Robert Kubica wraca na tor

Robert Kubica na legendarnym torze Sebring na Florydzie udanie rozpoczął swój kolejny sezon w Długodystansowych Mistrzostwach Świata (WEC). Pol-ski kierowca przesiadł się z bolidu zespołu Prema– w którym startował w ubiegłym roku – do belgijskiego ORLEN Team WRT.

– Bardzo się cieszę, że wróciłem do rodziny WRT i reprezentuję ORLEN Team WRT, ale tym razem w WEC, ponieważ razem ścigaliśmy się i wygraliśmy mistrzostwo ELMS – po-wiedział Kubica.

Le Mans do poprawki

Krakowianin nawiązał tym samym do startów w 2021 r., gdy jego zespół był najlepszy w długodystansowej serii European Le Mans Series. Kubica był wówczas również bardzo blisko triumfu w prestiżowym, 24-godzinnym wyścigu Le Mans. Pechowo jednak – na ostatnim okrążeniu – samochód zespołu WRT uległ awarii i zmagań nie udało się dokoń-czyć. Polski kierowca będzie jednak miał kolejną szansę na zwycięstwo w legendarnym wyścigu. – To będzie duże wyzwanie ścigać się w WEC i oczywiście w Le Mans. Fajnie byłoby tym razem zrobić jeszcze jedno okrążenie, co nie udało się dwa lata temu, kiedy przegraliśmy zwycięstwo na ostatnim kółku. Pozostaniemy skoncentrowani i będziemy ciężko pracować, aby osiągnąć jak najlepsze wyniki – zapewnia Kubica. Pierwszy w historii 24-godzinny wyścig Le Mans odbył się na torze Circuit de la Sarthe dokładnie 100 lat temu – w 1923 r. Robert Kubica wraz z ORLEN Team WRT 10 czerwca wystąpi w jubileuszowej edycji tego legendarnego wyścigu.

Mocny początek sezonu

Start w Sebring potwierdza, że dla Polaka to może być kolejny wspaniały sezon w motorsporcie. Doświadczony 38-letni kierowca pokazał się na Florydzie z jak najlepszej stro-ny. Jedenasty sezon Długodystansowych Mistrzostw Świata rozpoczął się – jak co roku – od 1000 mil w Sebring. Prolog imprezy okazał się dla Kubicy udany. Krakowianin spo-śród trzech kierowców ORLEN Team WRT wykręcał zdecydowanie najlepsze czasy, a ostatecznie szybszy o 0,250 sekundy był od Kubicy tylko przedstawiciel zespołu United Autosports. W wyścigu Kubica również nie zawiódł.

W zespole obok Polaka na torze Sebring jechali Szwajcar Louis Deletraz, z którym Kubica triumfował w 2021 w European Le Mans Series, oraz urodzony w Angoli Portugalczyk Rui Andrade. To właśnie Kubica popisową jazdą wyprowadził team z szóstej na drugą pozycję, ale koledzy nie utrzymali tej lokaty i sezon dla ORLEN Team WRT ostatecznie roz-począł się od piątego miejsca.

Wyścigi długodystansowe

W obecnej formule mistrzostwa WEC rozgrywa się od 2012 r., ale rywalizacja kierowców na długich dystansach ma długą i bogatą historię. Niemal tak długą jak historia pierw-szych samochodów. Początek światowej motoryzacji datuje się na 1886 r., gdy Carl Benz opatentował swój pierwszy automobil. Nie trzeba było długo czekać na śmiałków, któ-rzy zechcieli sprawdzić możliwości swoje i swoich maszyn.

Na początku XX w. rozgrywano wiele wyścigów na długich trasach. Co ciekawe, zwykle były one sponsorowane przez francuskie tytuły prasowe, a dziennikarze podążali za śmiałkami w ryczących automobilach. Kierowcy rywalizowali wówczas na publicznych drogach pomiędzy miastami na trasach takich jak Paryż–Wiedeń, Paryż–Berlin, a nawet Pekin–Paryż.

