przed upadłością.

Warto zwrócić uwagę na statystyki, z których wynika, że dynamika rozpoczynania nowych działalności gospodarczych nie zmieniała się w 2020 r. w stosunku do lat poprzednich. Niemal każdego dnia rejestrowanych jest w Polsce 1000 firm, a ten trend utrzymuje się od kilku lat. Widać jednak, że na rynku panuje obecnie chwilowa konsternacja.

Eksperci sugerują, że poprawa nastrojów społecznych w tej kwestii możliwa jest jedynie przy wyraźnym wsparciu ze strony państwa. Każdy początkujący przedsiębiorca powinien korzystać z ulg podatkowych i mieć zapewnione przez jakiś okres wsparcie prawne, księgowe i finansowe. Dodatkowo, przynajmniej na początku, warto dać mu daleko idącą ochronę, której teraz nie ma. To nie tylko uświadomiłoby właścicielom nowych firm, jakie mogą występować problemy, lecz także wzmocniłoby te przedsiębiorstwa. Na tym skorzystałoby również państwo, chociażby w zakresie ściągalności danin lub liczby miejsc pracy.

Z badania wykonanego dla IndustryLab wynika, że wśród osób, które nie zamierzają zakładać własnej firmy, 27,3 proc. woli bezpiecznie pracować na etacie, a 16,9 proc. obawia się ryzyka finansowego (zadłużenia). Pojawiają się również takie argumenty, jak spowolnienie gospodarcze – 8,4 proc., brak zamówień – 7,5 proc., obawa przed urzędami, w tym m.in. skarbówką i ZUS – 4,4 proc., a także sama biurokracja – 4,2 proc. Z kolei najmniejsze obawy wzbudza prowadzenie księgowości – 0,6 proc., a także nierzetelny kontrahent – 1,7 proc. Osoby planujące założyć działalność gospodarczą również wskazują powody swojej decyzji. Tu prym wiedzie chęć zdobycia większej niezależności – 52,9 proc. Następna jest perspektywa wyższych zarobków – 30 proc. Natomiast na samym dole zestawienia argumentów przyszłych przedsiębiorców widzimy, że założenia działalności gospodarczej wymaga pracodawca – 3,5 proc. Wyżej jest niechęć do pracy na etacie – 4,7 proc., a także możliwość otrzymania dotacji lub grantu – 5,9 proc.

Co ciekawe, analiza wyników badania wskazuje, że sama pandemia nie ma aż tak wielkiego wpływu na decyzję w kwestii prowadzenia działalności gospodarczej. Kluczowe są w tej kwestii obawy, które odnotowywano jeszcze przed pandemią. Z pewnością jednak świadczenia w ramach tarcz antykryzysowych uzmysłowiły i firmom, i pracownikom, że etat się po prostu opłaca. W sytuacjach kryzysowych daje bowiem obu stronom lepsze zabezpieczenie od umów cywilnoprawnych.

Potwierdzają to statystyki za pierwszy kwartał 2021 r. Przeszło 44 tys. wniosków dotyczących likwidacji działalności gospodarczej wpłynęło do rejestru CEIDG w pierwszym kwartale br. Jak wynika z danych przekazanych przez Ministerstwo Rozwoju, Pracy i Technologii (MRPiT), to o blisko 4,5 proc. mniej w porównaniu z analogicznym okresem ubiegłego roku. Z kolei o ponad 35 proc. spadła liczba wniosków o zawieszenie działalności. Ostatnio najwięcej takich przypadków odnotowano w województwie mazowieckim, a najmniej – w opolskim. Natomiast na koniec marca br. było o blisko 81 tys. więcej aktywnych firm niż rok wcześniej.

Jak zaznacza MRPiT, mniej wniosków o likwidację i zawieszenie działalności gospodarczej miało również przełożenie na stan rejestru CEIDG. Na koniec pierwszego kwartału 2021 r. wynosił on 2,537 mln aktywnych firm, czyli o 80,8 tys. więcej niż na koniec marca 2020 r. Te statystyki pokazują, że Polacy w dobie pandemii otwierają nowe biznesy, co też podkreśla radca prawny Łukasz Goszczyński. Ale zdaniem eksperta znaczna liczba uruchomionych działalności może być związana z optymalizacją kosztów zatrudnienia. I spory procent z tego nie przetrwa do jesieni, bo czas na prowadzenie własnego biznesu jest dość trudny.

