Przekaż 1,5% na media Strefy Wolnego Słowa. Dziękujemy! Przekaż TERAZ » x

Polak, który wyprzedził ekonomiczną rewolucję

Dodano: 03/06/2022 - Numer 3194 - 03.06.2022
fot. PAP/Edmund Uchymiak
fot. PAP/Edmund Uchymiak

Do dziś Michał Kalecki pozostaje jednym z niewielu polskich uczonych, których myśl i dorobek jest wciąż przedmiotem licznych analiz i dyskusji. W odbiorze opinii światowej był przez lata postrzegany jako uczeń wybitnego brytyjskiego ekonomisty Johna M. Keynesa, choć oryginalna teoria cyklu koniunkturalnego Kaleckiego wyprzedziła o kilka lat kluczowe dzieło Brytyjczyka. Wymieniany jako pretendent do Nagrody Nobla w dziedzinie ekonomii, nie doczekał nominacji do tego prestiżowego wyróżnienia.

Michał Kalecki, syn łódzkiego właściciela przędzalni, urodził się w 1899 r. W 1917 r. rozpoczął studia na Politechnice Warszawskiej, które przerwał jednak w 1919 r. dwuletni epizod wojskowy. Po nim, od roku 1921, Kalecki studiował w Gdańsku, gdzie zetknął się zarówno z Eduardem Bernsteinem (jednym z głównych ideologów niemieckiej socjaldemokracji, wówczas deputowanym do Bundestagu, zwolennikiem teorii „wrastania” socjalizmu w kapitalizm), jak i z pracami Mychajły Tuhana-Baranowskiego, ojca ukraińskiej ekonomii, badającego prawidłowości kryzysów gospodarczych.

W 1925 r., w obliczu upadku firmy ojca i problemów finansowych rodziny, Kalecki wrócił do rodzinnej Łodzi. Zarabiał na życie wykonywaniem szeregów drobnych prac – od korepetycji po pisanie artykułów gospodarczych. To drugie zajęcie w kolejnych latach coraz częściej go zajmowało – wyspecjalizował się w tematach gospodarki międzynarodowej. W 1929 r. podjął pracę w Instytucie Badania Koniunktur i Cen. Kalecki współpracował wówczas z Ludwikiem Landauem i tworzył nowatorskie metody badawcze dotyczące szacunku dochodu narodowego. Tadeusz Kowalik w swoim opracowaniu „Historia ekonomii w Polsce 1864–1950” zaznacza, że przypadające na lata wielkiego kryzysu początki kariery Kaleckiego wyraźnie wpływają na socjalistyczne sympatie ekonomisty. Odnotowuje, że był on czołowym publicystą gospodarczym wychodzącego w latach 1931–1932 „Przeglądu Socjalistycznego”. Wtedy też, na łamach pisma, Michał Kalecki zaczął przedstawiać tezy, które stały się podstawą „Próby teorii koniunktury”.

Michał Kalecki był bez wątpienia jednym z najwybitniejszych polskich ekonomistów. Można mniemać, że gdyby jego „Próba teorii koniunktury” została w 1933 r. wydana na Zachodzie, to właśnie Kalecki byłby pamiętany jako pionier idei, którą rozwinął brytyjski ekonomista John Maynard Keynes.

Czołowe prace Kaleckiego i Keynesa dzieliły trzy lata. W 1933 r. Instytut Badań Koniunktur i Cen w Warszawie wydaje niewielką objętościowo publikację „Próba teorii koniunktury”, która w Polsce nie zdobyła specjalnego rozgłosu i zainteresowania. Kowalik we wspomnianym opracowaniu zaznacza, że „Próba” stała się w Polsce „przedmiotem zainteresowania (zarówno afirmatywnego, jak i krytycznego) prawie wyłącznie na lewicy społecznej”, a jedyną pozytywną recenzję publikacji napisał Ludwik Landau na łamach „Ekonomisty”, sugerując, że zawarte w niej przez Kaleckiego tezy mają „potencjalne znaczenie jako podstawa ogólnej teorii ekonomicznej”. W kolejnych latach próby popularyzacji teorii Kaleckiego w kraju przyniosły niewielkie efekty i – jak zaznacza Kowalik – „aż do czasu wojny teoria nie wywarła na ekonomię polską żadnego wpływu”. Warto jednak dodać, że Kalecki już rok przed wydaniem „Próby...” zajął się na łamach „Przeglądu Socjalistycznego” analizą ówczesnych poglądów Keynesa w kwestii wyjścia z kryzysu, które ocenił nieco krytycznie, jednak samą osobę brytyjskiego ekonomisty i jego dorobek istotnie doceniał (T. Kowalik, „Historia ekonomii w Polsce 1864–1950”).

