Zaczęli od samobója

PIŁKA NOŻNA \ Już od prawie 90 lat pierwszego stycznia w samo południe spotykają się piłkarze pierwszej i drugiej drużyny Cracovii na Treningu Noworocznym. Pierwszy gol, który wtedy padnie, uważany jest za premierowe trafienie w Polsce w danym roku. Tak też było i tym razem, a do historii przejdzie Mateusz Żytko. Ten gol nie przynosi jednak chluby obrońcy Cracovii. Żytko pomylił bramki i już w piątej minucie pokonał własnego bramkarza. To może być zły omen dla defensora Pasów. Od lat się mówi, że ten, kto pierwszy strzela na Treningu Noworocznym, ma potem pecha przez cały rok. A jeśli jest to trafienie samobójcze, to klątwa zyskuje podwójną moc. Po samobóju Żytki szybko do głosu doszli piłkarze trenera Roberta Podolińskiego. Wyrównał i dał prowadzenie Marcin Budziński, który zagrał w...