Taka brawurowa formuła zmagań, bardziej przypominająca dzisiejsze rajdy niż wyścigi, miała jednak wiele wad. Trudno było o profesjonalną organizację, zapanowanie nad tłumami kibiców, a imprezy nierzadko miały tragiczny przebieg. Kwestie bezpieczeństwa w pojazdach dopiero raczkowały, a jakość dróg – przystosowanych często bardziej do konnych zaprzęgów – również pozostawiała wiele do życzenia.

Punktem zwrotnym w historii motorsportu okazał się wyścig na trasie Paryż–Madryt w 1903 r. Na starcie na Polach Elizejskich pojawiło się ponad 200 pojazdów, ale tylko po-łowa dotarła do mety. Podczas zmagań życie straciło 12 osób. Wśród ofiar był Marcel Renault, który kilka lat wcześniej, wspólnie z dwoma braćmi tworząc w rodzinnej szopie pod Paryżem pierwszy pojazd, dał początek koncernowi samochodowemu istniejącemu do dziś. Dramatyczny przebieg wyścigu sprawił, że ostatecznie zrozumiano, iż odpo-wiednim miejscem dla rywalizacji samochodowej są zamknięte tory.

Pierwsze Grand Prix zorganizowano trzy lata później na trasie wokół miasteczka Le Mans. Publiczną drogę zablokowano na czas rywalizacji, ale był to dopiero przedsmak dla późniejszego rozkwitu motorsportu. Przed pierwszą wojną światową z myślą o wyścigach samochodowych powstały takie tory jak Monza czy Indianapolis. Pierwszy w historii 24-godzinny wyścig Le Mans odbył się na torze Circuit de la Sarthe dokładnie 100 lat temu – w 1923 r. Robert Kubica wraz z ORLEN Team WRT 10 czerwca wystąpi w jubileuszowej edycji tego legendarnego wyścigu.

Długodystansowe Mistrzostwa Świata obecnie

W obecnym sezonie kierowcy podczas Długodystansowych Mistrzostw Świata rywalizować będą w siedmiu wyścigach. Oprócz 1000 mil Sebring i 24 godzin Le Mans w kalendarzu znajdują się głównie sześciogodzinne zmagania. Zespoły w kwietniu odwiedzą tor w portugalskim Portimao, później czeka na nich belgijskie Spa–Francorchamps, a także włoska Monza i japońskie Fuji. Sezon zakończy się w listopadzie 8-godzinnym wyścigiem w Bahrajnie.

Kierowcy startujący w WEC podzieleni są na trzy klasy: Hypercar, LMP2 i GTE. Każda z nich rywalizuje z pojazdami w swojej klasie, ale także w klasyfikacji generalnej obejmują-cej wszystkich startujących. Maszyny, z jakich korzystają kierowcy w klasie LMP2 (skrót od Le Mans Project), w której występuje Robert Kubica, ważą niecałą tonę (w tym sezo-nie 950 kg) i są napędzane widlastymi ośmiocylindrowymi silnikami, które generują moc ok. 600 KM.

Zamknięta konstrukcja z włókna węglowego zmienia się na torze w rękach wprawnego kierowcy w prawdziwy pocisk pędzący z prędkością przekraczającą 320 km/h.

ORLEN stawia na motorsport

Kubica pozostaje jedynym Polakiem, który triumfował w wyścigu Formuły 1, ale w tym sezonie krakowianin koncentruje się na startach w Długodystansowych Mistrzostwach Świata. Ponownie może liczyć na wsparcie koncernu i jak mówił prezes zarządu PKN ORLEN Daniel Obajtek, współpraca z Robertem Kubicą jest jednym z kluczowych projektów sponsoringowych spółki. Sam zawodnik cieszy się ogromną sympatią Polaków.

Artykuł powstał we współpracy z PKN ORLEN