Przekaż 1,5% na media Strefy Wolnego Słowa. Dziękujemy! Przekaż TERAZ » x

Trump rozwścieczył opozycję

Dodano: 24/06/2020 - numer 2666 - 24.06.2020
fot. Zbyszek Kaczmarek/Gazeta Polska
fot. Zbyszek Kaczmarek/Gazeta Polska
To już tradycja, że natychmiast po ogłoszeniu wizyty prezydenta Andrzeja Dudy w Waszyngtonie opozycja rozpoczyna krytykę spotkania i relacji polsko-amerykańskich. Jak zwykle z tej okazji przebudziła się również Konferencja Ambasadorów, aby podważyć sens rozmów z przywódcą najpotężniejszego kraju świata. – Opozycję skręca z zazdrości – uważa europoseł Ryszard Czarnecki z Prawa i Sprawiedliwości.
Pismo Konferencji Ambasadorów to już nowa świecka tradycja. Podobny list ambasadorowie wysyłali w ubiegłym roku do Donalda Trumpa, w którym pouczali i ostrzegali: „przybywa Pan do kraju, który nie jest praworządny”. Tym razem jednak znalazła się okazja do krytyki polityki zagranicznej Polski. „Informacja o nagłej wizycie prezydenta Dudy u prezydenta Trumpa jest zaskakująca. Żelazną zasadą poprzednich administracji USA było unikanie wizyt przywódców w trakcie kampanii wyborczej w obawie, że zostanie to potraktowane jako ingerencja w wewnętrzne sprawy państwa zaproszonego gościa” – napisali dyplomaci, wśród których znalazł się m.in. Ryszard Sznepf, były ambasador w Waszyngtonie. To jeden z najbardziej zaciekłych przeciwników politycznych PiS, który krytykuje relacje polsko-amerykańskie. Często jest to groteskowe, np. gdy skrytykował zakup F-35, powołując się na… media rosyjskie.
W podobnym tonie wypowiadają się politycy KO. Agnieszka Pomaska uważa, że zaproszenie prezydenta do Waszyngtonu to… upokorzenie. Poseł Radosław Sikorski dodaje, że ta wizyta może zaszkodzić politycznie urzędującemu prezydentowi. – Wizyta jest bardzo odważna, bo prawie wszyscy rozmówcy Donalda Trumpa później żałują. On gra wyłącznie na siebie i bardzo często prowadzi do kłopotów politycznych dla swoich rozmówców – twierdzi Sikorski. Katarzyna Lubnauer dodaje, że prezydent „szuka pomocy za granicą”, czego jej zdaniem „się nie robi”. – W dzieciństwie mówiło się: nie mów o sobie w drugiej osobie. Akurat, gdy takie słowa mówi opozycja, która wynosiła te spory na zewnątrz przez lata, to jest to po prostu śmieszne – mówi nam Ryszard Czarnecki, europoseł.
PiS podkreśla z kolei, że prezydent Duda do USA jedzie jako przedstawiciel całego regionu. Co oczywiście nie oznacza, że Polska również na tym nie skorzysta. – To bardzo ważna wizyta, która świadczy o sile polskiej polityki zagranicznej. Andrzej Duda będzie pierwszym zagranicznym przywódcą, który odwiedzi Biały Dom od początku epidemii koronawirusa. To świadczy o prestiżu i szacunku, jakim jest darzony. Z pewnością opozycja obawia się zestawienia z prezydentem Bronisławem Komorowskim, który podczas analogicznej wizyty bredził o bigosowaniu, polowaniach i relacjach między mężem a żoną – mówi „Codziennej” Ryszard Czarnecki.
Spotkanie odbędzie się dzisiaj, a prezydent Duda porozmawia również z Polakami mieszkającymi w USA. Wiec poparcia organizują kluby „GP”, a w wydarzeniu ma wziąć udział m.in. znany bokser Tomasz Adamek.
     

SUBSKRYBUJ aby mieć dostęp do wszystkich tekstów gpcodziennie.pl

Masz już subskrypcję? Zaloguj się

* Masz pytania odnośnie subskrypcji? Napisz do nas prenumerata@gpcodziennie.pl

W tym numerze