Autopromocja z wolnej ręki

SAMORZĄDY \ Wielkie akcje promocyjne prowadzone przez władze miast są często okazją do przelewania kasy na zaprzyjaźnione kluby sportowe i omijania ustawy o zamówieniach publicznych. Najgorzej sprawa wygląda w ośrodkach rządzonych przez ludzi Platformy Obywatelskiej: w Bydgoszczy, Łodzi i Białymstoku. Najwyższa Izba Kontroli wzięła pod lupę 14 polskich miast. Z raportu oceniającego działania promocyjne miast w latach 2011–2013 wynika, że większość z nich nieprawidłowo gospodaruje pieniędzmi swoich podatników. ??cznie na promocj? w?latach 2011?2013 kontrolowane miasta przeznaczy?y ok. 370 mln z?, co stanowi?o od 0,2 do 1,3 proc. ca?ego ich bud?etu. Jak wykazuje NIK, niekt?re z?miast wi?ksz? cz??? ?rodk?w z??puli reklamowej? ? nawet 70 proc. ? przeznacza?y na promocj? poprzez sport, czyli