Nacjonalistyczny taniec Korwin-Mikkego

Wizyta w rosyjskiej ambasadzie, coraz ściślejsze związki z proputinowskimi nacjonalistami z całej Europy. Janusz Korwin-Mikke, lider Nowej Prawicy, gra w otwarte karty. – Jaki jest Putin, taki jest, ale jest to dobry przywódca swojego państwa – zachwala prezydenta Rosji. O poczynaniach świeżo upieczonego europarlamentarzysty pisaliśmy już kilkakrotnie. Janusz Korwin-Mikke lubuje się w uwiarygodnianiu rosyjskiej propagandy. Jego wypowiedzi są bliźniaczo podobne do propagandowych tekstów, przelewających się szerokim strumieniem przez internet i tradycyjne media za wschodnią granicą. Ostatnio cytował nawet należący do prorosyjskich separatystów ze wschodniej Ukrainy serwis, który podawał informację o rzekomej obecności w Polsce bojowników z nacjonalistycznego Prawego Sektora. W środę lider Nowej Prawicy spotkał się m.in. z szefową francuskich nacjonalistów Marine Le Pen, omawiając warunki budowy ewentualnej frakcji eurosceptyków w europarlamencie. Z nieoficjalnych informacji wynika, że czterech polityków Nowej Prawicy, którzy dostali się do Brukseli, może mieć decydujący wpływ na kształt tejże frakcji, do jej utworzenia potrzeba europosłów z siedmiu krajów. Marine Le Pen i jej Front Narodowy mają w europarlamencie 24 mandaty. Jak pisała „Gazeta Polska”, Le Pen od kilku lat oczekuje, by Francja „zrezygnowała ze wspierania USA i zwróciła się w stronę Rosji”. Sama odwiedziła rosyjską Dumę w czerwcu 2013 r. Opisuje Putina, używając słów: „silny”, „stanowczy”, którego ona „podziwia”. Projekt geopolityczny Frontu Narodowego to „sojusz francusko-rosyjski oparty na partnerstwie militarnym i energetycznym”. W czwartek, już po powrocie z Brukseli, Korwin-Mikke pojawił się w warszawskiej ambasadzie Federacji Rosyjskiej na bankiecie zorganizowanym z okazji rocznicy deklaracji niepodległości Rosji z 1990 r. Ambasada Rosji zaprosiła do siebie m.in. zagranicznych dyplomatów i zaprzyjaźnionych polityków, w tym wyciągniętego z politycznego niebytu Janusza Korwin-Mikkego. Przed budynkiem dyplomatów i innych zaproszonych gości „witali” protestujący z „Euromajdanu Warszawa”, którzy protestowali przeciwko agresywnej polityce Rosji wobec Ukrainy, łamaniu praw człowieka oraz m.in. okupacji Krymu. – Krym pokojowo połączył się z Rosją, bo taka była wola jego mieszkańców. Odbyło się to zgodnie z prawem międzynarodowym – powiedział tymczasem cytowany przez agencję ITAR-TASS Putin. – Nie ma najmniejszego powodu, by było antyrosyjskie nastawienie w Polsce. […] Putin jest dobrym prezydentem Rosji. Ja wiem, że Polacy chcieliby, aby prezydentem Rosji został Donald Tusk. On doprowadziłby Rosję do korupcji i ruiny – mówił tymczasem wczoraj Korwin-Mikke na konferencji, podczas której zapewniał też… że nie jest prorosyjski.