Wsparcie dla mediów Strefy Wolnego Słowa jest niezmiernie ważne! Razem ratujmy niezależne media! Wspieram TERAZ » x

Nie wszyscy chcieli pożegnać naszego prezydenta

Dodano: 05/11/2012 - Numer 353 - 05.11.2012
Gdy w Stanach Zjednoczonych zmarł prezydent Ronald Reagan, na jego pogrzebie stawili się wszyscy lokatorzy Białego Domu zarówno urzędujący po nim, jak i przed nim, niezależnie od prezentowanej opcji politycznej. Ryszard Czarnecki O tym amerykańskim modelu szacunku dla własnego państwa i jego ciągłości pomyślałem, obserwując uroczystości pogrzebowe śp. prezydenta Ryszarda Kaczorowskiego. W Świątyni Opatrzności Bożej nie było ani Bronisława Komorowskiego, ani Aleksandra Kwaśniewskiego, ani Lecha Wałęsy. Warto przypomnieć, że to właśnie Lech Wałęsa otrzymał w grudniu 1990 r. od ostatniego prezydenta Rzeczypospolitej na uchodźstwie insygnia władzy, które miały być pomostem między II a III RP. Nie słyszałem żadnego komunikatu, aby ktoś z tej trójki był obłożnie chory. Widocznie nieobecni
     

19%
pozostało do przeczytania: 81%

Artykuł dostępny tylko dla subskrybentów

SUBSKRYBUJ aby mieć dostęp do wszystkich tekstów gpcodziennie.pl

Masz już subskrypcję? Zaloguj się

* Masz pytania odnośnie subskrypcji? Napisz do nas prenumerata@gpcodziennie.pl

W tym numerze