Jak Feliks z popiołów

Było w Moskwie pomników manko, więc się przyda każdy obelisk, wnet na plac zwany Starą Łubianką ma powrócić Dzierżyński Feliks. Oj, wynudził się Feluś na rencie, wygrillował w piekielnym ogniu, teraz zacznie pracować zawzięcie 8 dni w każdym tygodniu. On fachowiec od bezpieczeństwa, od Ochocka po Krym i Baku, taki anioł z kroplą szaleństwa, co rżnie Ruskich, oszczędza Polaków. Lecz powrotów może być seria – Feliks wszak jej początkiem dopiero. Do powrotu szykuje się Beria, Jeżow, Pugo, Jagoda, Sierow... U szatana załatwił to Stalin – wiecznie żywa zbrodnicza myśl starcza: Kiedy w krąg Zła Imperium się wali, słaby Putin już nie wystarcza.