Wsparcie dla mediów Strefy Wolnego Słowa jest niezmiernie ważne! Razem ratujmy niezależne media! Wspieram TERAZ » x

Głosujcie, panowie

Dodano: 10/08/2013 - Numer 584 - 10.08.2013
MATEUSZ MATYSZKOWICZ Próba odwołania Hanny Gronkiewicz-Waltz z jej stanowiska została uznana przez prezydenta i premiera niemal za partyjny zamach na Polskę lokalną. Nie przenośmy walki partyjnej na samorządy – wzywają kierujący państwem. Nie kłóćmy się. Gdyby jednak ich intencje były szczere, to Hanna Gronkiewicz-Waltz, jako prominentny polityk partii rządzącej, nie powinna w ogóle ubiegać się o stanowisko prezydenta miasta. W końcu sama stanowi najlepszy przykład wchodzenia wielkich partii w samorząd. Powinna siedzieć w Sejmie, może nawet być marszałkiem albo szefem jakiejś komisji, jeśliby się do tego nadawała. Ale nie – to właśnie jako rozpoznawalny partyjny polityk wystartowała i wygrała wybory. A teraz dokładnie z takim samym wizerunkiem prawdopodobnie pożegna się ze stanowiskiem.
     

77%
pozostało do przeczytania: 23%

Artykuł dostępny tylko dla subskrybentów

SUBSKRYBUJ aby mieć dostęp do wszystkich tekstów gpcodziennie.pl

Masz już subskrypcję? Zaloguj się

* Masz pytania odnośnie subskrypcji? Napisz do nas prenumerata@gpcodziennie.pl

W tym numerze