Przekaż 1,5% na media Strefy Wolnego Słowa. Dziękujemy! Przekaż TERAZ » x

Sfilmowana katastrofa lotnicza

Dodano: 05/02/2015 - Numer 1032 - 05.02.2015
TAJWAN \ Samolot linii TransAsia Airways (Fuxnig) z 58 osobami na pokładzie wpadł do rzeki w Tajpej. Zginęło przynajmniej 25 osób. Maszyna tych samych linii rozbiła się w lipcu zeszłego roku. – Piloci mówili wówczas, że przewoźnik często nie kieruje się zasadą bezpieczeństwa pasażerów – podaje tajwańska korespondentka „Codziennej” Hanna Shen. Maszyna leciała z Tajpej na wyspę Kinmen u wybrzeży Chin. Samolot rozbił się w środku miasta zaraz po starcie z lotniska Songshan. Katastrofa została nagrana kamerą amatorską. Na zamieszczonym w internecie filmie widać, jak maszyna traci wysokość, przechyla się, zaczepia skrzydłem i statecznikiem o most. Tuż potem samolot wpadł do wody. Nie wiadomo, czy pilot celowo ominął budynki mieszkalne i skierował maszynę do rzeki, czy stało się to przypadkiem. Wśród pasażerów było dwoje dzieci. Tajwańskie media opublikowały nagrania, na których widać, jak są one wynoszone z rozbitego wraku przez ekipę ratunkową. Wiele osób zostało uwięzionych we wnętrzu kadłuba wystającego ponad powierzchnię wody. Dwusilnikowa maszyna turbośmigłowa ATR-72 600 miała na pokładzie 58 osób. 28 z nich udało się uratować, ale co najmniej 23 poniosły śmierć. Tuż przed katastrofą pilot nadał sygnał „mayday” i poinformował wieżę kontrolną, że gaśnie silnik. Samolot tego typu powinien jednak być w stanie kontynuować lot z jednym pracującym śmigłem. Tragedia w Tajpej nie jest pierwszym wypadkiem maszyny ATR-72 należącej do TransAsia Airways. – W lipcu ub.r. samolot tej samej linii rozbił się w mieście Magong na tajwańskiej wyspie Penghu – przypomina Hanna Shen. – Zginęło 48 osób, a 15 zostało rannych – w tym 10 pasażerów i pięciu mieszkańców wioski, na którą spadła maszyna. Kilka godzin wcześniej przez wyspę przeszedł silny tajfun. Mimo trudnych warunków pogodowych lot nie został odwołany – dodaje korespondentka „Codziennej”. Po lipcowej katastrofie piloci z TransAsia Airways skarżyli się, że ich pracodawca dąży do zysku za wszelką cenę i lekceważy bezpieczeństwo lotów. Linie te są trzecim pod względem wielkości przewoźnikiem lotniczym na Tajwanie. Po wypadku wartość jego akcji poszła w dół o 6,9 proc., co jest ich największym spadkiem od 2011 r. Samoloty ATR-72 wykorzystują przewoźnicy z wielu krajów, w tym czeska CSA Czech Airlines, hiszpańska Binter Canarias i włoska Alitalia. Miały je także polskie linie OLT Express. Maszyna, która rozbiła się w Tajpej, była remontowana 26 stycznia. Lin Tyh-ming z tajwańskiego urzędu lotnictwa podał, że pilot przelatał 4916 godzin jako kapitan i 6922 jako drugi pilot. Prezes linii TransAsia Peter Chen podczas konferencji prasowej przeprosił pasażerów i załogę feralnego samolotu. Wypadek w Tajpej wpisuje się w czarną serię azjatyckiego lotnictwa. 8 marca 2014 r. samolot Malaysia Airlines z 239 osobami na pokładzie znikł z radarów. Nigdy nie odnaleziono wraku. Pięć miesięcy później maszyna tych samych linii przewożąca 298 osób została zestrzelona nad Ukrainą przez rosyjskich żołnierzy. W grudniu samolot AirAsia, w którym znajdowało się 155 osób, spadł do Morza Jawajskiego.
     

SUBSKRYBUJ aby mieć dostęp do wszystkich tekstów gpcodziennie.pl

Masz już subskrypcję? Zaloguj się

* Masz pytania odnośnie subskrypcji? Napisz do nas prenumerata@gpcodziennie.pl

W tym numerze