Przekaż 1,5% na media Strefy Wolnego Słowa. Dziękujemy! Przekaż TERAZ » x

Wojsko schodzi z brukselskich ulic

Dodano: 25/01/2020 - numer 2540 - 25.01.2020
BELGIA \ Armia nie chce już patrolować belgijskich ulic, choć w kraju nadal obowiązuje wysoki stopień zagrożenia islamskim terroryzmem.
Dowództwo belgijskiej armii poinformowało, że zwróci się z postulatem do rządzących o zakończenie programu patrolowania przez wojskowych ulic Brukseli i Antwerpii. Od kilku lat czteroosobowe patrole, uzbrojone w broń długą, pilnują ulic największych belgijskich miast.
– Konieczne jest rozsądne wykorzystywanie ograniczonych zasobów obronności kraju. W tym kontekście trzeba znaleźć niezbędne strukturalne rozwiązanie, wspierające policję, aby wojsko mogło ponownie skoncentrować się na swojej głównej misji. Bezpieczeństwo Belgii zaczyna się za granicą i tam leży nasze powołanie – powiedział szef sztabu armii belgijskiej gen. Marc Compernol.
Zdaniem dowództwa belgijskiej armii żołnierze powinni powrócić do pełnienia swoich podstawowych obowiązków, czyli bronienia kraju. Wojskowi zwracają również uwagę, że cierpi na tym szkolenie wojskowych i ich życie rodzinne, gdyż wielu z nich przebywa w koszarach z dala od domu przez dłuższy czas. Ponadto ich obecność na ulicach generuje wysokie koszty. Jak podaje serwis BrusselsTimes.com, w ciągu ostatnich lat na realizację tego projektu wydano ok. 200 mln euro.
Belgijskie władze nie są jednak przekonane, czy sytuacja w kraju, po zamachach przeprowadzonych przez islamistów zarówno na jego terytorium, jak i we Francji i w Niemczech, poprawiła się na tyle, by można było zaryzykować powrót żołnierzy do koszar. W szczytowym momencie belgijskie ulice były patrolowane przez blisko 2 tys. żołnierzy.

 
     

SUBSKRYBUJ aby mieć dostęp do wszystkich tekstów gpcodziennie.pl

Masz już subskrypcję? Zaloguj się

* Masz pytania odnośnie subskrypcji? Napisz do nas prenumerata@gpcodziennie.pl

W tym numerze