Wszystko ma kres – maskarada się kończy

Mieliśmy „bohaterów” i „symbole”. Boskich władców jak Józef Stalin, na cześć których „poeci” pisali wiersze. Produkowano masowo magistrów, doktorów, profesorów, którzy naukowo udowadniali genialność myśli wodza rewolucji. Mieliśmy żołnierzy, którzy kulom się nie kłaniali. Wszyscy oni otoczeni byli kultem i uwielbieniem. Co z tego wszystkiego zostało? Ilu z nich stanowi dziś wzór dla Polaków? Budzą wstręt i pogardę. Czerwoni nie wyciągnęli żadnych wniosków. Znów pompują propagandowy balon. Usiłują z kapusia i prymitywa zrobić narodowego bohatera. Posuwają się w swojej bezczelności tak daleko, że stawiają go na równi z Janem Pawłem II. I po co to wszystko? Wystarczy, że upadnie medialny dyktat i wszyscy Polacy dowiedzą się, co to za jeden. Kolejny raz sztuczki, kolorowanki, fałszywki