Autor jest medioznawcą, ekspertem ds. cyberbezpieczeństwa. Redaktorem naczelnym serwisu FilaryBiznesu.pl.
Adiunktem w Instytucie Edukacji Medialnej i Dziennikarstwa Uniwersytetu Kardynała Stefana Wyszyńskiego w Warszawie. Ekspertem Instytutu Staszica.
Autorem pierwszej w Polsce książki o cyberwojnie „Cyberwojna.
Wojna bez amunicji?”

Czym różni się umowa zlecenia od umowy o pracę?

  •      zleceniobiorca nie ma obowiązku wykonywania zlecenia w ściśle określonym miejscu ani czasie, nie jest też zależny od zleceniodawcy;
  •      zlecenie może być wykonane przez osobę trzecią;
  •      umowa nie musi być odpłatna;
  •      umowa nie musi być zawarta na piśmie. Strony mogą zawrzeć umowę-zlecenie także w formie ustnej;
  •      jeśli umowa nie stanowi inaczej, to nie obowiązują m.in. przepisy ochronne dotyczące czasu pracy, prawo do urlopu, prawo do przerw w pracy ani okres wypowiedzenia;
  •      wynagrodzenie nie musi być płatne co miesiąc;
  •      zleceniobiorca za szkodę wyrządzoną zleceniodawcy lub osobom trzecim w związku z wykonywanym zleceniem odpowiada całym swoim majątkiem;
  •      swoboda zarówno w zawieraniu, jak i rozwiązywaniu umowy;
  •      brak składek od zleceniobiorcy, który jest studentem, a także brak obowiązku odprowadzania składki chorobowej;
  •      brak ciągłego nadzoru zleceniodawcy nad zleceniobiorcą;
  •      wyższe wynagrodzenie netto oraz niższe koszty zleceniobiorcy dla zleceniodawcy;
  •      brak przywilejów wynikających z umowy o pracę, jednak zleceniobiorca, o ile znajdą się odpowiednie zapisy w umowie, może otrzymywać podobne świadczenia jak pracownik, np. urlop w okresie letnim, zwrot kosztów podróży służbowych itp.

Jednoosobowa działalność kontra spółka. 5 różnic

1. Formalności

Jednoosobową działalność gospodarczą można założyć szybko i bez zbędnych formalności. Wystarczy złożenie odpowiedniego wniosku w urzędzie miasta, na podstawie którego firma zostanie wpisana do 
CEiDG (Centralnej Ewidencji i Informacji o Działalności Gospodarczej). W przypadku spółki z o.o. formalności jest znacznie więcej. Wymagane jest zgłoszenie do Krajowego Rejestru Sądowego oraz notarialnie poświadczona umowa spółki. Jednak istnieje możliwość rejestracji spółki drogą elektroniczną. Zyskujemy wówczas na czasie i obniżamy koszt rejestracji, ale wówczas umowa zawiera jedynie podstawowe elementy i niekiedy i tak wymaga uzupełnienia. Poza formalnościami pierwszą różnicą jest więc także koszt samej rejestracji działalności – znacznie wyższy w przypadku spółki z o.o.

Założenie spółki z o.o. wiąże się także z koniecznością wniesienia kapitału w wysokości co najmniej 5 tys. zł.

Jednoosobową działalność gospodarczą można zarejestrować nawet, gdy nie wnosimy żadnych środków na start.

Należy pamiętać, że spółka z o.o. stanowi osobny byt prawny, co oznacza, że nawet będąc jej prezesem lub głównym udziałowcem – czyli formalnym właścicielem – nigdy nie można traktować jej jak własnej działalności. Oznacza to, że w przeciwieństwie do jednoosobowej działalności gospodarczej z konta spółki nie można wypłacać ani wpłacać na nie środków, jeśli nie ma to pokrycia w fakturach lub umowach.