„Próba teorii koniunktury” została przyjęta ze zdecydowanie większym zainteresowaniem na Zachodzie, jednak napotkała na problemy natury lingwistycznej. Polszczyzna nie była zrozumiała dla wielu zachodnich kręgów naukowych, jednak w Cambridge odesłano również przekład niemiecki publikacji, wskazując, że język ten „utrudnia zapoznanie się z tekstem”. Pozytywnie teoria Kaleckiego została za to przyjęta w Skandynawii. Tam też wyjechał w ramach Stypendium Rockefellera i zaczął pracować nad tłumaczeniem i bardziej syntetycznym ujęciem swoich tez.

W 1936 r. John Maynard Keynes wydaje „Ogólną teorię zatrudnienia, procentu i pieniądza”, stanowiącą spójne kompendium tez głoszonych przez brytyjskiego ekonomistę od okresu wielkiego kryzysu podczas licznych wykładów. Publikacja Keynesa spotkała się z mieszanym odbiorem na forum ekonomicznym, jednak trudno było przejść obok najważniejszych kwestii poruszanych w jego książce. W kolejnych latach teorie Keynesa coraz mocniej oddziaływały na koncepcje polityczno-gospodarcze i coraz poważniej mówiono o ekonomicznej rewolucji, której dodawano przymiotnik „keynesowska”. „Ogólna teoria...” była w pokryzysowej kontrze wobec ekonomii klasycznej i neoklasycznej. Osią myśli Keynesa była teza, że to popyt, a nie podaż decyduje o poziomie zatrudnienia, w związku z czym receptą na walkę z bezrobociem jest zwiększenie popytu, także poprzez jego stymulację ze strony państwa (m.in. poprzez duże inwestycje).

Podobne wnioski trzy lata wcześniej przedstawił Kalecki. Po publikacji „Ogólnej teorii...” „odczuł osobistą porażkę”, jednak z czasem uznał, że książka Keynesa może stanowić pomocną drabinę do szerzenia jego teorii w zachodnim środowisku naukowym (T. Kowalik, „Historia ekonomii w Polsce 1864–1950”). Jeszcze w 1938 r. w Londynie ukazała się po angielsku publikacja „Essays in the Theory of Economic Fluctuations”, w której Kalecki starał się czytelnie przedstawić myśl zawartą w „Próbie teorii koniunktury”.

W tym czasie również Kalecki zaczyna być – nie bez trudu – aprobowany przez Keynesa w naukowym otoczeniu, jednak nie bez znaczenia jest tu rola wybitnej brytyjskiej ekonomistki z kręgu autora „Ogólnej teorii...”, Joan Violet Robinson. Dostrzegała ona odrębność i niezależność pracy Kaleckiego i jako pierwsza zaczęła z czasem akcentować pierwszeństwo odkrycia teorii zatrudnienia przez polskiego ekonomistę (T. Kowalik, „Historia ekonomii w Polsce 1864–1950”). Pojawiły się także opinie, że koncepcja Michała Kaleckiego jest bardziej spójna i przejrzysta od tej przedłożonej przez Johna M. Keynesa.

fot. PAP/Jerzy Baranowski

Próba teorii koniunktury

W wydanej w 1933 r. kilkudziesięciostronicowej broszurze podzielonej na trzy części Michał Kalecki starał się znaleźć wyjaśnienie istnienia cykli koniunkturalnych.

Dla zrozumienia teorii Kaleckiego wyjaśnijmy najpierw, czym jest sam cykl koniunkturalny.

