Wsparcie dla mediów Strefy Wolnego Słowa jest niezmiernie ważne! Razem ratujmy niezależne media! Wspieram TERAZ » x

Sprintem po drugą kadencję

Dodano: 17/02/2020 - numer 2559 - 17.02.2020
 fot. Rafał Guz/PAP
fot. Rafał Guz/PAP
Najważniejszym celem mojej prezydentury jest to, żeby podniósł się poziom życia Polaków, żeby Polakom żyło się lepiej – mówił podczas swojej sobotniej konwencji wyborczej Andrzej Duda. Oprawa wydarzenia zorganizowanego w warszawskiej Hali Expo XXI robiła wrażenie zarówno na komentatorach życia publicznego, jak i na politykach opozycji. Prezydentowi oficjalnego poparcia udzielili m.in. premier Mateusz Morawiecki i prezes PiS Jarosław Kaczyński.
Gigantyczne miejsce, ogromne tłumy (z których część nie zmieściła się w hali), płomienne i rzeczowe przemówienia, konfetti, i poczucie, że właśnie rozpoczął się wyścig o prawo do dalszego zmieniania Polski na lepsze – tak w skrócie można scharakteryzować sobotnią konwencję wyborczą Andrzeja Dudy, którą zainaugurował swoją kampanię. Oprawa wydarzenia została przygotowana na wzór amerykański, co robiło wrażenie nawet na politykach sprzyjających innym kandydatom. Jedno jest pewne – sztaby oponentów prezydenta Dudy będą musiały wspiąć się na wyżyny swoich możliwości, żeby można było mówić o jakimkolwiek zagrożeniu jego reelekcji.
Wsparcie obozu rządzącego
W sobotniej konwencji udział wzięły tysiące sympatyków Andrzeja Dudy z całej Polski, ale również najważniejsi politycy z obozu Prawa i Sprawiedliwości, którzy udzielili mu oficjalnego poparcia. Jako pierwszy do zebranych w warszawskiej Hali Expo XXI zwrócił się lider Zjednoczonej Prawicy Jarosław Kaczyński. – Prezydent udowodnił, że jego związek z naszą ideą, z ideą Polski silnej, praworządnej i sprawiedliwej jest związkiem bardzo głębokim, który przekłada się na gotowość do działania, do ryzyka, gotowość do łamania przeszkód, także tych najtrudniejszych – mówił prezes PiS. Dodał, że Andrzej Duda jest kandydatem, który gwarantuje urzędowi prezydenta „odwagę, zrównoważenie i zdrowy rozsadek”. – Jest zupełnie oczywiste, że tym razem nie musimy szukać. Tym razem mamy kandydata, można powiedzieć, marzeń – zaznaczył Jarosław Kaczyński.
Następnie na scenie pojawił się szef polskiego rządu Mateusz Morawiecki. – Mówi się, że w polityce można iść bardziej na prawo lub na lewo, że polityka może być lewicowa, prawicowa, ale tak naprawdę w polityce można albo iść naprzód, albo stać w miejscu, a nawet się cofać. Dzięki tej wielkiej zmianie, którą zapoczątkował Andrzej Duda, Polska poszła naprzód, Polska ruszyła naprzód – powiedział premier. Dodał, że obecny prezydent jest iskrą, która wznieciła patriotyczny ogień. – Andrzej Duda spowodował, że dzisiaj życie polskich rodzin jest naprawdę znacznie godniejsze. On doskonale wie, że przed nami jeszcze długa droga, że mamy ambitne cele, że jeszcze dużo nam przyjdzie przezwyciężyć przeszkód i pójść pod górę, ale on ma do tego siłę woli, odwagę, determinację i razem z nim przebudujemy Polskę w szczęśliwy, dumny kraj – podkreślał Morawiecki.
Jako ostatnia głos zabrała była premier, a obecna eurodeputowana PiS Beata Szydło, która odniosła się do kontrkandydatów Andrzeja Dudy. – Małgorzata Kidawa-Błońska dzisiaj w kampanii wyborczej przekonuje nas, że jest kandydatem na prawdziwego prezydenta. Jaka jest prawdziwa twarz Małgorzaty Kidawy-Błońskiej? Twarz z plakatu wyborczego, który w tej chwili jest lansowany w kampanii wyborczej, czy ta twarz, która podnosiła rękę za podwyższeniem wieku emerytalnego Polaków? – grzmiała ze sceny b. premier. Później odnosiła się do kolejnych oponentów. – Utkwił mi w pamięci taki obrazek z Parlamentu Europejskiego, kiedy po raz kolejny była przeprowadzona rezolucja przeciwko Polsce. Po przegłosowaniu tej krzywdzącej rezolucji dla Polski kandydat na prezydenta Lewicy Robert Biedroń na stojąco oklaskiwał przyjęcie tej rezolucji – mówiła Szydło.
Prezydent, który słucha Polaków
– Chcę podziękować wszystkim naszym rodakom, którzy przychodzili i przychodzą na spotkania ze mną, kiedy podróżuję po całym kraju. Staram się odwiedzić wszystkie jego zakątki i każdą miejscowość, by spotkać się z ludźmi. Bo to jest główny cel, by być z moimi rodakami – powiedział Andrzej Duda na początku swojego sobotniego wystąpienia. Dodał również, że najważniejsza jest dla niego dbałość o polskie społeczeństwo. – Bardzo często mówię w trakcie moich spotkań, że najważniejszym celem mojej prezydentury, ale także najważniejszym celem obozu rządzącego jest to, żeby podniósł się poziom życia Polaków, żeby Polakom żyło się lepiej – mówił Andrzej Duda, jednocześnie podkreślając, że nie chodzi tylko o wymiar czysto materialny, ale także o bezpieczeństwo i „poczucie spokoju, normalnego, codziennego życia”.
Prezydent wskazywał też na wyzwania, jakie nadal stoją przed Polską, wśród których wymienił m.in. wsparcie emerytów, realizację Narodowej Strategii Onkologicznej, a także dokończenie reformy wymiaru sprawiedliwości. Zaapelował również do swoich przeciwników politycznych, aby prowadzić dyskusję z szacunkiem do drugiej osoby.
– Tak, dalej ruszam w trasę. Tak, dudabus wraca na swoje tory – poinformował prezydent, jednocześnie zapraszając wszystkich na spotkania. – Będę ogromnie wdzięczny za każdą obecność, za każdą uściśniętą dłoń, za każdą uwagę, także za każdą krytykę, która jest ważna, bo pozwala naprawiać Rzeczpospolitą i robić to, co jest istotne dla ludzi – zaznaczył Duda.
Po przemówieniu na scenie do prezydenta dołączyła jego małżonka Agata Kornhauser-Duda, a z sufitu posypało się konfetti. Następnie Andrzej Duda przeszedł do bocznej sali w Hali Expo, gdzie zebrali się jego zwolennicy, którym nie udało się wejść na główną salę.
     

SUBSKRYBUJ aby mieć dostęp do wszystkich tekstów gpcodziennie.pl

Masz już subskrypcję? Zaloguj się

* Masz pytania odnośnie subskrypcji? Napisz do nas prenumerata@gpcodziennie.pl

W tym numerze