Wsparcie dla mediów Strefy Wolnego Słowa jest niezmiernie ważne! Razem ratujmy niezależne media! Wspieram TERAZ » x

IPN u praca u podstaw

Dodano: 16/01/2014 - Numer 713 - 16.01.2014
Byłam na pl. Bankowym w Warszawie (wtedy Dzierżyńskiego), gdy pomnik szefa Czeka, komunistycznego zbrodniarza, rozleciał się na kilka części. Nie, nie został zburzony, nie był to świadomy akt rodzącej się III RP. Ówczesne władze nie chciały go niszczyć – chciały go gdzieś przenieść, bo kłuł w oczy w centrum miasta. Świeżo po wyborach czerwcowych Polacy mieli poczucie, że niepodobna, by komuna swoje krwawe symbole mogła jeszcze eksponować. Niestety Dzierżyński był jedynym (mimowolnie) zwalonym pomnikiem. Ten „braterstwa” z Armią Czerwoną, pierwszy, jaki stanął po zajęciu Warszawy przez Stalina, trwał na uboczu, na Pradze. Nazywany swojsko „czterema śpiącymi” utracił swoje złowrogie znaczenie. Wykorzystuje to dziś postkomuna, robiąc sondaże, z których wynika, że większość z nas chce
     

63%
pozostało do przeczytania: 37%

Artykuł dostępny tylko dla subskrybentów

SUBSKRYBUJ aby mieć dostęp do wszystkich tekstów gpcodziennie.pl

Masz już subskrypcję? Zaloguj się

* Masz pytania odnośnie subskrypcji? Napisz do nas prenumerata@gpcodziennie.pl

W tym numerze