Strefa Schengen pod znakiem zapytania

UCHODŹCY \ 14 września odbędzie się nadzwyczajne posiedzenie w Brukseli, na którym ministrowie spraw wewnętrznych krajów UE będą dyskutowali o pogłębiającym się kryzysie migracyjnym w Europie. Nadzwyczajne posiedzenie Rady ds. Wymiaru Sprawiedliwości i Spraw Wewnętrznych to odpowiedź na niedawny apel do UE ministrów spraw wewnętrznych Niemiec, Francji i Wielkiej Brytanii o solidarność w obliczu tego największego kryzysu migracyjnego od czasu zakończenia II wojny światowej. Podczas przemowy na zebraniu rządzącej partii socjalistycznej w La Rochelle, w zachodniej Francji, premier Manuel Valls powiedział, że należy przyjmować imigrantów, którzy uciekają przed „wojną, prześladowaniami, torturami i uciskiem”, a każdy wniosek o azyl powinien być jak najszybciej rozpatrzony. W rzeczywistości sytuacja w obozach dla uchodźców nawet w jego rodzimym kraju często jest bardzo trudna, a w Calais, obok Eurotunelu, wciąż ok. 3 tys. uchodźców czeka w prowizorycznych warunkach na przedostanie się do Wielkiej Brytanii. Problem uchodźców tymczasem nie słabnie, Urząd Wysokiego Komisarza ds. Uchodźców (UNHCR) ogłosił właśnie, że w tym roku przez Morze Śródziemne przedostało się ponad 300 tys. imigrantów, z tego ok. 200 tys. dotarło do Grecji, a dwa razy mniej do Włoch. W trakcie przeprawy zginęło ponad 2,5 tys. ludzi. Tylko w ciągu kilku ostatnich dni grecka straż przybrzeżna uratowała prawie 2,5 tys. imigrantów w ramach 70 akcji. Szef unijnej agencji ochrony granic Frontex Fabrice Leggeri poskarżył się ostatnio, że pomimo licznych apeli, jego organizacja nie otrzymała jeszcze wszystkich środków na wsparcie Grecji. Większość krajów „nowej” UE krytykuje przyjmowanie imigrantów, gdyż uważa, że nie rozwiązuje to problemu. Prezydent Litwy Dalia Grybauskaite broni się przed ich napływem, w rezultacie do jej kraju, do końca marca, trafiło zaledwie 45 uchodźców, premier Słowacji Robert Fico zaś nie chce przyjmować uchodźców muzułmańskich. Wczoraj MSW Austrii poinformowało o zaostrzeniu na wschodnich granicach kontroli wszystkich pojazdów, które mogłyby być wykorzystywane do przemytu ludzi. Władze w Budapeszcie zaś zakończyły budowę ogrodzenia z drutu kolczastego, który ma powstrzymać napływ imigrantów przez granicę z Serbią. Większość imigrantów chce przez Węgry udać się do krajów zachodniej Europy, w szczególności do Niemiec.