Wirtualny stan wyjątkowy

Cyberprzestrzeń – to brzmi dumnie. Dla dość ubogiego kraju, który nie prowadzi wojen gwiezdnych, pochwalenie się sukcesami na tym polu to nie lada gratka. Prawda, że to sama przyjemność powiesić na rządowej stronie „Program ochrony cyberprzestrzeni RP”? Powstały już dwa takie – na lata 2009–2011 oraz 2011–2016. Zresztą, co tam Wilno i Lwów, skoro mamy cyberprzestrzeń RP! Stan wyjątkowy Dzięki niej można na przykład czasem tupnąć nogą. Nie mamy czołgów, ale już na wirtualny stan wyjątkowy możemy sobie pozwolić. Ot, tupnął ostatnio w RMF FM niezawodny w takich sytuacjach gen. Koziej: „Jeśli ataki hakerów zakłócą życie publiczne i na masową skalę nie będą mogły działać instytucje rządowe, wtedy trzeba będzie zastanowić się nad koniecznością wprowadzenia stanu wyjątkowego”. Po tym jak