Chcieli go zgładzić, ale się nie dał

Mieszaniec podobny do bigla wyszedł cało z komory, w której uśmiercano bezpańskie psy. Amerykanie oszaleli na jego punkcie. W mieście Florence w stanie Alabama doszło do niecodziennego wydarzenia. Przeznaczony do uśpienia bezpański pies przeżył próbę uśmiercenia w komorze wypełnionej tlenkiem węgla. Mieszaniec podobny do bigla został wraz z kilkunastoma innymi psami zamknięty w komorze. Pracownik schroniska nacisnął guzik uwalniający śmiercionośny tlenek węgla. Kiedy po wszystkim otworzył drzwi komory, wyszedł z niej całkiem przytomny mały piesek. Czworonoga nazwano Daniel. Znalazł nowego właściciela, a Amerykanie zwariowali na jego punkcie. Prawdopodobieństwo przeżycia w komorze wynosi jeden do miliona. Pies przypuszczalnie wdrapał się na sam szczyt i dzięki temu przeżył. Tlenek węgla