Platformiany teatrzyk obłudy

Trudno o lepszą kwintesencję sposobu działania Platformy Obywatelskiej niż jej spot wyborczy: filmik mający pokazywać polską rodzinę, której rzekomo źle się wiedzie pod rządami Prawa i Sprawiedliwości. Kilka godzin po publikacji tego klipu było jasne – ani w nim nie ma rodziny, ani za grosz prawdy. Jego bohaterowie, aktorzy reklamówek i paradokumentów TVN, odgrywali swoje role, a nie mówili prawdy. To czysta fikcja. Po tym, jak internauci zdemaskowali ten klip, politycy Platformy Obywatelskiej nie kryli zaskoczenia: „No jako to – mówili – to nie wiecie, że w reklamówkach grają aktorzy?”. Słowem, powiedzieli Polakom wprost – polityka to jest gra, liczy się tylko marketing. Nie chodzi o prawdę, nie chodzi o fakty, a jedynie o wykreowanie pożądanego przekazu – dokładnie tak jak w reklamie, np. margaryny. To jest cynizm, to jest traktowanie służby publicznej, którą powinna być polityka, jako teatru, gdzie można wykreować dowolną rzeczywistość, bo prawda nie ma żadnego znaczenia. Ten filmik zdemaskował Platformę lepiej niż setki tekstów publicystycznych na jej temat. Kłamią tak, jak oddychają, i uważają to za naturalną, oczywistą metodę działania.