Taśmy PiS u

Podobno istnieją taśmy, na których nagrani zostali politycy PiS u! – ogłosił jeden z tabloidów. I rzeczywiście, słowo „podobno” jest najlepszym określeniem tego tekstu. Gazeta nie przedstawiła żadnego potwierdzenia, a prokuratura zaprzecza, by była w posiadaniu takich nagrań. Więc to bzdura. Ale nawet gdyby takie nagrania były, to istotne jest to, co nagrani powiedzieli, a nie to, że zostali nagrani. Jeżeli nawet sam prezes Kaczyński z prezydentem Dudą i panią Szydło zostali podsłuchani, ale nie powiedzieli niczego kompromitującego, to co z tego? A daję głowę, że gdyby były jakiekolwiek kompromitujące nagrania dotyczące PiS u, to „GW” z TVN em dniem i nocą by temat wałkowały. Nie wałkują, co znaczy, że albo taśm nie ma, albo nie da się nimi walnąć w PiS. Alex, Niezależna.pl