Jest to zjawisko gospodarcze, charakterystyczne początkowo przede wszystkim dla gospodarek kapitalistycznych, dotyczące wahań wskaźników gospodarczych w określonym czasie (najczęściej kilku-kilkunastu lat). Cykl koniunkturalny opiera się klasycznie na czterech podstawowych, trwających podobny okres, następujących po sobie fazach:

  1. fazie ożywienia – gdy wskaźniki gospodarcze idą w górę, rośnie produkcja, rośnie dynamika wzrostu produktu krajowego brutto (PKB), popyt oraz inwestycje, a spada bezrobocie;
  2. fazie rozkwitu – gdy wskaźniki osiągnęły swoje maksimum;
  3. fazie kryzysu – gdy rośnie bezrobocie, a obniża się produkcja, dynamika wzrostu PKB, popyt oraz inwestycje;
  4. fazie depresji – gdy wskaźniki osiągną swoje minimum.

Cykl współczesny ogranicza się do dwóch faz – ożywienia oraz recesji – i zamyka się w okresie kilku lat. Obecnie rządy państw starają się prowadzić politykę antycykliczną, zapobiegającą nadmiernemu wpływowi poszczególnych faz na funkcjonowanie społeczeństwa.

Michał Kalecki uznał, że na powstawanie cyklu wpływ mają trzy wielkości: zysk realny, kapitał trwały oraz inwestycje. To właśnie ostatni czynnik, inwestycje, wpływa najdobitniej na przebieg cyklu. Między zamówieniem inwestycyjnym a dostawą gotowego produktu istnieje pewien czas T. Połowę czasu T zajmuje produkcja dóbr. Istnieje ponadto wielkość aparatu wytwórczego.

Decyzje inwestycyjne, podejmowane w okresie ożywienia, dobrej koniunktury, muszą zderzyć się ze zjawiskiem opóźnienia. Stopniowo zaczyna powiększać się aparat produkcyjny, próbując zaspokoić rosnący popyt. Dobrze funkcjonujący aparat produkcyjny wytwarza dobra szybciej, więc szczyt dostaw, wynikający z zaspokojonego popytu, następuje wcześniej niż szczyt inwestycji. Jednocześnie wciąż rozwija się – za sprawą podjętych wcześniej inwestycji – aparat produkcyjny, w związku z tym wzrasta również zatrudnienie, ale pojawia się ryzyko nadprodukcji. Wówczas ceny spadają, stopniowo zaczyna więc maleć produkcja, a w dalszej konsekwencji, w okresie depresji – pewna część aparatu produkcyjnego pozostanie niewykorzystana. Z czasem następuje jednak wyczerpanie dóbr i ponownie wzrasta na nie popyt, a co za tym idzie – również zamówienia inwestycyjne.

W jednym z artykułów powstałych już po publikacji „Próby...” Kalecki tak opisuje rolę inwestycji w cyklu koniunkturalnym.

„Wpływają one [inwestycje] na poprawę koniunktury tylko w czasie ich wykonywania, otwierając wentyl, przez który dostaje się do gospodarstwa społecznego dodatkowa siła nabywcza. Natomiast produkcyjny charakter tych inwestycji stanowi przyczynę zahamowania, a wreszcie i załamania ożywienia, bowiem właśnie wzrost aparatu wytwórczego przemysłu jest wszakże czynnikiem, który kładzie kres ożywieniu. Mamy tu do czynienia z jednym z najbardziej godnych uwagi paradoksów ustroju kapitalistycznego. Zwiększenie aparatu wytwórczego, a więc wzbogacenie społeczeństwa, nosi w sobie zalążek kryzysu, w trakcie którego to wzbogacenie okazuje się potencjalne: znaczna część aparatu wytwórczego leży wówczas odłogiem i staje się użyteczna dopiero podczas następnej poprawy” – pisał Michał Kalecki w „Istocie poprawy koniunkturalnej”.