W przypadku spółki większość zmian wymaga specjalnego trybu uchwały, a spora część z nich zobowiązuje także do zgłoszenia w KRS lub sądzie.

2. Odpowiedzialność

Jednoosobowa działalność gospodarcza: w przypadku prowadzenia firmy w tej formie należy liczyć się z nieograniczoną odpowiedzialnością za wszelkie zobowiązania i ewentualne długi. Przedsiębiorca prowadzący JDG odpowiada całym swoim majątkiem.

Spółka z o.o.: odpowiedzialność poszczególnych wspólników jest w tym przypadku ograniczona jedynie do wysokości wniesionych przez nich udziałów.

3. Składki

Jednoosobowa działalność gospodarcza: możliwość korzystania z preferencyjnej składki ZUS (pierwsze dwa lata prowadzenia firmy), możliwość korzystania z tzw. małego ZUS. Z nielicznymi wyjątkami składki muszą być odprowadzane niezależnie od tego, czy firma przynosi zyski.

Spółka z o.o.: jeśli jest tam co najmniej dwóch wspólników, wówczas ani oni, ani członkowie zarządu nie są objęci obowiązkowymi składkami do ZUS. Ta forma działalności umożliwia uniknięcie odprowadzania składek ubezpieczeniowych lub ich ograniczenie do niezbędnego minimum.

4. Podatek dochodowy

Jednoosobowa działalność gospodarcza: do wyboru jest kilka rozwiązań: podatek dochodowy obliczany od dochodu zgodnie ze skalą 17 proc. i 32 proc., podatek liniowy 19 proc. lub ryczałt płacony od przychodu firmy.

Spółka z o.o.: korzystając ze statusu osoby prawnej, spółka zobowiązana jest do opłacania podatku CIT 19 proc. lub 15 proc. od dochodu. W przypadku wypłacenia dywidendy należy liczyć się z tzw. podwójnym opodatkowaniem zysku. Uniknięciem tego ryzyka jest zwiększenie kosztów spółki. Istnieje także stawka CIT 9 proc. dla małych podatników i podatników rozpoczynających działalność gospodarczą.

5. Księgowość

Jednoosobowa działalność gospodarcza: przedsiębiorca może sam prowadzić uproszczoną księgowość lub korzystać z usług biura rachunkowego za stosunkowo niewielką opłatą ok. 100–200 zł miesięcznie.

Spółka z o.o.: musi prowadzić pełną księgowość i w praktyce wymaga korzystania z usług księgowych lub biura rachunkowego. W przypadku małej spółki jest to koszt min. 500 zł w skali miesiąca, a w przypadku większych spółek nawet kilku tysięcy złotych.

Warto wiedzieć

Ministerstwo Sprawiedliwości udostępniło platformę s24, która umożliwia zawarcie umowy spółki z ograniczoną odpowiedzialnością oraz stworzenie wniosku o wpis do eKRS. Dzięki temu spółkę z o.o. można założyć online. 

Ile trwa założenie spółki z ograniczoną odpowiedzialnością?

W przypadku zakładania spółki z o.o. przez s24 założenie spółki może nastąpić w ciągu 24 godzin, jeżeli prawidłowo wypełniony wniosek zostanie przesłany w godzinach pracy sądu, a następnie KRS rozpatrzy go pozytywnie.

Ile kosztuje założenie spółki z o.o.?

Do głównych kosztów założenia spółki należy:

  • zakładając spółkę online, opłata za wpis do KRS w kwocie 250 zł + 100 zł za opublikowanie wpisu w Monitorze Sądowym i Gospodarczym;
  • zakładając spółkę w sposób tradycyjny, to odpowiednio 500 zł + 100 zł.

Artykuł dostępny na https://gpcodziennie.pl/praktyczny-poradnik-finansowy.

KLIKNIJ I WYPEŁNIJ ANKIETĘ NR 11

     

SUBSKRYBUJ aby mieć dostęp do wszystkich tekstów gpcodziennie.pl

Masz już subskrypcję? Zaloguj się

* Masz pytania odnośnie subskrypcji? Napisz do nas prenumerata@gpcodziennie.pl

W tym numerze