Przekaż 1,5% na media Strefy Wolnego Słowa. Dziękujemy! Przekaż TERAZ » x

Lichwiarz nie będzie już żerował na ludzkiej krzywdzie

Dodano: 27/09/2016 - numer 1533 - 27.09.2016
SPRAWIEDLIWOŚĆ \ Coraz więcej ofiar lichwiarza ze Szczecina zgłasza się do prokuratury. Śledczy nie wykluczają postawienia Wiesławowi B. kolejnych zarzutów. Straty poszkodowanych liczone są w setkach tysięcy złotych.
Wiesław B. prowadził lombard w Szczecinie. Długo stosował ten sam mechanizm – gdy po pożyczkę zgłaszali się ludzie w katastrofalnej sytuacji finansowej, a równocześnie będący właścicielem nieruchomości, to zgadzał się pomóc. Dawał część pieniędzy, ale pod warunkiem podpisania umowy u notariusza. W rzeczywistości umowa była stwierdzeniem „przewłaszczenia nieruchomości”. W rezultacie wiele osób straciło dach nad głową.
Poszkodowani zgłaszali sprawę policji, składali doniesienia do prokuratury, szli do sądów, ale przez lata nic nie mogli wskórać. Wymiar sprawiedliwości stał po stronie szefa lombardu, stwierdzając, że umowy są jednoznaczne. Sytuacja zmieniła się dopiero, gdy obecny minister sprawiedliwości zapowiedział stanowczą walkę z lichwiarzami żerującymi na ludzkiej krzywdzie.
W wypadku Wiesława B. nareszcie zapadła decyzja o wszczęciu dużego śledztwa obejmującego wszystkie sprawy. – Obecnie ma postawionych osiem zarzutów, a pokrzywdzonych jest 11 osób – mówi „Codziennej” Damian Kordykiewicz z Prokuratury Okręgowej w Szczecinie. Już wiadomo, że lista będzie dłuższa, bo zgłaszają się kolejne ofiary.
W maju Wiesław B. został tymczasowo aresztowany, ale za kratkami nie posiedział zbyt długo. Jego prawnicy zaskarżyli decyzję, a Sąd Okręgowy w Szczecinie zgodził się, aby lichwiarz odzyskał wolność po wpłaceniu 200 tys. zł kaucji.
– Przeraziłam się, gdy o tym usłyszałam – przyznaje w rozmowie z „GPC” Maria Garnuszewska, która nie tylko straciła dom, ale Wiesław B. żądał jeszcze ponad 600 tys. zł odsetek!
Ostatecznie jednak sąd apelacyjny stwierdził, że Wiesław B. ma wrócić do aresztu. Wtedy mężczyzna – jak to określili nasi rozmówcy – „położył się do szpitala”. – Po opinii biegłego psychiatry oceniono, że podejrzany może przebywać na szpitalnym oddziale aresztu – wyjaśnia prokurator Kordykiewicz.
Na poczet przyszłych kar zabezpieczono majątek lichwiarza. Stosowne wpisy pojawiły się również w hipotekach nieruchomości, które przejął od pokrzywdzonych.
– Nie wierzę, że coś odzyskam. Moim celem jest, aby B. poniósł konsekwencje – podkreśla Maria Garnuszewska, która procesuje się z lichwiarzem na drodze cywilnej.
 
     

SUBSKRYBUJ aby mieć dostęp do wszystkich tekstów gpcodziennie.pl

Masz już subskrypcję? Zaloguj się

* Masz pytania odnośnie subskrypcji? Napisz do nas prenumerata@gpcodziennie.pl

W tym numerze