Ekonomista wskazywał, że podobnie jak „wzmożona produkcja dóbr kapitałowych”, tak i „wzrost konsumpcji kapitalistów” wpływa na ożywienie koniunktury. Jego zdaniem w sferze kapitalistów nie działa zasada, że im więcej konsumujesz, tym mniej oszczędzasz – konsumpcja dokonywana przez jednego kapitalistę oznacza zysk drugiego. Kalecki jest zdania, że „robotnicy wydają na konsumpcję tyle, ile zarabiają, a kapitaliści zarabiają tyle, ile wydają” (M. Kalecki, „Teoria dynamiki gospodarczej”). Im więcej wydatków kapitalistów, tym więcej zysków. Oznacza to zatem, że możliwe jest finansowanie inwestycji nie tylko z oszczędności, ale np. z wykorzystaniem pieniądza kredytowanego. W okresie dobrej koniunktury rośnie zapotrzebowanie na kredyt, a w okresach spadkowych – maleje.

W dobie kryzysu spada produkcja i inwestycje, jednak aparat produkcyjny i zatrudnienie w nim wciąż pozostają wysokie. Najczęściej wówczas stosowanym przez pracodawców modelem jest redukcja zatrudnienia lub obniżka płac. Kalecki jest zdania, że jest to działanie nieskuteczne, i przekonuje, że „obniżka płac w czasie kryzysu nie może wpłynąć na poprawę koniunktury”. Jak to rozumie ekonomista? Obniżka płac pracowników może stwarzać pozory nadwyżki zysku. Niższe płace obniżają konsumpcję, więc adekwatne byłoby zmniejszenie produkcji, jednak Kalecki wskazuje, że nie dzieje się to od razu, a czasem wręcz dzieje się odwrotnie. W efekcie dojdzie do wzrostu zapasów i problemów ze zbytem. Za obniżką płac powinna pójść zatem obniżka cen.

Rzutuje to jednak na spadek rentowności. Głównym sposobem ograniczenia oddziaływań kryzysowych jest według Kaleckiego wykorzystanie w możliwie wysokim stopniu istniejącego aparatu produkcyjnego (a zatem wysokiej produkcji i zatrudnienia), bo właśnie to jest najważniejszym czynnikiem warunkującym rentowność. Jak sposób na wyjście z kryzysu opisuje polski ekonomista? Uznaje, że w czasach jemu współczesnych, w dobie wielkiego kryzysu, niemal niemożliwe jest wykorzystanie czynników zewnętrznych, takich jak znalezienie nowych rynków zbytu czy powstanie „fali nowych wynalazków technicznych".

„Pozostaje więc obecnie – spośród możliwych »zewnętrznych« czynników przezwyciężenia kryzysu – jedynie »ożywienie wojenne«, które zresztą – w miarę rozszerzenia się wojny – ze zrozumiałych względów osłabiałoby w ogromnym stopniu społeczną wytrzymałość obecnego ustroju i czyniło samą w ogóle możliwość kapitalistycznego wyjścia z kryzysu wysoce problematyczną. Wypadałoby wymienić jeszcze jedną możliwość, mianowicie pewną formę inflacji, polegającą na uruchomieniu przez poszczególne państwa lub bloki państw wielkich robót inwestycyjnych, jak budowa kanałów, dróg itp. i finansowaniu ich za pomocą emisji pożyczek państwowych bądź specjalnych kredytów banków emisyjnych” – pisał Kalecki w publikacji „Czy możliwe jest »kapitalistyczne« wyjście z kryzysu?”.

Spadek wykorzystania aparatu wytwórczego to również zwiększenie bezrobocia. A gdy robotnicy nie pracują, wówczas nie zarabiają i nie konsumują, i efektywny popyt zaczyna spadać. Znaczenie bariery popytowej jako hamulca wzrostu gospodarczego łączy teorie Kaleckiego i Keynesa, którzy odrzucili prawo rynków Jeana-Baptiste'a Saya.

