Przekaż 1,5% na media Strefy Wolnego Słowa. Dziękujemy! Przekaż TERAZ » x

SAMI SZUKAJĄ SPRAWIEDLIWOŚCI

Dodano: 14/12/2011 - Numer 82 - 15.12.2011
W 2003 r. na drodze z Mikołowa do Orzesza na Śląsku wydarzył się tragiczny w skutkach wypadek samochodowy. Jeden z jego uczestników już nigdy nie będzie chodził. Od ośmiu lat walczy o wyjaśnienie okoliczności zdarzenia. Łukasz Woźnica wraz z ojcem walczą z prokuraturą i sądami, aby te wskazały winnego wypadku. Chcą udowodnić, że to drugi uczestnik zdarzenia ponosi winę za to, co się wydarzyło. Według nich podczas oględzin miejsca wypadku doszło do matactwa. Rekonstrukcja zdarzeń Feralnego dnia Łukasz Woźnica jechał samochodem, kiedy nagle przed sobą zobaczył poloneza trucka bez lusterka bocznego. – Samochód, wyprzedzając mnie, zajeżdżał mi drogę. W odruchu obronnym skręciłem w prawo, uderzając w barierki, po czym odbiłem się od nich i wjechałem pod nie z lewej strony – mówi Łukasz
     

13%
pozostało do przeczytania: 87%

Artykuł dostępny tylko dla subskrybentów

SUBSKRYBUJ aby mieć dostęp do wszystkich tekstów gpcodziennie.pl

Masz już subskrypcję? Zaloguj się

* Masz pytania odnośnie subskrypcji? Napisz do nas prenumerata@gpcodziennie.pl

W tym numerze