Śląsk zatrzymany w Białymstoku

Piątkowa porażka Cracovii w Zabrzu sprawiła, że punktując w Białymstoku, Śląsk Wrocław mógł wskoczyć na pozycję wicelidera PKO Ekstraklasy. Tak się jednak nie stało, Jagiellonia bowiem wygrała z WKS w kontrowersyjnych okolicznościach.   Od początku spotkania lepsze wrażenie sprawiał zespół z Podlasia. Wrocławianie dogodne okazje na strzelenie gola stworzyli sobie po przerwie. W 53. min Przemysław Płacheta minął obrońcę i uderzył z lewej strony pola karnego, ale piłka nieznacznie minęła bramkę. Chwilę później były gracz Miedzi Legnica Przemysław Mystkowski przedzierał się przez pole karne wrocławian i padł na murawę, powstrzymywany przez Márka Tamása. W kontrowersyjnej sytuacji arbiter wskazał na 11. metr, a rzut karny na gola zamienił Martin Pospíšil. Śląsk mógł wyrównać. W 72. min