Smutek Tuska i Petru

Ostatni dzień 2015 r. przyniósł fatalną wiadomość dla dwóch polityków. Jeden chce w przyszłości być prezydentem Polski, a drugi premierem. Pierwszy urzęduje w Brukseli i nazywa się Donald Tusk. Drugi zaś przewodzi partii, która choć nie słynie z nowych inicjatyw legislacyjnych, jest rekordzistką pod względem wniosków o... przerwę w obradach Sejmu. To Ryszard Petru. A złą wiadomością jest decyzja Tomasza Siemoniaka, byłego szefa MON-u w rządzie Tuska i Kopacz, że w wyborach na szefa PO poprze byłego szefa MSW i MSZ-etu w rządzie Kopacz – Grzegorza Schetynę. Oznacza to, że Tusk przestanie mieć jakąkolwiek kontrolę nad swoją dawną partią. Kto go zatem zgłosi na prezydenta w 2020 r.? Czy sam wyciągnie paluszki z okrzykiem: „ja chcę, ja chcę”? Decyzja Siemoniaka to również początek walki PO