Wsparcie dla mediów Strefy Wolnego Słowa jest niezmiernie ważne! Razem ratujmy niezależne media! Wspieram TERAZ » x

Na wejście trzy zdrowaśki

Dodano: 12/10/2012 - Numer 334 - 12.10.2012
Między Lesznem a Wrocławiem. Daleko od polskiego hałasu. W cieniu franciszkańskiego klasztoru. Z królewską Starówką, malowniczymi kamienicami, staromiejskimi murami… i chyba wystarczy. Wschowa to przecież naprawdę maleńkie miasteczko. Bo my to żyjemy tutaj troszkę jak na wsi. Każdy każdego zna – mówi mi pani Jola. Nie mija kilka sekund, jak z drugiej strony placu słychać donośne „Cześć, Jola!”. Jakiś jegomość macha do nas ręką. Wyreżyserowana scenka? Wątpię. Podobnie, jak wątpię w to, by wzruszenie, które widzę w oczach pani Joli, gdy oprowadza nas po totalnie zrujnowanym zborze poewangelickim Kripplein Christi, było teatralne. Zagrane. Nie, to niemożliwe. Takich rzeczy nie da się zagrać. Jesteśmy w środku zdewastowanej świątyni. Niewielu ma tu wstęp. Pani Jola jest jednym ze szczęściarzy
     

17%
pozostało do przeczytania: 83%

Artykuł dostępny tylko dla subskrybentów

SUBSKRYBUJ aby mieć dostęp do wszystkich tekstów gpcodziennie.pl

Masz już subskrypcję? Zaloguj się

* Masz pytania odnośnie subskrypcji? Napisz do nas prenumerata@gpcodziennie.pl

W tym numerze