Polityczny cykl koniunkturalny

W 1939 r. w Europie rozpoczęło się rzeczone przez Kaleckiego „ożywienie wojenne”, które w konsekwencji mocno odmieni spojrzenie na gospodarkę na całym świecie. Wybuch wojny zastał Michała Kaleckiego w Wielkiej Brytanii. W 1940 r. rozpoczął pracę w Oksfordzkim Instytucie Statystycznym, gdzie zajmował się przygotowywaniem analiz zarządzania gospodarką wojenną dla brytyjskiego rządu. W trakcie wojny publikował i przedstawiał wykłady. Bazując na obserwacjach gospodarek Wielkiej Brytanii i Stanów Zjednoczonych wskazał, że walkę z bezrobociem i wzrost zatrudnienia można uzyskać na trzy sposoby. Po pierwsze – poprzez wydatki z deficytu na inwestycje publiczne i wsparcie konsumpcji masowej; po drugie – przez stworzenie za pośrednictwem zmian polityki fiskalnej bodźców dla inwestorów prywatnych; po trzecie – poprzez zmianę polityki fiskalnej, co pozwoli na większą redystrybucję środków do grup o niższych dochodach przy jednoczesnym stworzeniu warunków do zwiększonej konsumpcji. Zasadnicze zwiększenie skłonności do konsumpcji przełoży się na wzrost popytu – co za tym idzie – wzrost zatrudnienia.

W 1943 r. ukazały się „Polityczne aspekty pełnego zatrudnienia” (ang. „Political Aspects of Full Employment”), zbierające dotychczasowe rozważania ekonomisty na temat wdrażania modelu pełnego zatrudnienia w określonych warunkach politycznych.

Kalecki zastanawiał się, dlaczego polityka stymulowania popytu i dążenia do pełnego zatrudnienia przez państwo, a w efekcie wytłumienia cykliczności koniunkturalnej, napotyka na opór środowisk kapitalistycznych. Wskazywał, że u podstaw leżą różnego rodzaju niechęci – do interwencji państwa w zagadnienia zatrudnienia, wobec kierunków inwestycji państwowych czy zasadnicza – do przemian społeczno-politycznych powstałych w wyniku istnienia stałego zatrudnienia.

„Przy systemie stałego pełnego zatrudnienia zwalnianie z pracy przestałoby odgrywać rolę środka dyscyplinarnego. Pozycja pryncypała w hierarchii społecznej byłaby zachwiana, a wzrosłaby pewność siebie i świadomość klasowa robotników” – przekonywał Kalecki.

Jednocześnie wskazywał, że tak wyraźna negacyjna postawa „wodzów przemysłu” do polityki pełnego zatrudnienia była już w latach 40. XX w. pewną zaszłością. Uważał jednak, że o ile w dobie kryzysu inwestycje państwowe finansowane z deficytu będą uznawane za właściwy sposób walki z bezrobociem, o tyle w dobie ożywienia dalej mogą spotykać się z krytyką kapitalistów. Wówczas siły „kapitału” miałyby wpływać na państwo, by powrócono do „tradycyjnej polityki unikania deficytu budżetowego”, co w efekcie może skutkować kolejnym kryzysem i ponownym wzrostem inwestycji państwowych. Michał Kalecki określił to zjawisko mianem „politycznego cyklu koniunktury” i twierdził, że należy mu się przeciwstawić, proponując w zamian program „pełnego i trwałego zatrudnienia” (M. Kalecki „Polityczne aspekty pełnego zatrudnienia”, ang. „Political Aspects of Full Employment”).

„Jeżeli kapitalizm będzie umiał dostosować się do pełnego zatrudnienia, będzie to znaczyć, że przeszedł on przełomową reformę. W przeciwnym przypadku okaże się systemem przestarzałym, który musi zostać wyrzucony na złom” – twierdził w powyższym dziele Kalecki.

Teoria stopnia monopolizacji

Kolejnym zagadnieniem, wielokrotnie poruszanym przez Michała Kaleckiego, był podział zysków i płac oraz zmiany ich wielkości w cyklu koniunkturalnym. Interesował się on tą kwestią już w latach międzywojennych, jako pracownik Instytutu Badań Koniunktur i Cen w Warszawie.

