Wsparcie dla mediów Strefy Wolnego Słowa jest niezmiernie ważne! Razem ratujmy niezależne media! Wspieram TERAZ » x

Bomba przed redakcją „GP”

Dodano: 06/02/2019 - numer 2247 - 06.02.2019
POLITYKA \ Kolejny fałszywy alarm bombowy otrzymała redakcja „Gazety Polskiej”. Tym razem bomba miała być schowana w samochodzie zaparkowanym przed siedzibą. Na miejsce przybyli funkcjonariusze policji. – Celem tych ataków jest zasianie strachu i sparaliżowanie pracy redakcji. Mam nadzieję, że policja szybko złapie sprawcę – mówi nam Tomasz Sakiewicz, redaktor naczelny „Gazety Polskiej”.
„Przed redakcja waszej gazety stoi auto w którym jest umieszczona bomba, wkrotce eksploduje! – mejl tej treści (pisownia oryginalna) przyszedł do redakcji o godz. 10.33. Podpisał się pod nim „Robert Maly”. Po otrzymaniu wiadomości natychmiast została powiadomiona policja, która sprawdziła pojazdy przed redakcją. Okazało się, że alarm był fałszywy. To kolejna tego typu wiadomość, jaką otrzymała redakcja „Gazety Polskiej”.
Dokładnie tydzień temu również na nasz adres mejlowy przyszła informacja o bombie. „Gincie pisiory. Za godzine siedziba waszej pseudo gazety wyleci z hukiem! ” – napisał wtedy nieznany sprawca. Wtedy również sprawa została zgłoszona na policję, która zbadała pomieszczenia redakcji, używając m.in. detektorów do wykrywania materiałów wybuchowych i specjalnie wyszkolonych psów. Oba mejle były wysłane z serwerów, które są wyjątkowo trudne do namierzenia.
– Wiadomości są bardzo lakoniczne. Widać, że sprawca jest profesjonalistą, który wie co robi i zna pracę redakcji – mówi nam Tomasz Sakiewicz, redaktor naczelny „GP”. – To atak o charakterze politycznym, o czym świadczy treść pierwszego maila. Mam nadzieję, że policja szybko ukarze sprawców – podkreśla Sakiewicz.
Ataki na dziennikarzy stają się w Polsce codziennością. W miniony weekend zaatakowana została Magdalena Ogórek. To wywołało ogólnopolską debatę na temat agresji, w którą włączył się m.in. szef Rady Europejskiej Donald Tusk, który poparł protestujących przed budynkiem TVP. Wczoraj o deeskalację napięcia zaapelował premier Mateusz Morawiecki. – Raz jeszcze chciałem zaapelować o deeskalację napięcia, o dialog, o kompromis. Bardzo nieładne były próby podgrzewania tej atmosfery przez niektórych, sprawujących bardzo ważne funkcje polityków, którzy starają się odwrócić kota ogonem. Z kobiety, która została w sposób wulgarny zaatakowana, w sposób absolutnie nieprzyzwoity, dlatego dziękuję dziennikarzom i dziennikarkom z drugiej strony, którzy zauważyli to, ale niestety nie wszyscy – powiedział wczoraj premier Mateusz Morawiecki.
 
     

SUBSKRYBUJ aby mieć dostęp do wszystkich tekstów gpcodziennie.pl

Masz już subskrypcję? Zaloguj się

* Masz pytania odnośnie subskrypcji? Napisz do nas prenumerata@gpcodziennie.pl

W tym numerze