Malowane listy

Słowo „korespondencja” z racji wyborów prezydenckich w czasie pandemii odmieniane jest dziś przez wszystkie przypadki, a politycy opozycji uznają je nawet za złowrogie. Warto więc im pokazać, że listowna korespondencja, wśród różnych zalet, może wykazywać także walory artystyczne. Dobrych kilkanaście lat temu w Muzeum Łowiectwa i Jeździectwa w warszawskich Łazienkach Królewskich odbywała się wystawa pt. „Przyjaciele – Stanisław Gepner i Andrzej Grzybowski”. Tam właśnie wśród dziesiątek akwareli, grafik, obrazów olejnych, rysunkowych szkiców, dokumentalnych fotografii i zabytkowych przedmiotów z pewnym zaskoczeniem zobaczyłem serię pocztowych kopert ze znaczkami i stemplami, a także z namalowanymi urzekającymi miniaturkami