SLD pozamiatany

Politycy Sojuszu Lewicy Demokratycznej zdecydowali o terminie kongresu, na którym wybiorą władze partii. Zebrali się, by uradzić, która data będzie do tego najlepsza. Po burzliwych obradach stało się jasne. Kongres wyborczy SLD odbędzie się 28 kwietnia – w Światowy Dzień Bezpieczeństwa i Ochrony Zdrowia w Pracy. Odpadły inne daty. 23 lutego – ten termin nie spodobał się baronom Sojuszu. To Światowy Dzień bez Łapówki. Odpadła też propozycja 10 listopada. Nie przystoi przecież wybierać liderów SLD w Światowy Dzień Jeża. Jednemu z działaczy zagrożono wyrzuceniem z sali, gdy zaproponował 9 lutego na termin kongresu. Bo okazało się, że to Światowy Dzień Pizzy. „Plotki” bez żadnej debaty wiedzą, kiedy najlepiej postkomunistom by się wybierało. To oczywiste, że 1 kwietnia. Tak czy siak, wodzem