Śledczy w Grupie Energa
Numer 365 - 19.11.2012 → Polska
ENERGETYKA Politycy PiS-u, powołując się na mandat posła, bezskutecznie domagali się wglądu w dokumenty Grupy Energa, sprzedawcy i dostawcy prądu. Teraz przeciwko spółce prowadzone jest postępowanie. Śledczy sprawdzą, czy nie doszło do ukrycia lub zniszczenia dokumentów.
Postępowanie prowadzi wydział dochodzeniowo-śledczy Komendy Miejskiej Policji w Gdańsku pod nadzorem Prokuratury Rejonowej Gdańsk-Oliwa – informuje portal eOstroleka.pl. Dochodzenie dotyczy możliwości popełnienia przestępstwa określonego w art. 276 kodeksu karnego, czyli ukrycia lub zniszczenia dokumentów.
O sprawie Energi „Codzienna” pisze od dłuższego czasu. Na początku października parlamentarzyści PiS-u – senator Robert Mamątow i poseł Arkadiusz Czartoryski – po raz pierwszy wkroczyli do gdańskiej siedziby spółki. Powołując się na ustawę o wykonywaniu mandatu posła i senatora, zażądali dokumentów spółki związanych z decyzją o wstrzymaniu budowy elektrowni w Ostrołęce. – Chcieliśmy się dowiedzieć, dlaczego zarząd Energi zadecydował o wstrzymaniu budowy. Podejrzewam, że jest w tej sprawie coś, co zarząd chce ukryć – mówi „Codziennej” Arkadiusz Czartoryski
Pozostało 50% treści.
Chcesz przeczytać artykuł do końca? Wyślij SMS i wprowadź kod lub wykup prenumeratę i zaloguj się.
Dostęp do artykułu |
wyślij sms o treści GP1 na numer 7155 koszt 1 zł (1,23 zł brutto)
|
Prenumerata |
|
Mam dostęp zaloguj się |
|