Wsparcie dla mediów Strefy Wolnego Słowa jest niezmiernie ważne! Razem ratujmy niezależne media! Wspieram TERAZ » x

Na razie jest nieźle

Dodano: 10/06/2016 - numer 1441 - 10.06.2016
fot. Jakub Kaczmarczyk/PAP
fot. Jakub Kaczmarczyk/PAP
Od piątku do niedzieli reprezentacja Polski siatkarek będzie walczyła o powrót do I dywizji World Grand Prix. Po pierwszym turnieju, który tydzień temu był rozgrywany w Zielonej Górze, podopieczne Jacka Nawrockiego zajmują drugie miejsce w grupie B2, co daje im awans do turnieju barażowego w Płowdiw. Gdyby biało-czerwone były bardziej skupione podczas swojego ostatniego meczu w Zielonej Górze z Portoryko, to można by mówić o pełni szczęścia. Zamiast jednak wygrać 3:0 lub 3:1 Polki przegrały 2:3 po tie-breaku. Trzeba jednak zauważyć, że Portoryko jest obecnie dużo wyżej klasyfikowaną drużyną od naszych reprezentantek. Wcześniej nasze siatkarki wygrały pewnie dwa mecze z Kanadyjkami i Czeszkami – oba po 3:1 – i w grupie B2 zajmują drugą pozycję, która daje im awans do barażowego turnieju w Płowdiw, gdzie zagrają po dwie najlepsze drużyny z grup B2 i A2 (na razie prowadzą w niej Bułgaria przed Dominikaną). W porównaniu z turniejem w Zielonej Górze Polkom zmienią się rywalki. Zgodnie z dość skomplikowanym regulaminem turnieju w grupach A2 i B2 Kanadyjki i Czeszki zamienią się miejscami z Argentynkami i Kenijkami. Dla Polek nie powinno mieć to jednak żadnego znaczenia. Jeśli po trzech latach chcą opuścić drugą dywizję, muszą awansować do finałowego turnieju w Bułgarii. Do elity Grand Prix wejdzie tylko zwycięzca barażu. Dwie poprzednie próby wejścia do I dywizji się nie powiodły. Rok temu lepsze od Polek okazały się Holenderki, a dwa lata temu Belgijki. Dla reprezentacji Polski jest to niezwykle ważna impreza z jednego powodu – zobaczymy, na co stać biało-czerwone bez największych gwiazd. Nawrocki znacznie odmłodził kadrę, we Włocławku nie zobaczymy Katarzyny Skowrońskiej-Dolaty, Anny Werblińskiej, Izabeli Bełcik czy Sylwii Pyci. Żadna z nich nie zrezygnowała definitywnie z gry w reprezentacji, ale Nawrocki postanowił sprawdzić potencjał młodzieży i jak na razie jest z niej bardzo zadowolony. Po meczach w Zielonej Górze reprezentantki chwalone były za dokładność i waleczność. Także po pechowej porażce z Portorykankami. Wszyscy fachowcy dostrzegli w naszym zespole przypływ wielkiej energii i pozytywne nastawienie. – Jesteśmy dopiero na etapie poznawania się. Żeby się zgrać, potrzeba jeszcze trochę czasu. Myślę, że w przyszłości będzie dobrze – przyznała przyjmująca siatkarskiej reprezentacji Polski Anna Grejman. Nowa kadra postawiła sobie konkretny cel – awans do igrzysk olimpijskich w 2020 r. w Tokio. – Mamy świadomość, że jest to fajna grupa z wielkim potencjałem. Można go było zobaczyć już podczas spotkań w Zielonej Górze. Wiadomo, że jeszcze sporo pracy przed nami, ale za nami dobry początek. Może być tylko lepiej – oceniła Joanna Wołosz, rozgrywająca reprezentacji. Faworytkami turnieju we Włocławku będą uczestniczki igrzysk w Rio de Janeiro – Portorykanki i Argentynki. Polki będą jednak chciały pomieszać im szyki. Pomogą im w tym na pewno kibice, którzy mają szczelnie wypełnić włocławską Halę Mistrzów. – To będzie największa impreza sportowa we Włocławku o randze światowej, takiej jeszcze u nas nie było. Transmisje będą przekazywane nie tylko do Polski [mecze będzie można obejrzeć w Polsacie Sport], ale także do innych krajów całego świata. Będą poprzedzone spotami reklamowymi poświęconymi Włocławkowi – trudno sobie wyobrazić lepszą promocję dla naszego miasta – powiedział Marek Wojtkowski, prezydent Włocławka. Atrakcją będzie weekendowy Piknik Siatkarski na Przystani przy ulicy Piwnej, na którym będą transmitowane mecze siatkarskie. World Grand Prix poprzedzi finał makroregionalny dziecięcego turnieju Volleymania, który odbędzie się na zielonych terenach wokół Hali Mistrzów. Wezmą w nim udział 24 drużyny z północnej Polski. Ceny biletów na występy siatkarek są przystępne – koszt pojedynczych wejściówek zaczyna się od 10 zł, a karnetów na całe trzy dni od 20 zł. \\ Nawrocki postanowił sprawdzić potencjał młodzieży i jak na razie jest z niej bardzo zadowolony. Po meczach w Zielonej Górze reprezentantki chwalone były za dokładność i waleczność. Także po pechowej porażce z Portory-kankami. \\ Tekst przygotowany przez redakcję przy współpracy z Polskim Związkiem Piłki Siatkowej Podopieczne Jacka Nawrockiego postawiły sobie konkretny cel – awans do igrzysk olimpijskich w 2020 r. w Tokio |fot. Jakub Kaczmarczyk/PAP
     

SUBSKRYBUJ aby mieć dostęp do wszystkich tekstów gpcodziennie.pl

Masz już subskrypcję? Zaloguj się

* Masz pytania odnośnie subskrypcji? Napisz do nas prenumerata@gpcodziennie.pl

W tym numerze