Imigranci gorącym tematem na Wyspach

W. BRYTANIA \ Najgorętszym tematem trwającej kampanii przed majowymi wyborami parlamentarnymi jest imigracja. Dziennik „The Telegraph” w reakcji na to udostępnił swoim czytelnikom w internecie interaktywną mapę, na której porównano udział cudzoziemców w liczbie mieszkańców państw na całym świecie. Rządząca Partia Konserwatywna od ubiegłego roku zabiega o ograniczenie liczby imigrantów na Wyspach Brytyjskich i wprowadzenie limitów ich przyjmowania. To również główny temat tamtejszej kampanii przed wyborami do parlamentu, które odbędą się 9 maja. Interaktywne wykresy i mapy „The Telegraph” powstały na podstawie najnowszych dostępnych danych ONZ-etu za 2013 r. Wtedy łączna liczba osób, które na całym świecie z różnych względów opuściły swoje kraje, wynosiła ponad 231 mln. 25 lat wcześniej było ich 154 mln. W Wielkiej Brytanii jeszcze dwa lata temu według oficjalnych danych mieszkało prawie 8 mln obcokrajowców. W ciągu ostatniego ćwierćwiecza to właśnie Zjednoczone Królestwo zyskało największą popularność wśród imigrantów. W latach 1990–2000 stanowili oni ok. 2 proc. społeczeństwa, a po 25 latach – ponad 12 proc. wszystkich mieszkańców. Co ciekawe, na Bliskim Wschodzie – w Zjednoczonych Emiratach Arabskich – imigranci stanowili w 2013 r. 84 proc. ludności całego kraju, podczas gdy w takich krajach europejskich jak Francja i Niemcy było to ok. 10 proc. Jak wynika z interaktywnej mapy, to jednak państwa Europy są najczęściej zamieszkiwane przez przybyszów z zagranicy. Największy odsetek imigrantów w stosunku do rdzennych mieszkańców jest w Niemczech i Rosji. Lecz najbardziej liczebna grupa imigrantów pierwszego pokolenia, czyli urodzonych jeszcze w swojej ojczyźnie, zamieszkuje Stany Zjednoczone. (st)