Strach za plecami

Zdjęcie przedstawiające gen. Mariana Janickiego, byłego szefa BOR u, podczas wieczoru wyborczego w sztabie PO, tuż za plecami Donalda Tuska, najlepiej pokazuje, o co chodziło w tych wyborach. Janicki jest typowym wyborcą PO, dla którego zmiana polityczna jest groźna, bo oznacza rozliczenie z tego, co robił lub robi pod parasolem władzy. Tusk stworzył system, w którym grupa jego zwolenników i koalicjantów stanowiąca ok. 30–40 proc. elektoratu objęła 100 proc. stanowisk kierowniczych w państwie i w zależnych od państwa strukturach. W polityce grupa ta – od ministra do sekretarki – ma jeden cel: miejsce przy korycie. Realizuje go w sposób bezczelny, przejadając we własnym gronie gigantyczne środki publiczne i europejskie, łamiąc i naginając prawo. Dlatego też ludźmi tymi rządzi strach przed