Bolszewika goń, goń, goń!

15 sierpnia 1920 r. ruszyła polska ofensywa znad rzeki Wieprz. Ten błyskotliwy manewr wojskowy, znany również jako cud nad Wisłą, odwrócił losy polsko-bolszewickiej wojny. Był możliwy przede wszystkim dzięki bezprecedensowej mobilizacji wszystkich Polaków bez wahania gotowych „na stos” rzucić własne życie w obronie dopiero co odzyskanej suwerenności Polski. Cud został również wymodlony wielką nowenną polskiego Kościoła. Boska interwencja wydawała się niezbędna, bo jeszcze dzień przed rozpoczęciem polskiej ofensywy sytuacja wydawała się beznadziejna. Hordy czerwonych barbarzyńców zalały pół Polski. Nieopisane okrucieństwa, masowe morderstwa i gwałty od tej pory stały się swoistym znakiem rozpoznawczym Armii Czerwonej, która w taki właśnie sposób zaczęła szukać rosyjskiej „drogi do Europy”. Nie można zapomnieć o zdrajcach zebranych przez najeźdźców w tzw. rządzie białostockim. Jednak dzisiaj, w dniu święta, wdzięczność i pamięć należy się najpiękniejszym i najdzielniejszym naszym „malowanym” żołnierzom o rogatych czapkach i duszach. Bez nich nie byłoby Polski.