Wsparcie dla mediów Strefy Wolnego Słowa jest niezmiernie ważne! Razem ratujmy niezależne media! Wspieram TERAZ » x

Mistrzowie Polski rozpoczynają serial

Dodano: 25/09/2021
Fot. Tomasz Hamrat
Fot. Tomasz Hamrat

SPORT \ Kontuzja Luquinhasa to największy problem Legii przed meczem z Rakowem

Legia Warszawa wchodzi w najtrudniejszy okres w całym sezonie. Przez 35 dni gra z Leicester City, Lechią Gdańsk, Lechem Poznań, Napoli, Piastem Gliwice i Pogonią Szczecin. Dodatkowym problemem jest kontuzja, której w meczu z Górnikiem Łęczna doznał Luquinhas. Okazała się ona groźniejsza, niż przypuszczano, i nie wiadomo, czy Brazylijczyk zagra w spotkaniu z Rakowem.

Luquinhas ma problem z mięśniem czworogłowym – powiedział podczas piątkowego spotkania z dziennikarzami trener Legii Czesław Michniewicz. – Zgłaszał to już w przerwie meczu z Górnikiem, dlatego nie dograł go do końca. To dla nas bardzo ważny zawodnik, który opiera swoją grę na dynamice i kontakcie z przeciwnikiem, dlatego też często jest poobijany. Początkowo myśleliśmy, że jest to tylko zwykłe obicie, krwiak. Okazało się, że nie do końca, stąd jeszcze seria badań i po nich podejmiemy decyzję, czy zagra. Jeśli nie, to będziemy walczyć, żeby był gotowy na Leicester – dodał.

Szkoleniowiec Legii był zadowolony, że w czwartek do normalnych treningów wrócili André Martins i Mattias Johansson, którzy złapali urazy w meczach, odpowiednio, ze Śląskiem Wrocław i Spartakiem Moskwa.

– Po meczu w Suwałkach wróciliśmy do Legia Trening Center około północy. Rano – w zależności od tego, kto ile minut rozegrał – był trening regeneracyjny albo też zajęcia z częścią zespołu, która nie pojechała do Suwałk. Na dziś sytuacja kadrowa wygląda tak, że pod znakiem zapytania stoi występ Mattiasa Johanssona. Wczoraj Szwed wszedł normalnie w trening, ale wcześniej zgłaszał drobną dolegliwość. Zastanawiamy się również nad André Martinsem. Nasz pomocnik wraca po kontuzji i nie wszystko jest jeszcze idealnie. Jest też trochę drobnych innych urazów, ale takie rzeczy dzieją się normalnie – powiedział Michniewicz. 

Raków to nie jest wygodny rywal dla Legii. Szkoleniowiec mistrza Polski spodziewa się zaciętego spotkania. – To będzie otwarty mecz. Zarówno my, jak i Raków lubimy atakować. Oczywiście każdy klasowy zespół musi również dobrze bronić. W meczu są takie fazy, że należy być czujnym też w defensywie. Liczymy na dobre widowisko przede wszystkim w naszym wykonaniu, bo stać nas na dobrą grę. Ostatnio mieliśmy różne problemy. Okres lipiec–sierpień był dla nas bardzo trudny, graliśmy wiele spotkań i mieliśmy wiele podróży. Cel był jednak prosty – gra w Europie. To nam się udało. Teraz musimy dobrze prezentować się w lidze, aby za rok znowu grać w Europie. Musimy zdobyć mistrzostwo Polski. Spoglądaliśmy w terminarz i myśleliśmy o logistyce. W czwartek mamy mecz z Leicester, a już w niedzielę wieczorem gramy z Lechią. Po przerwie na reprezentację czeka nas mecz z Lechem. Następnie starcia z Napoli i Piastem Gliwice. Tych meczów jest dużo. Mamy świadomość, że przed nami trochę jeżdżenia i dużo gramy. Kadra jest jednak liczna, oby tylko mijały nas kontuzje. Tam, gdzie będzie można, poszukamy również szybszych połączeń kolejowych. W taki sposób można podróżować chociażby do Gdańska i Gliwic. Najważniejszy jest dla nas mecz z Rakowem, a o przyszłości będziemy rozmawiać później – powiedział Michniewicz. 

W ostatnich dniach wrócił temat przedłużenia kontraktu trenera Legii. W tej sprawie z prezesem klubu spotkał się jego menedżer.

– Rozmawiałem z Mariuszem Piekarskim, rzeczywiście spotkał się z prezesem Dariuszem Mioduskim. Panowie rozmawiali wstępnie, ale konkretów nie znam. Jeśli chcecie znać szczegóły, rozmawiajcie z Mariuszem. Cały czas mieszkam w Legia Training Center. Jest mi tu dobrze, wygodnie, mam blisko do pracy. Każdy chce mieć blisko do pracy. Nie tracę czasu, cały czas jestem na miejscu, mogę pracować od rana do nocy, co bardzo mi się podoba – zakończył Michniewicz.

     

Kup subskrypcję, aby mieć dostęp do wszystkich tekstów gpcodziennie.pl

Masz już subskrypcję? Zaloguj się

* Masz pytania odnośnie subskrypcji? Napisz do nas prenumerata@gpcodziennie.pl

W tym numerze