Największym wkładem naukowym Kaleckiego w teorię cen jest teoria stopnia monopolizacji. Stopień monopolizacji to w dużym uproszczeniu relacja narzutu do ceny produktu. Im wyższy narzut (różnica między ceną a kosztami krańcowymi), tym wyższy stopień monopolizacji. W odniesieniu do całej gospodarki stopień monopolizacji, a także relacja wartości produkcji przemysłowej od funduszu płac pracowników w przemyśle, pozwala określić udział płac w dochodzie brutto. W późniejszych latach, jak wskazuje we wspominanej już pracy Tadeusz Kowalik, „Kalecki określił udział płac w dochodzie narodowym jako funkcję stosunku globalnych przychodów kapitalistów do łącznych kosztów zmiennych”.

Po 1945 r. Kalecki wyjechał z Wielkiej Brytanii – najpierw do Francji, a następnie do Kanady i USA, gdzie znalazł zatrudnienie w Sekretariacie Organizacji Narodów Zjednoczonych. Zajmował się przygotowywaniem rokrocznych „World Economic Reports”, jednak niektóre z jego działań budziły tam kontrowersje. Szczególnie chodziło o uwzględnianie w raporcie sprawozdań na temat komunistycznych Chin, a także lewicowe poglądy Kaleckiego, które budziły podejrzenia w ogarniętych makkartyzmem Stanach Zjednoczonych. W połowie lat 50. próbowano ograniczyć wpływy Michała Kaleckiego w strukturach Organizacji Narodów Zjednoczonych, co skończyło się jego rezygnacją z pracy w Sekretariacie ONZ wraz z początkiem 1955 r. W latach aktywności w ONZ Kalecki doradzał także rządom m.in. Izraela oraz Meksyku.

W Polsce Ludowej

W lutym 1955 r. powrócił do Polski i po kilku tygodniach został doradcą w Komisji Planowania przy Radzie Ministrów w zakresie planowania gospodarczego, a także przewodniczącym Głównej Komisji Planu Perspektywicznego i wiceprzewodniczącym Rady Ekonomicznej przy rządzie. Z funkcjami doradczymi łączył pracę naukową w Zakładzie Nauk Ekonomicznych Polskiej Akademii Nauk. W latach 60. pracował w Katedrze Ekonomii Politycznej Szkoły Głównej Planowania i Statystyki oraz szefował Radzie Naukowej Międzyuczelnianego Zakładu Problemów Gospodarki Krajów Słabo Rozwiniętych.

Warto nadmienić, że Kalecki był jednym z pierwszych uczonych, którzy zajęli się kompleksowo tematyką wzrostu gospodarczego w gospodarkach socjalistycznych. Swoje konkluzje zawarł w wydanej w 1963 r. publikacji „Zarys teorii wzrostu gospodarki socjalistycznej”. Michał Kalecki poświęcał dużo uwagi kwestiom planowania gospodarczego jako czynnika pozwalającego na długotrwały wzrost gospodarczy. W planowaniu ekonomista uwzględniał m.in. znaczenie konsumpcji, efektywność nakładów inwestycyjnych i aparatu produkcyjnego, niewielki stopień zależności od kredytów zagranicznych i podejmowanie wydatków na inwestycje nieprodukcyjne. Kalecki proponował rozwiązania prorozwojowe dla gospodarki PRL, jednak nie spotkały się one z aprobatą władz centralnych.

W latach 1968–1969 r. zrezygnował lub został odwołany z zajmowanych stanowisk państwowych i uczelnianych w wyniku kampanii antysemickiej prowadzonej przez władze Polskiej Rzeczpospolitej Ludowej (Kalecki pochodził z rodziny polsko-żydowskiej).

Michał Kalecki zmarł 17 kwietnia 1970 r. w Warszawie. Niedługo po jego śmierci poinformowano, że był kandydatem do Ekonomicznej Nagrody Nobla za rok 1970.

KLIKNIJ I WYPEŁNIJ ANKIETĘ NR 10

Artykuł jest dostępny na www.gpcodziennie.pl/wybitni-polscy-ekonomisci

     

SUBSKRYBUJ aby mieć dostęp do wszystkich tekstów gpcodziennie.pl

Masz już subskrypcję? Zaloguj się

* Masz pytania odnośnie subskrypcji? Napisz do nas prenumerata@gpcodziennie.pl

W tym numerze