Miasto Wiatrów

MAROKO \ WITAJCIE W ESSAOUIRZE W stolarskich pracowniach wyrabiają artystyczne nowinki z inkrustowanego drewna. Nieustępliwe fale co i rusz rozbijają się o porośnięte skałami wybrzeże. Wiatr hula razem z rozbawionymi surferami. A wszystkiemu w spokoju przygląda się stara portugalska twierdza. Przybyszu, witaj w Essaouirze. – Nieźle wieje, co? – No. Nie da się ukryć – odpowiadam, przytrzymując kapelusz, który dziś już dwukrotnie zwiało mi z głowy. – Szkoda tylko, że tak ciemnawo się zrobiło. Zdjęcia nie wyjdą. Ha, ha! Zabawny jesteś – kontrastujące z jego ciemno opaloną twarzą białe zęby jawią się w tej chwili niczym świetliki na tle nocnego lasu. – Przyjechałeś do Essaouiry tylko po to, by pospacerować i porobić zdjęcia? Facet! To nieporozumienie! – O co ci chodzi? – bronię się, po