Wsparcie dla mediów Strefy Wolnego Słowa jest niezmiernie ważne! Razem ratujmy niezależne media! Wspieram TERAZ » x

Rolnicy oburzeni: Pomoc rządu to kpina

Dodano: 29/08/2015 - Numer 1204 - 29.08.2015
SUSZA \ Poszkodowani przez suszę rolnicy są rozczarowani warunkami postawionymi przez rząd osobom ubiegającym się o pomoc. Sadownicy mieliby dostać 800 zł od hektara, a pozostali 400 zł, ale pod warunkiem, że ubezpieczyli uprawy. To oznacza, że pomoc dostaną nieliczni, bo polskich rolników nie stać na drogie polisy. Rolnicze OPZZ jest zawiedzione propozycją wsparcia dla rolników poszkodowanych przez suszę. Rząd oferuje wprawdzie niemal pół miliarda złotych, ale warunkiem udzielenia pomocy jest udokumentowanie 30 proc. strat w plonach w stosunku do lat ubiegłych, a także ubezpieczenie upraw. – Jestem zażenowany tą propozycją, bo przecież prawie żadne gospodarstwo w Polsce nie jest ubezpieczone – mówi przewodniczący związków Sławomir Izdebski. Tegoroczne uprawy ubezpieczyło tylko 86 tys. gospodarstw, a więc na pełne wsparcie z budżetu może liczyć co piętnasty rolnik. Władysław Serafin, szef Krajowego Związku Rolników, Kółek i Organizacji Rolniczych, uważa, że pomoc zaoferowana rolnikom jest niepoważna. Jest wzburzony zwłaszcza tym, że rząd ze względów propagandowych nie poinformował o prawdziwej skali pomocy. Oficjalnie mówi się, że wyniesie ona co najmniej 488 mln zł, a tak naprawdę będzie dużo mniejsza, bo tylko niewielka część gospodarstw będzie uprawniona do wsparcia. – Mogę tylko wyrazić żal, że w tak krytycznej sytuacji jeszcze kpi się z rolników – twierdzi Serafin. Związkowcy uważają, że polskie rolnictwo potrzebuje pakietowego systemu ubezpieczeń od anomalii pogodowych. Pakiet taki miałby obejmować rekompensaty za skutki suszy, huraganów, powodzi, gradobicia i przymrozków. – Indywidualne ubezpieczenia przed suszą są kosztowne, a udowodnienie jej skutków trudne. W efekcie dochodzi jedynie do wzbogacania kas towarzystw ubezpieczeniowych, a nie do zwiększenia komfortu pracy producentów rolnych – zaznacza Serafin. W Polsce wprawdzie od 10 lat mamy system obowiązkowych ubezpieczeń upraw, ale działa on tylko teoretycznie, jak wiele innych rzeczy w III RP. Tylko znikomy odsetek rolników się ubezpiecza, ponieważ polisy są zbyt drogie. – Ubezpieczenie od ryzyka suszy kupuje ok. pół promila rolników, którzy są naszymi klientami – mówi Marek Jędrasiewicz, dyrektor biura likwidacji szkód i świadczeń w PZU. Przez źle funkcjonujący system ubezpieczeń ciężar walki ze skutkami suszy spada na państwo. Minister rolnictwa Marek Sawicki wysłał do Komisji Europejskiej wniosek o wsparcie dla polskich rolników poszkodowanych przez suszę. Komisarz ds. rolnictwa Phil Hogan potwierdził, że Bruksela analizuje naszą prośbę o pomoc, ale decyzja zapadnie dopiero 7 września. Oprócz Polski wnioski o unijne wsparcie złożyły też Czechy, Słowacja, Węgry, Litwa, Łotwa i Hiszpania. Według wstępnych szacunków w wyniku suszy ucierpiało w Polsce ponad milion hektarów upraw, a straty poniosło co najmniej 100 tys. gospodarstw, głównie na Mazowszu i Podlasiu, a także w Lubelskiem i Wielkopolsce. Wnioski o rządową pomoc można składać do 30 września, a od 10–15 października rozpoczną się wypłaty. (maro, Bankier.pl)
     

SUBSKRYBUJ aby mieć dostęp do wszystkich tekstów gpcodziennie.pl

Masz już subskrypcję? Zaloguj się

* Masz pytania odnośnie subskrypcji? Napisz do nas prenumerata@gpcodziennie.pl

W tym numerze